Młodzi Polacy są zadłużeni po uszy i... dalej się zadłużają

2018-03-16 08:00:00(ost. akt: 2018-03-16 11:41:45)

Autor zdjęcia: Pixabay

Jedni chcą się pochwalić przed znajomymi nowym telefonem czy modnym ciuchem. Drudzy fotką z zagranicznych wojaży. I nieważne, że wielu na to nie stać, bo w końcu od czego są kredyty, pożyczki. Można również nie płacić rachunków!
Są młodzi i niestety wielu z nich już mocno zadłużonych. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, młodzi Polacy mają 535 mln zł długu.

Na początku marca tego roku na liście dłużników było 152 tys. osób w wieku 18-25 lat. A trafili na nią z powodu niespłaconych pożyczek, nieuregulowanych rachunków za telefon czy za niezapłacone mandaty za jazdę na gapę. Średnia zaległość młodej osoby przekracza 3,5 tys. zł.

Co gorsza, zadłużenie młodych Polaków cały czas rośnie. Pod koniec 2016 roku dług 110 tys. młodych ludzi wynosił 309 mln zł. Pod koniec 2017 roku liczba dłużników przekroczyła 146 tys., a dług sięgnął pół miliarda złotych.
Dlaczego młodzi ludzie coraz bardziej się zadłużają?

— Pytanie jeszcze na co się zadłużają — zauważa prof. Andrzej Buszko, ekonomista z UWM. — To nie chodzi o kredyty hipoteczne, tylko długi wynikające z konsumpcji. A tu powodem jest przede wszystkim jej zły model. Młodzi ludzie chcą mieć wszystko i już teraz. Koniecznie, za wszelka cenę.

A niestety ich dochody na to zwykle nie pozwalają. Sięgają po kredyty, pożyczki, często nie zdając sobie sprawy, jakie konsekwencje pociąga za sobą ich niespłacanie. Ich wiedza ekonomiczna jest nikła. A nie mając odpowiednich dochodów, z czasem zaczyna brakować im na opłacenie rachunku za telefon, na kupno biletu. I tak trafiają na listę dłużników.

Wakacje za granicą, markowe ubrania, kosztowna elektronika to drogie zachcianki. Ale przecież trzeba pochwalić się przed znajomymi, gorącą fotkę na fejsa.

— Bez przesady — mówią młodzi, z którymi rozmawialiśmy w centrum Olsztyna.

Sonda pożyczki młodzież

Olsztyn-sonda z A.Mielnickim o braniu pożyczek i zadłużaniu się przez młodych ludzi Nz.

— Nie biorę kredytów. Nie lubię też kupować na raty. Jeśli kupuję, to za gotówkę. Oszczędzam — mówi Jolanta Borkowska, która uczy się i pracuje. 

— Kredyty są dla ludzi, ale trzeba brać je z głową — dodaje jej partner Patryk Oćwieja. — Ale niektórzy chcą się pokazać, błysnąć przed znajomymi nowym telefonem, ciuchem, choć ich na to nie stać. I potem są kłopoty. To trochę taka nonszalancja, niepatrzenie w przyszłość.

Są parą. Kiedy ślub? — Jak na niego zarobimy — odpowiadają z uśmiechem.

— Żadnych kredytów — wzdraga się Joanna Gierałdowska. — Raz wzięłam na auto. Samochód mi skasowali, a kredyt długo jeszcze musiałam spłacać. Wolę kupować za gotówkę, odkładam, oszczędzam.

Z danych KRD wynika też, że młodzi ludzie często za zakupy płacą kartą kredytową.

— Łatwo przychodzi im płatność, ale dużo gorzej wychodzi im spłata. Kiedy już przychodzi do windykacji, nie mają w sobie pokory, kłamią i przeklinają. Jeszcze kilka lat temu były to skrajne przypadki. Teraz coraz częściej zdarzają się takie sytuacje — mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso.
Sześciu na dziesięciu młodych dłużników to mężczyźni, a ośmiu na dziesięciu to mieszkańcy miast.

— W mieście żyje się dużo szybciej niż na wsi. Dominuje też konsumpcyjne podejście do życia, szczególnie wśród młodych, którzy dopiero weszli w dorosłość. Wyznają zasadę: chcę wszystko tu i teraz — ocenia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Najwięcej niesolidnych młodych dłużników mieszka na Górnym Śląsku, gdzie 21,3 tys. osób ma długi przekraczające 84 mln zło. Najmniej jest ich na Podlasiu, gdzie 2498 dłużników ma do oddania 8,3 mln zł.


Co ciekawe długi rosną z wiekiem. Zadłużenie 18-latków to tylko milion złotych, zadłużenie 22-latków to już 65 mln zł, a zadłużenie 25-latków sięga ponad 167 mln zł. Rekordzistką w niepłaceniu jest 24-latka z Wrocławia, która ma do oddania 625 tys. zł.

Gdy patrzeć na młodych Polaków-wierzycieli, to ci najwięcej, bo 201 mln zł, są winni funduszom sekurytyzacyjnym i firmom windykacyjnym, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli. 100 mln zł młodzi dłużnicy są winni firmom pożyczkowym. Prawie 84 mln zł to zaległe rachunki za komórki. A ich dług z powodu niepłaconych mandatów za jazdę na gapę urósł do 47 mln zł, a z tytułu niepłacenia alimentów do 33 mln zł.

am

Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bob #2650554 | 213.92.*.* 28 gru 2018 14:00

    Należy zastanowić się dlaczego Polacy tak chętnie wybierają pożyczki. wielu z nich korzysta z zestawień takich jak https://procredito.pl/pozyczki/pozyczka- przez-internet gdzie mogą znaleźć ofertę dla siebie.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. ekonomik #2522838 | 77.91.*.* 21 cze 2018 08:02

    To stara Polska bieda.Wszystko jest tak ustawione jak automat w Casynie by młodzi nie mieli środków na normalne funkcjonowanie.Kotlet,talerz zupy,kredyt na kawałek ściany w bloku i padzioch zaraz po 60.I ich dzieci też.Kto tego nie rozumie i się łudzi jest delikatnie mówiąc tępy myślą ,że potomek jego do czegoś dojdzie.Bieda jest dziedziczna i praca jaką wykonują rodzice.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. tex #2464709 | 83.9.*.* 17 mar 2018 10:27

    Nie macie kasy? To znajdzie prace i idźcie kredyt

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. NA FOTO ? #2464667 | 37.47.*.* 17 mar 2018 09:45

      CHAŁABAŁA KRASNAL ?

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. Marek #2464649 | 94.254.*.* 17 mar 2018 09:23

      Ten profesor tworzy teorie z pogranicza filozofii a nie ekonomii.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (34)