Nie chcę być zamknięta w domu

2020-11-04 20:12:00(ost. akt: 2020-11-04 12:07:26)

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

O sytuacji seniorów w czasie pandemii rozmawiamy z 74-letnią mieszkanką Nidzicy Władysławą Zagrobską, która dotychczas prowadziła bardzo aktywne życie. Jest uczestniczką Nidzickiego Uniwersytetu III Wieku, śpiewała w chórze, brała udział w zajęciach kulinarnych. Teraz to wszystko straciła.
Władysława Zagrobska ma 74 lata i — jak mówi — zdrowie jej dopisuje. Jest sprawna i wszystko potrafi zrobić sama.

— Pan premier chce zamknąć emerytów, zwłaszcza tych po siedemdziesiątce w domu. Uważam, że nie jest to słuszna decyzja. Ja potrzebuję być na świeżym powietrzu, potrzebuję chodzić na spacery, jeździć na wycieczki do lasu, uprawiać nordic walking. Ruch to zdrowie — mówi pani Władysława.

I dodaje: — Dla mnie siedzenie w domu to kara. Nie mogą nas zamknąć.
Pani Władka sama robi zakupy. Robi je codziennie. Jest to pretekst do wyjścia z domu.

— Robię zakupy wtedy, kiedy chcę. Nie podobają mi się te godziny dla seniorów. Czasami robię zakupy w godzinach od 10 do 12. Było mi przykro, jak w tym czasie wszedł młody człowiek i chciał kupić sobie coś na śniadanie. Pani sklepowa wyprosiła go. Zrobiło mi się go żal. Musi czekać do 12, żeby zjeść śniadanie. Te godziny nic nam nie dają. Bywa tak, że muszę iść kilka razy do sklepu, bo zapomnę czegoś kupić — opowiada.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w środowym (4 listopada) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl