Przemoc w rodzinie wciąż istnieje. W naszym regionie przybywa Niebieskich Kart

2017-09-25 20:05:29(ost. akt: 2017-09-25 20:38:41)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Bicie, wyzwiska, zmuszanie do współżycia seksualnego — form przemocy jest wiele. Bywa, że sprawcami są najbliżsi. Coraz więcej świadków przemocy nie boi się jednak o tym mówić. Rośnie liczba Niebieskich Kart w naszym regionie.
Karolina z Olsztyna usłyszała rozdzierający krzyk dziecka. To było w jednym z mieszkań na Jarotach. Sama jest mamą, więc w takich sprawach ma wyczulony zmysł. Zrobiła to. Zapukała do drzwi.

Zobaczyła matkę, która walczyła z histerią dziecka. Zmęczoną matkę. Taką jak ona. Żadnych śladów przemocy, żadnych niepokojących znaków. Odetchnęła z ulgą. Nie żałowała, bo ta wizyta nie musiała się przecież skończyć happy endem. A ona do końca życia miałaby wyrzuty sumienia, że nie zrobiła nic.

— Na przemoc reagujemy coraz częściej — zauważa podkom. Joanna Radek, wojewódzki koordynator procedury Niebieskiej Karty z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. — Ludzie są coraz bardziej świadomi. Powoli też umiera stereotyp, że wśród najbliższych nie ma sprawców przemocy.
Radek dodaje, że kiedyś kobiety bały się reagować. Więcej z nich było też na utrzymaniu mężów niż dzisiaj. — Uzależnione od jedynych żywicieli rodziny bały się, że ich mąż każe im zapłacić rachunek za pobyt na izbie wytrzeźwień, jeśli wezwą policję. Teraz kobiety reagują, bo czują się pewniej i są niezależne finansowo — stwierdza Joanna Radek. I dodaje, że kampanie społeczne oraz działania profilaktyczne mają uświadomić społeczeństwo, co jest przemocą. Bo jej form jest wiele. Nawet klaps lub ośmieszanie.

Czym jest Niebieska Karta? To dokument służbowy wypełniany przez funkcjonariusza policji w przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie. Taka karta służy dokumentowaniu faktów związanych z przemocą w danej rodzinie. — Jej założenie nie jest wszczęciem postępowania karnego — zaznacza Joanna Radek. — To jest procedura interwencyjna. Jednak w sprawach sądowych może stanowić dowód.

Kto jest zobligowany do wszczęcia procedury Niebieskiej Karty? — Przedstawicie ośrodków pomocy społecznej, policji, oświaty, ochrony zdrowia i gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, kiedy dostaną sygnał o stosowaniu przemocy wobec bliskich — wymienia pani podkomisarz. — Wypełniony formularz trafia do przewodniczącego zespołu interdyscyplinarnego. Zespół dokonuje analizy.

Sygnałów, że dzieje się coś złego, jest bardzo wiele. Co można zrobić, jeśli przeczuwamy, że wokół nas ktoś jest ofiarą przemocy? Wystarczy zadzwonić na policję. Dyżurny wyśle wtedy patrol interwencyjny. Policjanci mają obowiązek sprawdzić, co się dzieje. Osoba zgłaszająca może zachować anonimowość.
Joanna Radek dementuje też popularny pogląd, że najczęściej do przemocy dochodzi w rodzinach, gdzie któryś z członków ma problem z alkoholem. —
Przemoc jest też w tzw. porządnych rodzinach, gdzie nie ma żadnych uzależnień — podkreśla.

Niebieska Karta i co dalej? — Wspólnie zastanawiamy się, jakiej pomocy dana rodzina potrzebuje. Na pewno trzeba spodziewać się wizyt dzielnicowego — odpowiada Radek. A te, jak się okazuje, mogą być zbawienne dla dalszych losów rodziny. — Dzielnicowy będzie prowadził rozmowy ze sprawcą i z ofiarą przemocy. Sprawcy na skutek tych rozmów chętnie podejmują współpracę. Korzystają także z pomocy psychologa — mówi Radek.

Oprócz przemocy fizycznej czy psychicznej, ostatnio dużo się mówi o przemocy ekonomicznej. Przyjęcia definicji „przemocy ekonomicznej” w polskim prawie domaga się Nowoczesna.

Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej, w rozmowie z portalem Money.pl wyjaśnia, że z taką formą przemocy mamy do czynienia, kiedy któryś z partnerów lub członków rodziny wykorzystuje pieniądze do ograniczania czy nękania bliskich. Jak mówi, wydzielanie sum, blokowanie dostępu do konta lub kontrowanie wydatków też jest przemocą. — Zwykle jest tak, że kilka form przemocy idzie ze sobą w parze — zauważa podkom. Joanna Radek.

Liczba zakładanych Niebieskich Kart na Warmii i Mazurach stale rośnie. I to wcale nie oznacza, że przemocy jest więcej. Po prostu zwiększa się liczba zgłaszanych przypadków przemocy domowej. Od początku tego roku do końca sierpnia wypełniono już 3878 Niebieskich Kart. Dla porównania, w 2013 roku było ich 3834, a w ubiegłym roku aż 7498.

Nie tak dawno pisaliśmy o pijanych i agresywnych mężczyznach, których zatrzymali kętrzyńscy policjanci. Mężczyźni grozili, że zabiją swoich najbliższych. W jednym przypadku w środku nocy policję wezwało... dziecko. „Panie dzielnicowy, pijany ojciec awanturuje się i grozi matce, że ją zabije” — taką informację otrzymał dzielnicowy gminy Srokowo w środę 13 września. Policjanci ustalili, że awanturującym się był pijany 50-latek. Wyzywał najbliższych, ośmieszał i groził żonie śmiercią. Badanie wykazało, że miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu.

— Nawet dzieci uczymy reagować na przemoc — mówi dr Stefan Marcinkiewicz, socjolog z UWM. — Społeczeństwo jest świadome tego, że przemoc jest zła. Nie trzeba już nieść pańskiego krzyża, bo jest sposób na rozwiązywanie problemów. Założenie Niebieskiej Karty jest też pewnego rodzaju zabezpieczeniem, chociażby w sytuacji rozstania.

Co sprawia, że Niebieskich Kart przybywa? — Po pierwsze, zakłada się je szybko i łatwo. Po drugie, nie jest wstydem mieć problemy. Traktujemy je jako coś normalnego — odpowiada dr Stefan Marcinkiewicz.

AT

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ułan #2336259 | 82.139.*.* 25 wrz 2017 20:42

    Pani Karolina, po takiej interwencji, miałaby u mnie festiwal pieśni religilnych, codziennie przez miesiąc od 6 rano do 22. Odechciałoby się jej inwigilacji.

    Ocena komentarza: warty uwagi (28) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Qki #2336410 | 188.146.*.* 26 wrz 2017 06:04

      Dają dupy bo facet kasę przynosi, pobić się też dają bo do cięższej pracy nie pójdą! A facet musi zapierdalać żeby tą leniwą babę utrzymać!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

    2. Kto #2336364 | 176.221.*.* 25 wrz 2017 23:19

      Wszyscy są mądrzy i mądrzą się do czasu aż im nie przydarzy się nieszczęście życia z osobą poza przyjętymi standardami. Wtedy ręce opadają. Najczęściej ci co mają pomagać, wbijają jeszcze w dno łażąc po sąsiadach, robiąc wywiady itp. rzeczy, odbierając osobom doświadczającym godność i możliwość normalnego bytowania w środowisku. A wszystko to w celu wykazania się działaniem, które nie ma najczęściej sensu, powoduje dodatkowy stres i upokorzenie u ludzi będących na skraju wyczerpania nerwowego, którzy usiłują żyć normalnie, dżwigając ciężar życia za tę zaburzoną osobę i pomimo braku jakiejkolwiek winy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. powinno się ujawniać #2336251 | 109.241.*.* 25 wrz 2017 20:31

        dane damskich bokserów tak jak pedofilii

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

        1. zek #2336297 | 37.47.*.* 25 wrz 2017 21:31

          W olsztyńskim pisie podobno jeden taki chojrak jest. Znak rozpoznawczy sznyty na rękach od dloni do lokci. Dzialacz pożal się Boże.

          Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (13)