"Ludzie czują się tam źle" - radny o reprezentacyjnej ełckiej ulicy

2021-09-07 19:20:06(ost. akt: 2021-09-07 22:06:21)

Autor zdjęcia: Radny Wesołowski/FB

Natężenie ruchu, hałas, spaliny, "odhumanizowanie" i... nasłonecznienie. Takie są według Roberta Wesołowskiego - ełckiego radnego niezrzeszonego - główne przyczyny tego, że właściciele biznesów rezygnują z wynajmowania lokali wzdłuż ul. Wojska Polskiego w Ełku.
Przyczynkiem do poniższego art. jest moje przypadkowe spotkanie z Robertem Wesołowskim, na którego natrafiłem akurat gdy zażywał swojej popołudniowej przejażdżki rowerowej. W trakcie rozmowy poruszyliśmy temat ul. Wojska Polskiego i miejscami pustych witryn lokali, które się wzdłuż niej znajdują. Zastanawialiśmy się nad powodami tego stanu rzeczy.

Jakkolwiek moje „racje” można uznać za oklepane (co nie znaczy, że nieprawdziwe: wyższe czynsze, postefekt lockdownu, wzrost cen – w tym energii elektrycznej itd.) to radny Wesołowski znalazł – oprócz samochodów (nihil novum) bardzo egzotycznych winowajców: słońce oraz odhumanizowanie przestrzeni.

Zaciekawiło mnie, jak słońce wpływa negatywnie na mikroświat wzdłuż ul. Wojska Polskiego i co radny ma na myśli mówiąc o jej „odhumanizowaniu”. Zapytałem więc Roberta Wesołowskiego o powyższe i o ile o słońcu usłyszałem mało, to sporo o odhumanizowaniu oraz nietypowym „eksperymentalnym doświadczeniu” dotyczącym „samochodocentryzmu”.

Jak były w radzie miasta dyskusje nad remontem WP dla ruchu samochodowego gwałtownie protestowałem. Mówiłem, że to złamanie ekologicznych trendów, że miasta redukują ruch w centrum i zwężają ulice zamiast je rozszerzać dla ruchu samochodowego. Ostrzegałem radnych i prezydenta. Teraz praktycznie po 2 latach już to widzę, bo dla mnie WP po remoncie stała się po prostu odhumanizowana — twierdzi Robert Wesołowski i stara się uzasadnić swoją teorię, że słońce, samochody oraz odhumanizowanie „odganiają” przedsiębiorców z WP.

To przestrzeń, która służy głównie samochodom, a nie pieszym i stąd jest tam duże nasłonecznienie i bardzo dużo firm rezygnuje z działalności. I w moim odczuciu nie rezygnują dlatego, że są wysokie czynsze, bo te czynsze to pewnie można by jakoś przeżyć. Ludzie po prostu unikają tej odhumanizowanej przestrzeni, czują się tam źle. Tam jest hałas, spaliny, wyspa ciepła, bo asfalt się nagrzewa i oddaje ciepło miejskie. Myślę, że z tym mamy do czynienia w Ełku — tłumaczy Robert Wesołowski.

Radny idzie krok dalej. Chyba przeszkadza mu sama ulica w centrum miasta. Dlaczego?

W ogóle uważam, że tak gigantyczna ulica dla ruchu samochodowego w środku miasta niszczy miasto. To widać, bo tam się nie spotykają ludzie. Tam powinien być jakiś rynek miejski, gdzie powinna kwitnąć jakby taka obywatelska postawa, ludzie ze sobą powinni rozmawiać, a ja oceniam, że po prostu ta przestrzeń staje się coraz bardziej pusta. Dwa lata temu „krzyczałem” w radzie miasta, że musimy w ten sposób działać, aby te samochody wyganiać. Inne miasta już to zrobiły — mówi.

Obrazek w tresci


Robert Wesołowski za przykład miasta, które poradziło sobie lub stara się radzić z samochodocentryzmem podaje Białystok w tym ul. Lipową. I nawet reklamował to rozwiązanie na swoim FB. Otóż chyba nie do końca tak jest, bo radny pokazywał Rynek Kościuszki, reprezentacyjną promenadę w centrum Białegostoku. Jeżeli chodzi o ul. Lipową, to miasto zastanawia się, czy nie przekształcić jej (choćby na odcinku od Rynku do ul. Icchoka Malmeda) w deptak.

Faktem jest natomiast, że białostocka Lipowa staje się mniej „samochodowa”. Ostatnio miasto zadecydowało, że nie zostaną tam przywrócone parkingi. O to aby się pojawiły, pelowali przedsiębiorcy, żaląc się, że klienci ich nie odwiedzają, bo nie mogą postawić auta blisko sklepów. W 2012 roku Lipowa przeszła modernizację, której celem była poprawa warunków dla ruchu pieszego i rowerowego.

Radny Wesołowski w odniesieniu do Ełku często używa sformułowania, że to miasto „samochodocentryczne”. Jak to należy tłumaczyć?

Wąskie chodniki. Szerokie ulice dla samochodów to samochodocentryczny Ełk — czytamy na jego FB.

Również tam znajdziemy zaproszenie wystosowane do mieszkańców miasta, aby sami spróbowali przekonać się, że Ełk jest samochodocentryczny.

Zapraszam do eksperymentu polegającego na określeniu współczynnika samochodocentyzmu Ełku. Jak to zrobić? Będąc w czterech kluczowych miejsca Ełku np. przy Dworcu, przy Wieży ciśnień, przy Kościele, przy Poczcie należy dokonać szybkich obliczeń. Należy szybko policzyć ilość samochodów widocznych w kadrze, następnie podzielić tę liczbę przez ilość pieszych widzianych w kadrze. Wartość współczynnika samochodocentryzmu pozwoli nam określić stopień zdominowania przestrzeni miejskiej przez samochody. Niech to będzie pierwszy "krok" do uświadomienia sobie problemu zbyt dużej ilości aut w Ełku — tłumaczy alchemię swojego ekologiczno-matematycznego eksperymentu radny Wesołowski.

Ełcki ratusz zapowiadał w ubiegłym miesiącu podjęcie prac nad opracowaniem planu adaptacji do zmian klimatycznych - długofalowej strategii proekologicznej (ochrona środowiska, zmiany w transporcie, odnawialne źródła energii itd.). Miasto będzie pracowało nad takim planem dla Ełku w zespole tworzonym wraz z ekspertami, fachowcami oraz radnymi.

Czy znajdzie się w nim miejsce dla Roberta Wesołowskiego i jego specyficznych pomysłów?

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nimfadora Tonks #3074800 8 wrz 2021 08:18

    Jeden bzdureń spotkał na ulicy drugiego bzdurnia. Nastąpiło dodatnie sprzężenie zwrotne i w efekcie powstał materiał do gazety. My to teraz mamy czytać. Dziękuję, pindolę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz