W ramach solidarności z Black Lives Matter klękali przed... Andrzejem Gołotą?

2021-10-01 18:38:35(ost. akt: 2021-10-02 15:07:35)

Autor zdjęcia: Legia.net

Wczoraj Legia Warszawa wygrała u siebie z angielskim Leicester City w meczu Ligi Europy, ale to nie wynik zaskoczył najbardziej sympatyków piłki nożnej. Popularności meczowi przysporzyła pomysłowa oprawa kibicowska spotkania, przed którą dosłownie klękali angielscy piłkarze. I to klękali nie przed byle kim.
Wczoraj (30 IX) w meczu 2. kolejki Ligi Europy warszawska Legia zwyciężyła u siebie z angielskim Leicester City wynikiem 1:0. Bramkę strzelił robiący wokół siebie coraz więcej szumu napastnik warszawiaków, Mahir Emreli, Azer (Emreli jest obywatelem Azerbejdżanu - przyp. red.) wykazał się doskonałym zmysłem snajperskim i zaskoczył Kaspera Schmeichela (syn legendarnego Petera, bramkarza Danii i Manchesteru United) płaskim, mocnym strzałem, który po słupku znalazł drogę do bramki.

Wynik jest dla wielu sympatyków polskiej piłki miłym zaskoczeniem, ale to nie wygrana nad mocnym rywalem z Premiership dała rozgłos temu spotkaniu.

Fani i eksperci piłki nożnej zwrócili uwagę na misterną oprawę meczu, jaką zorganizowali wierni fani Legii Warszawa. W swoim sektorze rozwiesili potężne płótno z grafiką przedstawiającą surowo spoglądającego mężczyznę w Koronie.

Towarzyszy jej duży napis "Kneel Before His Majesty" (Klękajcie przed Jego Wysokością). I to właśnie ten napis skonfundował piłkarzy angielskiego klubu. Dlaczego?

Zgodnie z przyjętą na Wyspach poprawnością polityczną, zawodnicy przed meczami klękają w ramach solidarności z ruchem Black Lives Matter. Akurat "tak się złożyło", że oprawa kibicowska Legii była umiejscowiona przed ich oczyma, więc siłą rzeczy klękali właśnie przed "Jego Wysokością".

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Oprawa Legionistów błyskawicznie zyskała popularność w przestrzeni internetowej. Ale przede wszystkim doceniano samą realizację pomysłu (nie wszyscy oczywiście popierali jej "wymowę").

Atmosfera na Legii była fantastyczna. Bardzo się cieszę, że mogłem tego doświadczyć. To był przywilej — powiedział po meczu trener "Lisów", Brendan Rogers, który pochwalił także grę piłkarzy Legii oraz pracę trenera Czesława Michniewicza.

Jest jeszcze jedna ciekawostka związana z meczową oprawą Legii. Być może wielu z Państwa spoglądając na wizerunek surowego "Jego Wysokości" widzi znajomą twarz. Kogo zatem przedstawia oprawa? Bardzo możliwe, że jest to Andrzej Gołota - legenda polskiego pięściarstwa i bokserski wychowanek klubu jest do owego "Jego Wysokości" łudząco podobny. Nieprzekonanych być może przekona fakt, że Gołota oglądał tego dnia mecz bezpośrednio z trybun Stadionu Miejskiego Legii Warszawa.