Woda to życie, czyli rzecz o żywej wodzie
2021-05-21 10:01:43(ost. akt: 2021-05-23 09:23:19)
— Nie każdy ma takie szczęście, że poszukując wiedzy, od razu trafi do specjalisty. My to szczęście mieliśmy. I chcąc podzielić się wiedzą naprawdę sprawdzoną i fachową — od kilku miesięcy dla Czytelników „Gazety Olsztyńskiej” prowadzimy Akcję Woda — mówi Jarosław Tokarczyk, prezes Grupy WM.
— Jak żywa woda weszła w Pana życie?
— Woda jest ważnym elementem mojego życia. I myślę, że wielu ludzi myśli dokładnie tak samo. Nasze ciało zawiera około 70 proc. wody i ten fakt jest bardzo istotny. Sportowcy czy zwolennicy zdrowego trybu życia doskonale zdają sobie sprawę z wagi ilości i jakości spożywanej wody. Woda to życie. Od wielu lat każdy dzień zaczynam od szklanki ciepłej wody i staram się wypijać jej co najmniej 2 litry dziennie. Po treningu, w trakcie pracy, w ciągu całego dnia trzeba nawadniać organizm. Uzupełniać należy także składniki mineralne. W domu od wielu lat stosowaliśmy i wypróbowywaliśmy różne filtry. Testowaliśmy smak wody i czy jest „nabuzowana” minerałami. Dobrym testem jest to, jak wygląda czajnik po przegotowaniu wody, jak często trzeba go czyścić i wymieniać.
— Woda jest ważnym elementem mojego życia. I myślę, że wielu ludzi myśli dokładnie tak samo. Nasze ciało zawiera około 70 proc. wody i ten fakt jest bardzo istotny. Sportowcy czy zwolennicy zdrowego trybu życia doskonale zdają sobie sprawę z wagi ilości i jakości spożywanej wody. Woda to życie. Od wielu lat każdy dzień zaczynam od szklanki ciepłej wody i staram się wypijać jej co najmniej 2 litry dziennie. Po treningu, w trakcie pracy, w ciągu całego dnia trzeba nawadniać organizm. Uzupełniać należy także składniki mineralne. W domu od wielu lat stosowaliśmy i wypróbowywaliśmy różne filtry. Testowaliśmy smak wody i czy jest „nabuzowana” minerałami. Dobrym testem jest to, jak wygląda czajnik po przegotowaniu wody, jak często trzeba go czyścić i wymieniać.
— Cały czas temat wody był gdzieś niedaleko, cały czas woda budziła zainteresowanie.
— Tak. Punktem zwrotnym było dla mnie jednak spotkanie z Jackiem Zdrojewskim z HarmonyH2O. To było krótko przed IV Kongresem Przyszłości. Planowaliśmy wtedy m.in. panel o turystyce zdrowotnej i byłem przekonany, że woda musi być jednym z kluczowych elementów tej debaty — zarówno w kontekście zdrowotnym jak i turystycznym, szczególnie w naszym województwie. Poszukując specjalistów od wody — natrafiłem na Jacka Zdrojewskiego. A konkretnie na jego winnicę w Kadynach, którą w całości opiera i prowadzi na żywej wodzie. Zaprosił mnie do siebie — spotkanie miało trwać pół godziny, a zostałem na pół dnia…! Wierzę, że w życiu nie ma przypadków. Szybko z Jackiem znaleźliśmy wspólny język i nawiązaliśmy kontakt. To było rok temu. Od tamtej pory moja wiedza o wodzie, w tym także o wodzie żywej, znacznie poszerzyła się. Po prostu wszedłem w temat, głęboko!
— Tak. Punktem zwrotnym było dla mnie jednak spotkanie z Jackiem Zdrojewskim z HarmonyH2O. To było krótko przed IV Kongresem Przyszłości. Planowaliśmy wtedy m.in. panel o turystyce zdrowotnej i byłem przekonany, że woda musi być jednym z kluczowych elementów tej debaty — zarówno w kontekście zdrowotnym jak i turystycznym, szczególnie w naszym województwie. Poszukując specjalistów od wody — natrafiłem na Jacka Zdrojewskiego. A konkretnie na jego winnicę w Kadynach, którą w całości opiera i prowadzi na żywej wodzie. Zaprosił mnie do siebie — spotkanie miało trwać pół godziny, a zostałem na pół dnia…! Wierzę, że w życiu nie ma przypadków. Szybko z Jackiem znaleźliśmy wspólny język i nawiązaliśmy kontakt. To było rok temu. Od tamtej pory moja wiedza o wodzie, w tym także o wodzie żywej, znacznie poszerzyła się. Po prostu wszedłem w temat, głęboko!
POZNAJ WŁAŚCIWOŚCI ŻYWEJ WODY I SAM SPRAWDŹ, KTÓRE URZĄDZENIE DO STRUKTURYZACJI WODY JEST DLA CIEBIE!
— A internet? To przecież dziś największa encyklopedia świata…!
— Oczywiście, ale trzeba umieć tę wiedzę odsiewać. Niejednokrotnie trafiają tam informacje nierzetelnie i niesprawdzone. A ludzie mają problem z selekcją. Dopiero Jacek Zdrojewski uporządkował i usystematyzował moją wiedzę o wodzie. I dodał informacje o wodzie żywej. Nie chodzi o samą definicję terminu „żywa woda”. Bardziej niż o definicje chodzi mi o realne, namacalne przykłady. To one są najbardziej wiarygodne. Ludzie lubią pytać o certyfikaty i naukowe dowody — dla mnie najważniejsze są testy w działaniu. Jestem przede wszystkim praktykiem i jeśli widzę, że coś działa, przynosi pożądany efekt —jest to dla mnie wystarczającym certyfikatem wiarygodności. W przypadku żywej wody czuję tę realną różnicę i zmianę. A tak naprawdę przemówiło do mnie wino…
— In vino veritas, in aqua sanitas! W winie prawda, w wodzie zdrowie — mawiali starożytni Rzymianie i proszę: dwa i pół tysiąca lat później dalej to działa…!
— I to jak działa…! Nie jestem ani koneserem i specjalistą od win ale wiem, co mi smakuje, a co nie. Dzielę więc wina na dwie kategorie: te, które lubię, i te, których nie lubię. Wino, w którego procesie od początku do końca wykorzystuje się żywą wodę a winogrona są podlewane tylko żywą wodą — posmakowało mi od pierwszej lampki! A dodatkowo jakość tego wina potwierdzili profesjonalni sommelierzy — o czym dowiedziałem się trochę później. I to przekonało mnie ostatecznie.
— Już sam fakt, że w Kadynach, nad Zalewem Wiślanym można stworzyć świetnie prosperująca winnicę — przemawia jak najbardziej na korzyść żywej wody…
— Dokładnie. Potem zobaczyłem, jak żywa woda oddziałuje na wodę martwą. To były dwa zbiorniki — w jednym żywa, w drugim martwa woda — i gołym okiem widziałem różnice. Tych przykładów było coraz więcej— przy czym większość z nich oglądałem osobiście lub doświadczałem na własnej skórze. I tyle. Żywa woda po prostu do mnie przemawia.
— Do mnie też! A przecież nie jest też tak, że żywa woda tych certyfikatów nie ma.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Masaru Emoto i jego wodny świat
— To prawda. Masaru Emoto też mnie przekonał. Przeczytałem kilka jego książek, raportów z badań — a przecież w sprawach żywej wody jest autorytetem niekwestionowanym. I opowiada o niej w sposób przejrzysty, łatwy do zrozumienia. Mówi o pamięci wody, o fizyce kwantowej, ale i o emocjach wody… Ta dawka wiedzy teoretycznej, uniwersyteckiej też jest ważna i bez wątpienia przydaje się. Książki Masaru Emoto o żywej wodzie były dla mnie kropką nad „i” choć rzeczywiście — zacząłem od praktyki.
— A u mnie pierwsza była ciekawość. W połączeniu z generalnie zakodowanym we mnie przeświadczeniem, że każda woda jest zdrowa — postanowiłam spróbować. Oporów nie miałam żadnych, bo chyba ta ciekawość była najsilniejsza ze wszystkiego. Poza tym… Od wielu lat poranek zaczynam właśnie od szklanki wody mineralnej lekko gazowanej. Pomyślałam więc, że chyba nie zaszkodzi tę butelkowaną choćby na jakiś czas odstawić — lub pić zamiennie z żywą wodą. Natomiast ostatecznie przekonał mnie Stary Sad. Z jednej strony ludzie — pani Kamila i pan Tomek, którzy o wodzie mówią po prostu ładnie i przekonywująco. A z drugiej, oczywiście sam sad…! Mam wręcz ochotę pisać ten rzeczownik zawsze dużą literą. No, i doświadczenia własne oraz wspomnienia z dzieciństwa. Ja doskonale wiem, że tam, gdzie są opryski — pod drzewami jest goła ziemia. Goła, bo spalona. Kiedy natomiast w Czerninie, u państwa Smolińskich zobaczyłam pod jabłoniami szałwię, a pod drzewkami wiśni — liście poziomek — jednocześnie spłynęło na mnie wzruszenie i… pewność, że tam, w Starym Sadzie, rzeczywiście rządzi natura. I od tamtej chwili jestem nie tylko przekonana. Ja od tamtej chwili jestem orędowniczką żywej wody. A co odpowiada Pan na sceptycyzm, a często wręcz zarzuty, że ta woda to bujda na resorach…?
CHCESZ SAM PRZEKONAĆ SIĘ O SKUTECZNOŚCI ŻYWEJ WODY?
KLIKNIJ I SPRAWDŹ!
— By poznać wodę, w tym wodę żywą — przeszedłem długą drogę. Oczywiście nie jest to proces zakończony, trwa i trwać będzie nadal. Mam nadzieję, że znajdą się tacy, którzy skorzystają z mojej wiedzy. Przecież na siłę nikogo przekonać się nie da. Może ktoś potrzebuje więcej czasu, dłuższej drogi. Masaru Emoto robił zdjęcia kryształkom wody. I to jest dowód namacalny, któremu nie można zaprzeczyć. Jacek Zdrojewski współpracował z Masaru Emoto i od niego czerpał wiedzę o wodzie, nie tylko żywej. Sam na sobie doświadczyłem, że o zdobyć tę wiedzę wcale nie jest łatwo…
— Zdecydowanie. Sama, wspominając pisanie swojego pierwszego artykułu o żywej wodzie, wiem, że internet dostarczy setki tysięcy wyników, stron, definicji… Ale prawdy w tym wszystkim będzie niewiele…!
— Niestety. Musimy mieć świadomość, że wiele osób, poszukując informacji o żywej wodzie znajdzie się w podobnej sytuacji. Jak określić, które informacje są właściwe? Czasem przesyt informacji też szkodzi. A nie każdy ma to szczęście, że poszukując wiedzy, od razu trafi do specjalisty. My mieliśmy to szczęście. I chcąc podzielić się wiedzą fachową i sprawdzoną— od kilku miesięcy dla Czytelników „Gazety Olsztyńskiej” prowadzimy Akcję Woda. Naszym celem jest nie tylko promocja żywej wody, ale wiedzy o wodzie jako takiej. Chcemy przypominać, że woda jest jednym z pięciu elementów czy żywiołów. Że jest kluczowa dla naszego zdrowia i że warto o niej wiedzieć więcej. Żyjemy w szczególnym regionie — Krainie Tysiąca Jezior — wodę mamy więc na wyciągnięcie ręki, ale czy odpowiednio o nią dbamy? Mamy też deficyt wody, co jakiś czas różne regiony świata, także Polskę nękają susze. A potem przytrafiają się powodzie… Powinniśmy zatem mieć wysoką świadomość wody i naszą Akcją Woda chcemy tę świadomość budować.
— Uważam, że wielkie znaczenie ma też otwartość umysłu. Ta ciekawość, o której mówiłam, i brak strachu przed nowym, nieznanym. Trochę to kwestia zaufania — jeśli ktoś to firmuje swoim nazwiskiem, daje dożywotnią gwarancję… To chyba warto przynajmniej spróbować. Chyba nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy potępiają coś w czambuł bez znajomości szczegółów. To tak jak krytykować książkę, której się nie czytało, lub film, którego się nie obejrzało… A poza tym — znów ci Rzymianie…! Verba docent, exempla trahunt — czyli słowa uczą, ale przykłady rzeczywiście pociągają.
— Tak. I tak jak my zaczęliśmy właściwie od praktyki — tak chcemy pokazywać Czytelnikom to praktyczne zastosowanie. Mamy zatem wino, mamy sad, piekarnię…
— A poza tym żywa woda działa w naszej Firmie!
— No, właśnie. Kilka tygodni temu zainstalowaliśmy system żywej wody w budynku redakcji „Gazety Olsztyńskiej”. Mając gdzieś z tyłu głowy ewentualne uwagi niedowiarków, poprosiłem o badania przed instalacją i po. Od razu wyszło, że w naszych kranach poprawiło się pH wody, że zmieniła się jej twardość i wiele innych wskaźników. Pamiętajmy jednak, że są wskaźniki niemierzalne, choćby energetyka wody czy jej wibracje. Decyzję o instalacji podjąłem bez wahania. Chciałem dać innym możliwość sprawdzenia żywej wody, przetestowania jej. Może kogoś przekonam.
— A czy instalacja filtrów wymaga jakiegoś dodatkowego nakładu pracy, zmian w instalacji, czy generuje dodatkowe koszty?
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Zdrowa woda - żywa woda!
— Nie. Żadnych dodatkowych kosztów. Oczywiście, o system trzeba dbać i co jakiś czas zmieniać filtry.
— Ja widzę, że w czajniku jest stanowczo mniej kamienia!
— Z pewnością — bo ta woda tak działa.
— Pamiętajmy, że mało ludzi na tym świecie jest specjalistami od chemii kwantowej i fizyki molekularnej. A jeśli nawet ktoś jest, to i tak uważam, że sporo rzeczy o funkcjonowaniu natury wciąż nie wiemy. Może to i lepiej, ale to też dowód na to, że nie wolno nam się zamykać na nowe, nieznane, nie do końca zbadane. Bo wiele możemy stracić.
— Wiedzy zawsze warto szukać. Zwłaszcza wiedzy o wodzie. Bo woda to życie!
Magdalena Maria Bukowiecka
Woda wzorcowa i woda żywa
Woda wzorcowa to jedyna woda na naszej planecie, która jest niezniszczalna. Ma zdolność naprawiania wody słodkiej i słonej, zapobiega tworzeniu błędów replikacji DNA. To także woda, która reaguje na każdego człowieka indywidualnie i ma niespotykanie silną energię życia. To woda, która przywraca życie martwej wodzie.
Woda żywa powstaje z uzdatniania wodą wzorcową. Ta woda ma wiele zadziwiających cech: wypiera toksyny z organizmu, ma zdolność samooczyszczenia. A jeśli potrafi usunąć gaz, potrafi też usunąć wszelkie związki obce naszemu organizmowi. Co oczywiste, taki oczyszczony organizm funkcjonuje o wiele lepiej, nie traci energii na walkę z truciznami, dłużej zachowuje młodość i sprawność.
Czy woda jest wzorcowa, żywa, czy martwa — decydują proporcje zawartych w niej orto- i para-klastrów. Klastry to grupy cząsteczek połączone wiązaniem wodorowym, dzięki którym w temperaturze pokojowej woda jest cieczą, a nie gazem. Woda wzorcowa w 100 proc. składa się z orto-klastrów — para-klastrów nie ma w niej wcale. Znawcy przyjmują, że woda żywa zaczyna się od proporcji 50 proc. do 50 proc. orto- do para-klastrów. Dla porównania woda, która płynie z naszych kranów, w ok. 5 proc. składa się z orto-klastrów — a w 95 proc. z para-klastrów. Czyli bez dwóch zdań jest wodą martwą.
-------
Teraz każdy sam może przekonać się o skuteczności żywej wody. Nie tylko w przedsiębiorstwie, ale nawet we własnym domu. To najlepsza inwestycja we własne zdrowie, w dodatku bez ryzyka. Produkty znanej marki HarmonyH2O od lat cieszą się dużą popularnością wśród klientów. Piekarnia Koszykowa, sztumski sad i winnica w pobliskich Kadynach, a ostatnio także redakcja „Gazety Olsztyńskiej” — są tego najlepszym przykładem. Dzięki urządzeniom do strukturyzowania wody możemy mieć żywą wodę w dowolnej ilości. Co ważne, na wszystkie produkty HarmonyH2O udziela dożywotniej gwarancji! Warto już dziś sięgnąć po żywą wodę i samemu przekonać się o jej właściwościach. Zajrzyj na stronę i zacznij pić żywą wodę. Na zdrowie!
/materiał zawiera linki afiliacyjne
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
dis #3066862 21 maj 2021 10:14
Znowu te bzdury pseudonaukowe... Jeszcze dajcie coś o leczniczych kamieniach i nie zapomnijcie o homeopatii. Nie wstyd wam wypisywać takie bzdury? I jeszcze podpisywać się nazwiskiem... TFU!
Ocena komentarza: warty uwagi (25) odpowiedz na ten komentarz