Artystyczna wiosna ełckiego mistrza gitary

2021-12-09 21:17:44(ost. akt: 2021-12-09 21:34:37)

Autor zdjęcia: W.Popielarz

Współpraca z utalentowanym Amerykaninem, nowe publikacje muzyczne i podjęcie współpracy z prestiżowym wiedeńskim wydawnictwem – pomimo zimowej aury, w życiu Wojciecha Popielarza panuje prawdziwa artystyczna wiosna.
Wojciech Popielarz to ceniony i rozpoznawalny na arenie międzynarodowej artysta-muzyk z Ełku. Kompozytor, nauczyciel dyplomowany (na co dzień pracuje w ZPSM I i II st. w Ełku), publicysta muzyczny, a przede wszystkim mistrz gitary. Ełczanin koncertował w wielu krajach, zarówno jako solista, jak i w duetach z mistrzami przeróżnych instrumentów, dyrygentami oraz z polskimi i zagranicznymi orkiestrami, np. Connecticut Virtuosi z amerykańskiego Hardford.

Wyjątkową sympatię do polskiego muzyka przejawiają Rosjanie, którzy zapraszają go na recitale i koncerty. Wojciech Popielarz występował np. w petersburskim Pałacu Zimowym, przed salą pełną koneserów i znawców muzyki. Cenią to, że artysta poruszający się w naprawdę szerokiej tematyce (od muzyki klasycznej po rozrywkową), zawsze potrafi zadbać o to, aby jego kompozycje były nasączone emocjami i zawierały pierwiastek tego, co gra w słowiańskiej duszy.

Końcówka tego roku jest dla kompozytora z Ełku bardzo pracowita. Niedawno podjął współpracę z utalentowanym amerykańskim pianistą, Vinayakiem Chaturvedim. Laureat wielu prestiżowych nagród pojawił się w Ełku na zaproszenie Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Ełku, a osobiście Pp. Zuber. 2 października zagrał tutaj koncert chopinowski i wówczas zwrócił uwagę Wojciecha Popielarza.

Na recitalu fortepianowym pan Vinayak Chaturvedi wykonał z pamięci fantastyczny, godzinny program muzyki Chopina. Nokturny, walce, a na koniec wielka Etiuda Rewolucyjna. Grał bez żadnych pomyłek, emocjonalnie, na dodatek na starym 140-letnim fortepianie, którym dysponuje parafia Metodystów w Ełku. Taki stary fortepian podkreśla walory muzyki Chopina, bo on grał na podobnym (Pleyel). I to się pięknie komponowało — opowiada ełczanin o początkach znajomości z młodym muzykiem z USA.

Wojciech Popielarz podróżuje sporo po świecie - w roli wykonawcy, pedagoga, ale także eksperta, który zasiadał w jury niejednego konkursu muzycznego – i z tej racji jest bardzo otwarty na kontakty z różnymi ludźmi i kulturami.

Z rozmów z ludźmi z innych krajów zawsze wynika coś dobrego. Po koncercie zaproponowałem p. Vinayakowi rozmowę i okazało się, że nadajemy na podobnych falach. Sprezentowałem mu swoją autorską płytę. Okazało się, że p. Chaturvedi też komponuje, bo napisał utwór inspirowany muzyką Chopina. W naturalny sposób nawiązała się rozmowa o ewentualnej przyszłej współpracy. Zapytałem czy grał kiedyś z gitarą. Powiedział że nie, ale jest zainteresowany.

Obrazek w tresci

Współpracując, obaj panowie wykorzystali formę online. Są już pierwsze tego efekty. 16 stycznia wystąpią na swoim pierwszym wspólnym, poważnym evencie - koncercie noworocznym, który odbędzie się na warszawskim Placu Zbawiciela. Wojciech Popielarz docenia również styl i umiejętności techniczne p. Chaturvediego.

Odebrał dobrą szkołę amerykańską i to mnie w nim ujęło. Ona się różni głównie tym od europejskiej, że Amerykanie są uczeni, aby jak najmniejszym kosztem i wysiłkiem technicznym i siłowym wydobyć największy efekt. W Europie się uczy, że duży efekt to duża siła — mówi ceniony pedagog z Ełku i dodaje, że jeżeli pozwoli sytuacja pandemiczna, być może wiosną, zaprosi p. Chaturvedi na warsztaty muzyczne do Ełku.

Zapraszamy wszystkich na warsztaty muzyki kameralnej, gdzie będziemy mówić, jak dobrze grać w duecie. Poza tym p. Chaturvedi pokaże różne smaczki szkoły amerykańskiej — zdradza swój plan Wojciech Popielarz.

Osoba młodego pianisty zza Wielkiej Wody zainteresowała ełckiego mistrza gitary także z racji ciekawej „wewnętrznej” specjalizacji. Vinayak Chaturvedi bada muzyków jako sportowców.

P. Chaturvedi jest trenerem tenisa ziemnego. Jako sportowiec doskonale rozumie, że trzeba odpowiednio dbać o stawy, o kości, aby wszystko działało. A przecież przekładając filozofię sportu na muzykę to mówimy o tym samym. Muzyk posługuje się tymi samymi kośćmi, tymi samymi stawami i też odnoszą kontuzję. Podczas gdy sportowcy są otoczeni sztabami medyków i fizjoterapeutów, mało który muzyk zdaje sobie sprawę, że np. przyjmuje wadliwą postawę lub używa szkodzącej jego stawom techniki — tłumaczy Wojciech Popielarz, który stara się dbać o swoje dłonie i palce. Tym bardziej, że nieustannie ma je zajęte. Nie tylko graniem.

Niedawno ukazało się najnowsze wydawnictwo muzyczne gitarzysty z Ełku, pt. „Marsz Robotów”. To zbiór 10 utworów dedykowanych najmłodszym adeptom sztuki gitarowej. Wojciech Popielarz, jako pedagog, specjalizuje się w pracy z dziećmi.

Uważam, że najważniejszy w rozwoju muzycznym każdego adepta sztuki jest początek. Jeżeli ten jest dobry, to – jak fundament domu – wszystko potem dobrze stoi i taki dom może przetrwać stulecia. Jeżeli w początkowym etapie edukacji zrobimy pewne błędy, to potem mogą się odbijać już na całej karierze takiego muzyka — tłumaczy.

Pomimo zimowej aury ełcki artysta wydaje się być w iście wiosennym humorze. Właśnie w tej chwili rodzi się jego autorskie wydawnictwo muzyczne „AMI”.

To skrót od imienia mojej kochanej wnuczki Amelii — ujawnia szczęśliwy dziadek.

Znany jest już tytuł debiutu wydawniczego. „Dawne tańce i melodie” to zbiór kompozycji nawiązujących do renesansu i baroku. Jeden utwór jest poświęcony ełckiemu zamkowi. Wydawnictwo ma zatem także aspekt promocyjny dla naszego miasta.

Promocją dla Ełku jest także sama osoba Wojciecha Popielarza. Jako doświadczony i ceniony pedagog regularnie pojawia się w jury międzynarodowych i krajowych konkursów muzycznych. Teraz będzie oceniał umiejętności i talent gitarzystów na zaplanowanym na 20 marca konkursie organizowanym przez wydawnictwo Cykady.

Okazuje się, że nie dość, że w życiu artystycznym Wojciecha Popielarza panuje prawdziwa wiosna, to na dodatek coraz bardziej słoneczna. Miłą wiadomość, jaką ełcki kompozytor otrzymał we wtorek 7 grudnia, można także potraktować jako świąteczny prezent gwiazdkowy.

Wojciech Popielarz nawiązał współpracę z cenionym, wiedeńskim wydawnictwem Universal Edition AG. Ełczanin zwrócił się z zapytaniem, czy jest zainteresowane jego kompozycjami. W ręce (i do uszu) recenzentów wydawnictwa trafiły zróżnicowane stylistycznie utwory autorskie Wojciecha Popielarza.

W wiadomości z 7 grudnia wiedeńska komisja napisała, że uważa kompozycje ełczanina za „bardzo interesującą pod względem merytorycznym i artystycznym”. I zaprosiła do współpracy.

Obecność w prestiżowym wydawnictwie otwiera przed artystą z Ełku nowe, duże możliwości. Jego muzyka i publikacje prasowe dotrą na cały świat, ponieważ Universal Edition AG ma filie w przeróżnych krajach.

Szykując się do noworocznego koncertu z Vinayakiem Chaturvedim, Wojciech Popielarz cały czas utrzymuje się w formie. W sobotę 4 grudnia wsparł w roli muzyka swojego ucznia, Jakuba Siemieniewicza, który grał recital ramach stypendium artystycznego prezydenta Ełku.

Wracając do zimowej wiosny Wojciecha Popielarza – a może to jest tak, że artysta cały rok żyje wiosną? Ta ostatnia prawdziwa - kalendarzowa - była dla niego szczególnie miła. Został wówczas uznany przez „Polska Times” za Osobowość Roku. Ełczanin wystąpił także w sierpniu z recitalem na gali plebiscytowej zorganizowanej na ryńskim zamku.