Smaczne licytacje pomogą wrócić Sebastianowi do zdrowia po udarze

2021-11-06 13:22:33(ost. akt: 2021-11-06 13:29:07)

Autor zdjęcia: Sebastian Maciorowski - walka o zdrowie po udarze/FB; Aneta Luśka/FB

W dniach 5-7 listopada odbywa się kolejna „festiwalowa” akcja pomocowa polegająca na licytacjach. Tym razem chodzi o Sebastiana Maciorowskiego z Ełku, który niespodziewanie doznał rozległego udaru. Celem festiwalu jest wsparcie finansowe 11-latka, który walczy o powrót do zdrowia. To już jej druga odsłona.
Sebastian Maciorowski to mały ełczanin, który w wieku 11-lat niespodziewanie doznał rozległego udaru mózgu. Stan chłopaka był naprawdę ciężki. Początkowo przebywał na OIOM-ie przez około miesiąc, by potem trafić na oddział neurologiczny. Teraz walczy o powrót do normalnego życia jakie prowadził przed udarem.

Na facebook’owej grupie „Sebastian Maciorowski – walka o zdrowie po udarze” trwa kolejny dzień smacznej i pożytecznej licytacji zorganizowanej przez Izę Kołowską.

Kochani trwa drugi dzień Naszego Jesiennego Festiwalu Kulinarnego dla Sebastiana. Idzie całkiem nieźle. Wystawiliśmy łącznie 46 licytacji festiwalowych. Brawo My. Ale ja wiem, że może być lepiej. Jesteście wspaniałą grupą. Jest nas ponad 7600 członków. Poprzedni festiwal przyniósł około 14.000 zł. Dajmy czadu. Nadal można wystawiać, przetrząśnijcie zeszyty z przepisami, piwniczki, barki i do dzieła. Wejdźcie, przejrzyjcie, jeszcze nie wszystkie aukcje są zalicytowane. Tyle wspaniałości. Jeszcze możecie znaleźć coś dla siebie. Działamy jeszcze do niedzieli 7 listopada do godziny 20:00. Zaglądajcie, wystawiajcie, licytujcie. Buziaczkuję — zachęca organizatorka na facebook’owej grupie.

A co można wystawiać na licytację? To co da się zjeść i wypić!

— Wszystko co słodkościami się zwie: ciasta, torty, babeczki, ciasteczka, cukierki, pączki itp. wyroby garmażeryjne własnej produkcji tj. kartacze, gołąbki, pierogi, mięsa (wędliny, kiełbasy), smalce, chleby, pasztety, zapiekanki, zupy, dania gotowane, smażone, pieczone, zakąski na zimno itp. soki z gumijagód w celach kolekcjonerskich (kto z nas nie lubi kolorowych buteleczek), zagrychy w słoikach tj. wszelkiego rodzaju weki, ogórki, grzybki, papryka, surówki, dynia itd.
soki własnej produkcji np. malinowe, z czarnego bzu, porzeczkowe, gruszkowe
dżemy własnej produkcji, vouchery do lokalnych restauracji — czytamy na grupie.
Obrazek w tresci