Radny Wesołowski chce „prezydenckich” podwyżek diet

2021-08-17 12:24:46(ost. akt: 2021-08-17 12:35:44)

Autor zdjęcia: Radny Wesołowski/FB

Robert Wesołowski, ełcki niezrzeszony radny miejski, wyszedł ostatnio z bardzo nietypowym – jak na ełckie warunki – postulatem. Otóż były radny PiS chciałby podwyżek rajcowskich diet. I to dużych podwyżek. Pytamy go o szczegóły, a te – zwłaszcza ich uzasadnienie – są bardzo ciekawe.
W piątek, 13 sierpnia, radny Robert Wesołowski zamieścił taki oto wpis na swoim FB.

Obrazek w tresci

O powyższą kwestię zapytaliśmy radnego Wesołowskiego. Dlaczego - w wielkim skrócie - chciałby podwyżek diet radnych miejskich?

Moje podstawowe zadanie to kontrolowanie prezydenta i na pewnym poziomie musimy być równi. Nie mogę mieć wobec prezydenta żadnych psychicznych kompleksów, a obecnie jest tak, że radni ustalili, iż prezydent ma 100 proc. wynagrodzenia, a radni sami sobie ustalili 60 proc. Sami siebie stawiamy w funkcji niskiej samooceny wobec prezydenta. Jeżeli on ma 100 proc. to i my powinniśmy tyle mieć — przedstawia sprawę podwyżek diet radnych miejskich Robert Wesołowski.

Ełcki miejski radny niezrzeszony twierdzi, że zapewne niektórym radnym jego pomysł się nie spodoba. To właśnie ich obwinia o to, że „tutaj jest jak jest”.

Są radni, którym na rękę jest obecny status quo i są nim zainteresowani. Od lat siedzą i sobie gromadzą diety, coś podziałają na osiedlu, sfotografują dziurę w chodniku i powiedzą, że oni to załatwią. To się tak sobie toczy, trwa. Te osoby nie są zainteresowane tematami podwyższenia diet. Jest takie zjawisko, że samorządowcy nauczyli się, że ich najbardziej interesują sondaże. Nie chcą podejmować ryzyka. Oni tylko podejmują decyzję tam, gdzie nie dostaną hejtu w Internecie i prawdziwych zmian się nie podejmują. Przy takiej mentalności my nic nie robimy. Jesteśmy samorządami, które są nieelastyczne, skostniałe – mówi.

W kontraście dla powyższego archetypu radnego, Robert Wesołowski przedstawia taki model samorządowca, który chciałby widzieć w Ełku.

Współczesny radny powinien przynajmniej dwa raz w roku pojechać na jakieś płatne sympozjum do Warszawy, Krakowa lub Wrocławia. Powinien poczytać regularnie książki, a nawet pojechać do samorządu do Danii (Kopenhaga), może do Finlandii, żeby zobaczyć nowoczesne rozwiązania, nabrać nowej perspektywy do rozwoju, a nie siedzieć w Ełku — mówi i stawia autorską diagnozę, dlaczego tak się dzieje.

Mam takie przekonanie, że w Polsce mamy niską samoocenę, brakuje odwagi. Zadawalamy się jakimiś małymi rozwiązaniami. Jesteśmy potomkami uchodźców politycznych i mamy skruszoną pewność siebie, a np. na Podlasiu ludzie mają odwagę, zdobywają medale na Olimpiadzie (Maria Andrejczyk, oszczepniczka ze srebrem na IO Tokyo 2020 – przyp. red.) — twierdzi radny bez przynależności klubowej wplatając z niewiadomych przyczyn kwestie sportowe.

Radny Wesołowski chciałby podwyżek diet radnych. Pytamy go zatem, czy liczy się z opinią publiczną, która w perspektywie wieszczonej przez rząd kolejnej fali koronawirusa i postępującej inflacji po prostu biednieje i może negatywnie odebrać jego postulat. Tutaj radny jest bezlitosny.

Podwyżki zawsze są źle odbierane, ale też nie możemy poddawać się grupce hejterów z Internetu , którzy będą wszystko paraliżować. Mamy swoje jakieś tam plany i musimy je realizować — mówi Robert Wesołowski i forsuje pomysł podwyżek diet przedstawiając swoje argumenty.

Kosztują książki, kosztują sympozja, trzeba stracić perspektywę tego „osiedla”. A może naprawdę potrzebujemy przewrotu kopernikańskiego? Potrzebne jest przerwanie status quo i wzrost wysokości diet radnych może mieć na to wpływ. Każde zamieszanie jest potrzebne, a szczególnie w Ełku — mówi Robert Wesołowski twierdząc przy okazji, że…

Im szybciej się wprowadzi jakieś zmiany, chociażby na poziomie nawet drastycznych podwyżek diet, to zawsze każdy element ryzyka jest dobry. Władza wykonawcza potrzebuje spokoju, a dla mieszkańców i dla Ełku spokój jest po prostu zły, bo wszystkie miasta naokoło się rozwijają, a my nawet nie będziemy miastem emerytów, bo tu będzie za drogo.

My tymczasem pytamy: co Państwo sądzą o propozycji „drastycznych” podwyżek rajcowskich diet, wysuniętej przez radnego Wesołowskiego?