Już dzisiaj zaczyna się masowe polowanie na dziki [SONDA]
2019-01-12 07:06:08(ost. akt: 2019-01-12 14:06:54)
12 stycznia (dzisiaj) zaczynają się masowe polowania na dziki. W ten sposób rząd chce walczyć z ASF, który zagraża polskim chlewniom. Ale akcja odstrzału wzbudziła protesty. Nie tylko ekologów, ale też naukowców i myśliwych.
Dzisiaj i w kolejne dwa najbliższe weekendy stycznia prowadzone będą wielkoobszarowe polowania na dziki. Zapowiedź wybicia niemal całej populacji wywołała falę protestów społecznych.
Pod jedną z petycji podpisało się ponad 350 tys. osób. Tyle że petycja mówiła o odstrzeleniu w styczniu 200 tys. dzików, co już sprostowały władze Polskiego Związku Łowieckiego i minister środowiska. Henryk Kowalczyk zapewnił, że „200 tys.” to liczba nieprawdziwa.
— Na sezon 2018/2019 zaplanowane jest zabicie 185 tys. dzików. To niewiele w porównaniu z poprzednimi latami, kiedy odstrzeliwano od 240 do 300 tys. Do listopada zastrzelono 168 tys. — powiedział minister.
Według jego szacunków, w styczniu może zostać zastrzelonych dodatkowo 30 tys. dzików.
Według jego szacunków, w styczniu może zostać zastrzelonych dodatkowo 30 tys. dzików.
Rzeź, jak zaczęto określać styczniowe polowania, stała się tematem numer jeden w Polsce. Trudno się dziwić, skoro myśliwi mieli też strzelać do ciężarnych loch. Z tego powodu wielu z nich zapowiedziało, że nie weźmie udziału w polowaniach.
Do lasu ze strzelbą nie pójdzie też Urszula Pasławska, posłanka PSL, która jest myśliwym.
Do lasu ze strzelbą nie pójdzie też Urszula Pasławska, posłanka PSL, która jest myśliwym.
— Jestem przeciwna takiej polityce eksterminacji gatunku. Dzika nie będzie, a ASF będzie. Trzeba się skupić na bioasekuracji. Oczywiście populacja dzika musi być regulowana, ale burzę wywołały słowa ministra rolnictwa, żeby strzelać przede wszystkim do prośnych loch i prowadzących młode — mówi Pasławska. — Myśliwi nigdy tego nie robili i nie będą robić.
Minister Kowalczyk zapowiedział, że zakaże strzelania do ciężarnych samic i prowadzących młode oraz ograniczy polowania do trzech, a nie jak wcześniej planowano — ośmiu województw. Polowania będą odbywać się na Mazowszu, Lubelszczyźnie oraz na Warmii i Mazurach. Od początku pojawienia się wirusa w naszym regionie stwierdzono 351 przypadków ASF u dzików (w kraju 3317) i czternaście ognisk u świń. — W naszym okręgu polowania wielkoobszarowe obejmą częściowo powiaty: olsztyński, iławski, ostródzki i szczycieński — wylicza Romuald Amborski, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Olsztynie.
W obronie dzików stanęli obrońcy zwierząt i zapowiedzieli manifestacje. Protest obędzie się 12 stycznia (sobota) o godz. 15 na olsztyńskiej starówce. — Rzeź dzików nic nie da, nie zatrzyma ASF. To barbarzyństwo — uważa Joanna Kaczmarczyk, współorganizatorka protestu.
O ile Komisja Europejska ma ostatnio sporo zastrzeżeń wobec działań polskiego rządu, to nie ma ich w sprawie dzików. Przeciwnie, popiera plan odstrzału i chwali polskie władze za podjęte działania. Dodajmy też, że nie tylko w Polsce strzela się do dzików, robi to cała Europa. I czasem na dużo większą skalę. W obawie przed ASF Niemcy wybili w ubiegłym roku 835 tys. dzików. Nie było tam protestów. — Tylko że już 10 lat temu, kiedy jeszcze nie było ASF na terenie Unii Europejskiej, w Niemczech odstrzał dzików był na poziomie 700 tys. osobników — zauważa Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.
Duńczycy (nie ma tam ASF) udostępnili nawet specjalne aplikacje na smartfony. Jeśli ktoś zobaczy dzika, uruchamia aplikację, przyjeżdżają służby, które zabijają zwierzę. Wszystkie dziki w obrębie ASF wybili u siebie również Czesi, tyle że w ich przypadku chodziło o jedno ognisko.
Naukowcy mają wątpliwości, co do sposobu walki z ASF. Nie kwestionują samej potrzeby odstrzału, ale pada pytanie, jak ten odstrzał ma być prowadzony.
— Dzik stał się kozłem ofiarnym, który ma pokazać skuteczność działań — mówi prof. Rafał Kowalczyk.
I dodaje: — Organizowanie zmasowanej akcji w całym kraju, trochę tak na hura, mija się z celem. Sprawia to wrażenie, że działamy akcyjnie. Są protesty rolników, to trzeba pokazać, że działamy, jesteśmy skuteczni. Ale tu nie o to chodzi. Od ponad 3 lat na ścianie wschodniej trwają intensywne polowania na dziki, w niektórych rejonach dzików już nie ma, a wirus się rozprzestrzenia. Liczba przypadków lawino wzrasta, bo w 2015 roku mieliśmy 44 przypadki, w ubiegłym roku już ponad 3000. Odstrzał nie przynosi spodziewanych efektów.
Naukowcy mają wątpliwości, co do sposobu walki z ASF. Nie kwestionują samej potrzeby odstrzału, ale pada pytanie, jak ten odstrzał ma być prowadzony.
— Dzik stał się kozłem ofiarnym, który ma pokazać skuteczność działań — mówi prof. Rafał Kowalczyk.
I dodaje: — Organizowanie zmasowanej akcji w całym kraju, trochę tak na hura, mija się z celem. Sprawia to wrażenie, że działamy akcyjnie. Są protesty rolników, to trzeba pokazać, że działamy, jesteśmy skuteczni. Ale tu nie o to chodzi. Od ponad 3 lat na ścianie wschodniej trwają intensywne polowania na dziki, w niektórych rejonach dzików już nie ma, a wirus się rozprzestrzenia. Liczba przypadków lawino wzrasta, bo w 2015 roku mieliśmy 44 przypadki, w ubiegłym roku już ponad 3000. Odstrzał nie przynosi spodziewanych efektów.
— Nie mamy określonej strategii walki z ASF — przyznaje prof. Kowalczyk. — A nie powinna ona polegać tylko na wybiciu dzików. To musi być kombinacja wielu elementów, od przemyślanego odstrzału po bioasekurację i ścisłe przestrzeganie jej wymogów. A raport NIK z 2017 roku pokazał, że w ponad 70 proc. gospodarstw bioasekuracji nie ma lub jest niewystarczająca.
Andrzej Mielnicki
Nie, to barbarzyństwo
51.01%
|
Tak, to pomoże zlikwidować ASF
44.15%
|
Nie mam zdania
4.85%
|
Komentarze (30) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
siosir #2663997 | 88.156.*.* 16 sty 2019 14:12
W Niemczech odstrzelili coś około 830 tysięcy, łunią się nie sprzeciwia, lewactwo po ten kwik...PO co ten kwik
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
O jejku #2662247 | 89.231.*.* 14 sty 2019 08:46
Minister z PSL w 2015 sam wydawał zgode i namawiał do odstrzału dzików :) Pani Pasławska chyba tego "nie pamieta" :)))))
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Ale #2662200 | 88.156.*.* 14 sty 2019 05:54
piąte - nie zabijaj. Mówi Wam to coś, czy to tylko napis na dropsach?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Qwa #2661988 | 185.138.*.* 13 sty 2019 19:18
Mieszkam na wsi. Dziś było polowanie. Ale to nie można nazwać polowanie A rzeźnią !!! Był i tyle krwi, tyle martwych dzików. A myśliwi stoją i suszą zęby ! Żadnego ogłoszenia, że coś jest i nie wchodzić do lasu. Nic. A śmieszne jest to, że wieś jest podzielona i przechodzi główna droga jak i boczne przez las, gdzie spacerują ludzie.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
QOG #2661839 | 185.151.*.* 13 sty 2019 13:52
200 tyś dzików w rok? powodzenia to nie jest realne do wykonania, chyba że jak w australii będą latać helikopterem i strzelać z automatycznej broni do wszystkich dzików. Nie ma szans że wybiją nawet 50 tyś w rok. Dzik zdąży się rozmnażać
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz