Czarny Piątek to gra rynkowa czy naprawdę ceny lecą w dół?
2018-11-22 07:15:00(ost. akt: 2018-11-21 20:06:17)
Sklepy już od kilku dni zapowiadają obniżki nawet o 70 proc. Powód? Czarny Piątek. Tylko dlaczego ludzie dostają fioła na punkcie promocji? I czy faktycznie w Czarny Piątek w polskich sklepach kupujemy taniej? To marketing czy prawda?
Już w ten piątek będziemy wydawać pieniądze. Szacuje się, że nawet 2,3 mld zł, a na głowę średnio 340 zł. Tak wynika z badania TNS dla serwisu eBay. Z powodu Black Friday, czyli Czarnego Piątku. Najbardziej zainteresowani wyprzedażami są ludzie młodzi do 34. roku życia. Tylko, czy to aby nie jest słomiany zapał? Czy na pewno warto wierzyć sklepom w obniżki nawet do 70 procent?
.
— Ale w Polsce i tak jest lepiej niż piętnaście lat temu, gdy wyjeżdżaliśmy z kraju. Wtedy jeszcze nie było Black Friday — dodaje Alicja Marecka. — Mimo wszystko nie korzystam z przecen Czarnego Piątku. Ale inni kupują i czekają na ten dzień.
W czasie Czarnego Piątku dostajemy małpiego rozumu. Potwierdzają to badania firmy ARC Rynek i Opinia, z których wynika, że trudno nam się oprzeć zakupom w promocyjnych cenach. 63 proc. Polaków wybiera produkty, które są aktualnie w promocji, a 54 proc. twierdzi, że często kupuje więcej, niż było to zaplanowane.
A co kupujemy? Znowu trzeba sięgnąć do danych TNS. Na pierwszym miejscu są odzież, buty i inne akcesoria (57 proc.), elektronika (43 proc.), artykuły dla domu i ogrodu (13 proc.). Jak pokazują wewnętrzne dane eBay, w ubiegłym roku podczas listopadowych wyprzedaży, sprzedaż artykułów tych kategorii wzrosła aż o 100 proc. w stosunku do standardowej dziennej sprzedaży. W odpowiedzi na tak duże zainteresowanie internautów, platforma przygotowała specjalną ofertę „Okazji” z darmową wysyłką.
— Lubię zakupy, chociaż nie wydaję przesadnie dużo pieniędzy. A Czarny Piątek kusi, bo można trochę zaoszczędzić — uważa Marta Krasnodębska z Olsztyna. — Do galerii handlowej jednak z tej okazji nie chodzę, bo są tłumy. Wolę kupować w internecie.
Dla większości z nas zakupy w Czarny Piątek to przeprawa przez dżunglę. To poszukiwania promocji, które w rzeczywistości nimi nie są. Potwierdzają to analizy firmy Deloitte, która przebadała oferty ponad 800 sklepów internetowych w 2016 roku. Pod lupę wzięto promocje z okazji Black Friday i Cyber Monday, czyli poniedziałku przypadającym po Czarnym Piątku. Jakie wnioski? Zdarzało się, że niektóre sklepy podnosiły swoje ceny, licząc na to, że konsument się nie zorientuje. Najczęściej promocje wynosiły zaledwie 2 proc.
— Wśród wszystkich analizowanych sklepów w przypadku 12 proc. produktów cena oferowana klientom wręcz wzrosła. W przypadku 72 proc. produktów cena nie zmieniła się, a tylko w przypadku 16 proc. produktów cena spadła. Najwięcej obniżek występowało na telewizory — tłumaczył raport Krzysztof Boś, specjalista z Deloitte. — Czasami można natknąć się na prawdziwą okazję, na przykład obniżkę ceny czegoś, na co polowaliśmy od dawna. Niestety większość promocji na Czarny Piątek to tak naprawdę zgrabnie skonstruowana pułapka.
Przy okazji badanie pokazało, jak znaczące są różnice cen tych samych produktów w różnych internetowych sklepach. Deloitte, Dealava i Google, które były partnerami w badaniu, sprawdziły ceny 10 najczęściej promowanych i wyszukiwanych w Google produktów. Średnia różnica w cenie pomiędzy najdroższymi a najtańszymi perfumami wynosiła 75 proc. Dla kosmetyków wskaźnik ten wyniósł 40 proc., dla AGD 30 proc., dla zabawek 39 proc. dla gier komputerowych 23 proc., dla smartfonów 23 proc., a w przypadku telewizorów 12 proc. Wnioski? Żeby zaoszczędzić, warto sprawdzić ofertę innych sklepów. Być może za przysłowiowym rogiem jest znacznie taniej.
— Handlowcy wyczuli nowy trend, takie hasło dnia, które zachęca do zakupów — twierdzi dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — To grzebanie w podświadomości klientów. To wypracowanie w ludziach pewnych mechanizmów, dzięki którym przyzwyczają się do świąt zakupowych. A wiadomo, dzień święty należy święcić… zakupami. Do tego handel bazuje na tym, że człowiek jest proekonomicznym stworem i lubi robić dobre interesy. A Polacy przecież lubią promocje. A najciekawsze jest to, że to nie my decydujemy o tym, czy kupimy i ile wydamy. To handlowcy nami manipulują.
Black Friday przybyło ze Stanów Zjednoczonych i najczęściej jest określane jako początek sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem. Jest to dzień otwierający najgorętszy okres wyprzedaży. W tym roku przypada na 23 listopada. Skąd nazwa? Poczynając od tego dnia sprzedawcy mieli przestać używać czerwonego atramentu, którym zapisuje się straty w bilansie sprzedaży. Zastępują go czarnym, którym wpisują wyłącznie ogromne zyski. Jak wynika z badań Amerykańskiej Krajowej Federacji Sprzedawców Detalicznych, rzeczywiście takie zjawisko ma miejsce. Amerykanie tylko w ten jeden dzień potrafią wydać połowę oszczędności przeznaczonych na świąteczne prezenty. W Polsce również szalejemy. Dlatego warto także pamiętać, że w Czarny Piątek przysługują nam dokładnie takie same prawa konsumenta, jak podczas zakupów w dni pozbawione promocji i wyprzedaży.
AR
Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
lawi #2630676 | 109.231.*.* 24 lis 2018 18:26
Poleciały. Byłem w ME i było zdecydowanie lepiej pod tym względem niż w normalny dzień.
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
xXx #2629388 | 213.55.*.* 22 lis 2018 20:32
Kolejny durny import zwyczaju, bez zrozumienia jego podstaw. Równie sensowny w naszej kulturze co Halloween. Ale co zrobisz. Handel wymaga nakręcania koniunktury. A brak zrozumienia zasad ma tutaj znaczenie podstawowe, bo o ile w miejscu z którego się zwyczaj wywodzi ma on sens - jest to czyszczenie magazynów po mocno handlowym okresie i wyprzedaż. O tyle u nas mogły by się tak promować co najwyżej znicze. Okres dla debili i ludzi naiwnych. W naszych warunkach wczoraj były podwyżki w sklepach, żeby dzisiaj były "obniżki", ergo - nic nie kupicie taniej niż dwa dni temu, no chyba, że z US.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
czarny piątek w Polsce #2629130 | 89.228.*.* 22 lis 2018 15:04
normalną cenę zastąpią wyższą - w piątek tą wyższą przekreślą i napiszą tą która była wcześniej
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
mati #2629109 | 212.7.*.* 22 lis 2018 14:26
no lecą, w media expercie praktycznie wszystko z tego droższego sprzętu tańsze jest o 200 zł, a chyba sporo.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
szary polski piątek. #2628953 | 95.160.*.* 22 lis 2018 11:12
W USA BLACK FRIDAY -90%. W Polsce BF DO -30%.
odpowiedz na ten komentarz