Inne miasta pomagają restauratorom. A Olsztyn?

2021-02-13 08:20:00(ost. akt: 2021-02-12 21:12:03)
Branży gastronomicznej można pomóc na wiele sposobów. Elbląg dał przykład do działania. Co z Olsztynem?

Branży gastronomicznej można pomóc na wiele sposobów. Elbląg dał przykład do działania. Co z Olsztynem?

Autor zdjęcia: Pixabay

Prowadzenie biznesu to nie lada wysiłek. Ale prowadzenie go w czasach pandemii to jeszcze cięższy kawałek chleba. Restauratorzy dalej czekają na otwarcie, więc Elbląg obniża im tzw. kapslowe. Co na to Olsztyn?
Nie wszystkie rozwiązania trzeba oczywiście od razu kopiować. Ale warto się zastanowić nad tym, jak pomóc przetrwać przedsiębiorcom i ich pracownikom. Olsztyn ma własne inicjatywy, ale na uwagę zasługuje też propozycja z Elbląga. Tamtejsi restauratorzy zapłacą o 33 procent mniej za sprzedaż alkoholu. Póki co przez cztery pierwsze miesiące roku.

Prawo pozwala


Dokładnie 26 stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy covidowej, która pozwoliła samorządom na zwalnianie z opłat za sprzedaż alkoholu na miejscu. Elbląg zadziałał szybko, bo nadzwyczajną sesję Rady Miasta zwołano tam już 29 stycznia. Dyskusja była co prawda burzliwa, ale radni jednogłośnie opowiedzieli się za obniżeniem opłat za tzw. „kapslowe”.

To opłata, którą musi wnieść każdy, kto otrzymuje zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Pieniądze powinny być przeznaczane na walkę ze skutkami alkoholizmu. Podobną inicjatywę podjęto w Pleszewie. Tamtejsza Rada Miejska zwolniła gastronomię z opłat za zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych. Łącznie 24 restauracje i puby. Zwolnienie dotyczy na razie pierwszej z trzech rocznych transzy.

Inicjatywa na przyszłość


Jest też kolejny krok w kierunku pomocy przedsiębiorcom — z inicjatywy marszałka województwa warmińsko-mazurskiego powstał ogólnopolski portal, w którym restauratorzy będą mogli sprzedawać swoje wyroby. Elbląska strona serwisu na wynos już powstaje, a dla restauratorów jest to darmowa usługa. Samorząd pokrywa koszty utrzymania serwisu.

To działanie ma bardzo praktyczny i bardzo ważny wymiar w dobie pandemii — zauważył marszałek Gustaw Marek Brzezin. — Po pandemii ta strona nadal będzie funkcjonowała, więc jest to płaszczyzna bardzo wygodna dla usług gastronomicznych, ale również dla elblążan. Po Elblągu tę inicjatywę będziemy propagować również w Olsztynie i w Ełku. My stworzyliśmy warunki, kolejny krok należy do restauratorów — dodał marszałek. Powstająca strona z ofertami na wynos została stworzona przy udziale Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej.

Co na to Olsztyn?


Uważam, że to rzecz interesująca i godna uwagi — nie kryje Radosław Nojman, szef klubu PiS w olsztyńskiej Radzie Miasta. — Ustawodawca dał możliwość zwolnienia z tej opłaty, ale pamiętajmy, że dotyczy ona jedynie zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży. Chodzi więc o tzw. wyszynk, który, w obecnej sytuacji, nie może być prowadzony, a nie wiemy, kiedy będzie możliwy powrót do normalnego funkcjonowania lokali gastronomicznych. Z tych względów, takie działanie, de facto wsparcie przedsiębiorców, byłoby uzasadnione — podkreśla. — W mojej ocenie, możliwa jest dyskusja nie o całkowitym zwolnieniu, ale o sięgającym 1/3 lub połowy opłaty, ale inicjatywa leży po stronie prezydenta i koalicji zarządzającej naszym miastem — dodaje.

To jest teoria krótkiej kołdry, choć oczywiście rozwiązanie ma swoje plusy. Ulży sytuacji właścicieli pubów i restauratorów. Minus jest taki, że pieniądze z „kapslowego” pełnią pożyteczne cele — przypomina prof. Mirosław Gornowicz, przewodniczący miejskiej Komisji Budżetu i Finansów. — Z okazji ostatnio przyjętego przez Radę Miasta budżetu, to na rekreację, sport, czy cele kulturalne, poszły właśnie pieniądze z kapslowego. Gdy szukaliśmy pieniędzy, to ten fundusz był źródłem finansowania różnych ważnych przedsięwzięć. Chcąc poprawić sytuację restauratorów, pewnie postąpilibyśmy słusznie, ale dlatego właśnie wspomniałem o teorii krótkiej kołdry. Gdy ją naciągniemy pod brodę, to stopy marzną, a jak zakryjemy stopy, to marznie tułów — wyjaśnia prof. Gornowicz. — Pytanie, czy warto poświęcić pewne cele. Kapslowe pełni też inne funkcje. Ma przeciwdziałać nadmiernej sprzedaży alkoholu. Ta funkcja uległaby osłabieniu. To inicjatywa warta zastanowienia, ale nie na gorąco. Oczywiście, że ten pomysł ma duże plusy, ale nie zapominajmy też o negatywnych aspektach. Samorząd jest w ciężkiej sytuacji. Brakuje na wiele rzeczy i musimy skądś brać pieniądze — podkreśla.

Nie znam dobrze sytuacji, ale warto przeanalizować każdy pomysł mogący pomóc przedsiębiorcom. Nie ukrywajmy, że przedsiębiorcy, na których nałożono mocne ograniczenia, są w takiej sytuacji, że niedługo ich nie będzie — podkreśla Tomasz Głażewski, radny KO. — Gastronomia wymyśliła ograniczenia sama z siebie i to działało. Niestety zostali zamknięci. Warto więc przyglądać się wszystkim propozycjom, które pozwolą im przeżyć. Pamiętajmy jednak, że każdy samorząd działa inaczej, ma inną sytuację finansową— przypomina. — W Elblągu podjęto tę decyzję w konkretnym celu, więc na pewno warto sprawdzić, jak możemy to wprowadzić u nas. Temat na pewno w końcu wypłynie. Dobrze, że pojawiają się kolejne pomysły, które w wielu przypadkach mogą uratować czyjś biznes — dodaje.

Tzw. kapslowe można skierować wyłącznie na działania profilaktyczne i terapeutyczne. Od kilkunastu lat jestem związany z takimi działaniami na rzecz mieszkańców Olsztyna. Przeznaczanie części tych pieniędzy na aktywność sportową czy kulturalną bywa przez niezorientowane osoby traktowane jako działania nieprofilaktyczne — wyjaśnia Mirosław Arczak, radny niezrzeszony.
To zazwyczaj błędna opinia, ale to temat na inną rozmowę. W sprawie zwolnienia przedsiębiorców z płacenia części „kapslowego” jestem zdania, że w pierwszej kolejności musimy brać pod uwagę ich rzeczywistą możliwość działania na rynku. Przedsiębiorcy serwujący alkohol w swoich lokalach są bowiem od wielu miesięcy bardzo ograniczeni w prowadzeniu swoich firm — podkreśla. — A przecież wiele pubów pełni rolę miejsca spotkań czy rozrywki, a ich przetrwanie ma duże znaczenie dla wielu mieszkańców Olsztyna. To przecież także miejsca pracy. W ramach jednej z „tarcz” dla przedsiębiorców pojawiła się możliwość zastosowania takich zwolnień, dlatego uważam to za jeden z tematów do pilnego przedyskutowania w naszym mieście — nie kryje. — Wsparcie lokali serwujących m.in. alkohol miało miejsce już latem 2020 r., kiedy o połowę obniżyliśmy stawki za zajęcie terenu pod tzw. ogródki. W piątek będziemy rozmawiali na temat 150 tys. zł, które prezydent skierował z „kapslowego” na organizację Olsztyńskiego Lata Artystycznego. Jako członek Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych chcę dopilnować, aby te środki zostały przeznaczone na działania profilaktyczne o charakterze kulturalnym — zapowiada.

Senatorowie z własną inicjatywą


Na chwilę obecną nie ma aż tak dużo miast, które się na to decydują. Z jednej strony trudną sytuację mają gastronomicy, ale z drugiej na swoje barki taką pomoc biorą samorządy, a ich dochody nie są rekompensowane z budżetu centralnego. Dlatego w Senacie chcemy wnieść inicjatywę, aby takie obciążenia przerzucić z samorządu na budżet centralny — mówił senator Jerzy Wcisła.

Pytamy więc, czy Olsztyn by ją poparł?

Każdy samorząd pomaga przedsiębiorcom na tyle, na ile ma możliwości, warunki budżetowe. Nasz budżet jest bardzo napięty. Wprowadziliśmy olsztyński pakiet pomocowy dla przedsiębiorców i na razie on jest tym obowiązującym — mówi Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta w Olsztynie. — Oczywiście, że popralibyśmy inicjatywę zmierzającą do tego, by budżet państwa zrekompensował zwolnienie przedsiębiorców z obowiązku uiszczania tzw. opłaty kapslowej — nie kryje. — Przypomnę także, że w ubiegłym roku zmniejszyliśmy opłaty za ogródki restauracyjne, tak będzie też w tym roku. To dodatkowa pomoc dla lokalnych gastronomików — dodaje Marta Bartoszewicz.

W przypadku terenów dzierżawionych bezpośrednio od gminy stawki za ogródki restauracyjne są o połowę niższe. Zamiast 16 zł za mkw. gruntu w ścisłym śródmieściu i części terenów położonych za torami, jest to 8 zł. Natomiast na pozostałym obszarze — zamiast 12 zł, obowiązująca stawka to 6 zł. Sezonowe ogródki najczęściej powstają jednak w pasie drogowym na Starym Mieście. I tam — po podjęciu odpowiedniej uchwały przez Radę Miasta oraz wejściu jej w życie — opłata wynosi 26 groszy zamiast dotychczasowych 40 groszy za mkw. Z kolei olsztyński pakiet pomocowy to m.in. ulga w wysokości czynszu najmu i dzierżawy gruntu, ulgi w podatkach od nieruchomości, czy środków transportu.

PJ