Mimo pęcherzy i zmęczenia idą dalej

2025-08-04 13:30:00(ost. akt: 2025-08-04 13:30:29)
Pątnicy wyruszają jeszcze przed świtem.

Pątnicy wyruszają jeszcze przed świtem.

Autor zdjęcia: FB / Ełcka Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę

Pielgrzymki z Elbląga i Ełku są już po półmetku. Warmińska pielgrzymka dziś osiągnie połowę trasy. Choć pęcherze dają o sobie znać, duch nie gaśnie. Pątnicy z Warmii, Mazur i Powiśla niosą intencje, łączą się w modlitwie i przekonują: naprawdę warto iść.
Minął tydzień, odkąd z Elbląga, Ełku i Gietrzwałdu wyruszyli pieszo na Jasną Górę. Pokonali już setki kilometrów, a każdy krok przynosi nie tylko zmęczenie, ale i wzruszenie. To rekolekcje w drodze – czas modlitwy, zmagania z własnymi słabościami, ale też budowania wyjątkowej, bo pielgrzymującej wspólnoty.

Elbląski i ełcki półmetek

Pielgrzymi z Elbląga i Ełku osiągnęli już półmetek swojej trasy. W niedzielę 3 sierpnia elblążanie dotarli do Włocławka, gdzie tradycyjnie pielgrzymi zatrzymują się na nocleg i modlitwę. — Pogoda dała nam w kość, szczególnie pierwszego dnia. Bywały odcinki po 40 km. Ale duch nie gaśnie — mówi ks. Marek Sałdocha, dyrektor elbląskiej pielgrzymki. Podkreśla, że mimo pęcherzy i zmęczenia, uśmiech i wzajemna pomoc nie opuszczają pątników.

Podobnie sytuacja wygląda na szlaku diecezji ełckiej. — Dziś weszliśmy do Nasielska. Tam odprawiliśmy Mszę św. prymicyjną naszego neoprezbitera. To dla wszystkich był moment wyjątkowy — mówi ks. Karol Czaplicki, główny kierownik pielgrzymki. Dodaje, że pielgrzymi łączyli się duchowo z papieżem Leonem XIV i uczestnikami Światowego Jubileuszu Młodych w Rzymie, wysłuchując jego przesłania. — Wszyscy czujemy już w nogach te kilometry, ale wiemy, po co idziemy — mówi z uśmiechem.

Warmińska też w połowie drogi

Pielgrzymi z Warmii wyszli z Gietrzwałdu 31 lipca i obecnie maszerują przez diecezję płocką. W niedzielę dotarli do Malużyna, a w poniedziałek będą zmierzać w kierunku Naruszewa. — Dziś wieczorem czeka nas szczególne nabożeństwo z relikwiami św. Wojciecha. To bardzo ważny moment dla naszej wspólnoty — mówił nam w niedzielę popołudniu ks. Paweł Szumowski, dyrektor warmińskiej pielgrzymki. Już we wtorek pielgrzymi dotrą do Czerwińska nad Wisłą, gdzie odbędzie się Msza św. prymicyjna z udziałem nowo wyświęconego kapłana.

— Jesteśmy blisko półmetka. Z każdym dniem rośnie zmęczenie, ale też duchowe poruszenie. Niesiemy intencje, modlimy się za tych, którzy nam je powierzyli — mówi ks. Szumowski. Podkreśla, że wiele osób przesyła intencje przez Facebooka, a codziennie transmitowana jest modlitwa różańcowa. — Zapraszamy do duchowej łączności — dodaje.

Purchle, modlitwa i wzajemna pomoc

Wszystkie trzy pielgrzymki łączy jedno: duch wspólnoty. Każdy idzie z czymś w sercu. — Modlimy się o zdrowie, za zmarłych, o pomyślność, o dobrych mężów i żony. Ludzie naprawdę powierzają nam swoje sprawy — mówi jeden z duchownych. Na trasie działają punkty medyczne, prowadzone przez samych pielgrzymów. Osoby przeszkolone opatrują pęcherze, bandażują stopy, a w razie potrzeby także kolana, służą poradą.

Mimo zmęczenia atmosfera jest radosna. Pielgrzymi śpiewają, dzielą się chlebem i słowem. Wieczorami gromadzą się na wspólnej adoracji Najświętszego Sakramentu. Dla wielu mieszkańców miejscowości, przez które przechodzą pielgrzymi, wyjątkowym momentem, na który czekają, jest pobłogosławienie ich pracy i pól właśnie Najświętszym Sakramentem.
Pątnicy są przyjmowani z wielką gościnnością. Praktycznie na każdym postoju czekają na nich syte poczęstunki, w tym domowe wypieki lokalnych gospodyń. — Świat jest lepszy, niż się wydaje — mówią zgodnie.

Cel coraz bliżej

Pielgrzymka elbląska i ełcka dotrze do Jasnej Góry 11 sierpnia. Warmińska – dzień później, 12 sierpnia. Wszyscy idą jako „Pielgrzymi nadziei” – tak brzmi tegorocznego hasło, które nawiązuje do Roku Jubileuszowego, który przeżywają obecnie katolicy na całym świecie. Rok jubileuszowy jest ogłaszany co 25 lat i nawiązuje do starożytnej tradycji ogłaszania co 50 lat darowania kar, wyzwolenia z winy, kiedy niewolnicy i więźniowie odzyskiwali wolność, a dłużnikom darowywano długi.

Jan Berdycki