Witajcie w świecie owadożerców

2021-05-07 08:09:00(ost. akt: 2021-05-10 08:12:44)
Ciastko z larwami mącznika młynarka

Ciastko z larwami mącznika młynarka

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Państwo już po śniadaniu. A co jedliście? Jajecznica, jakieś kanapki czy może owsianka? Ale raczej chyba nikt za was nie zajadał się larwą chrząszcza mącznika młynarka. Ale nic straconego już niedługo będzie to możliwe.
Rada Unii Europejskiej wpisała bowiem wyżej wymienioną larwę na listę produktów nowej żywności. A to znaczy, że już niedługo larwy mogą trafić do waszej Biedronki czy innego Lidla. Na całym świecie żyje około 2000 owadów, które można spokojnie konsumować.

Owady to pewna nowość w naszej kulturze kulinarnej, choć mucha jako potrawa krasnoludzka pojawiła się w 'Kingsajzie" Juliusza Machulskiego i na dodatek była tylko tylko na talony (Jeżeli już o talonach mowa to polecam w dzisiejszej Gazecie tekst Darii Bruszewskiej o wystawie w Muzeum Nowoczesności, gdzie można obejrzeć mieszkanie z czasów w PRL. Przygotowali ją MOK i Grupa Klasyczna Jazda).

W każdym razie pierwszy lokal z owadami powstał w Warszawie jeszcze w 2013 roku. "Co to to je" istnieje zresztą do tej pory i ostatnio na swoim FB zachwalał "przepyszne czekoladki z owadami w CHOCOLICIOUS".

A o tym dlaczego jemy owady i dlaczego powinniśmy je jeść i jak smakują rozmawiamy w piątkowej Gazecie Olsztyńskiej rozmawiamy prof. UWM Tadeuszem Bakułą. — Wszystkie inne owady, które jadłem, to już tylko kwestia przypraw. Tak jak w przypadku innych wszystkich produktów, smakują tak jak są przyprawione — mówi naukowiec z naszego Uniwersytetu.

Czy owady przyjmą się nad Wisłą? A dlaczego nie? Starsi olsztyniacy pamiętają może restaurację "Albatros", gdzie serwowano ślimaki, raki i płetwę rekina. I wtedy to był szok dla olsztynian.

— Czy Polacy przekonają się do chipsów z owadów? A kto jeszcze jeszcze kilkanaście lat temu dawał szanse w Polsce sushi, które dziś są w menu wielu restauracji, można kupić w wielu marketach — pisze autor tekstu Andrzej Mielnicki.

Igor Hrywna

Ps. Jeszcze w ubiegłym stuleciu w USA pojawiła się plotka, że McDonald's przygotowuje swoje hamburgery z dżdżownic. McDonald's próbował z nią walczyć, ale niewiele to dawało. W końcu użyto prostego argumentu ekonomicznego. Takiego mianowicie, że funt zmielonych dżdżownic jest dziesięć razy droższy niż zwykła wołowina. To podziałało. A skąd się wziął ten, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli fakenews? Ano stąd, że pewien hodowca dżdżownic powiedział dla lokalnej gazety, że chciałby w swojej hodowli dżdżownic być tak dobrym jak McDonald's w przyrządzaniu hamburgerów.

Na fot: Ciastko z larwami mącznika młynarka