Działki przy Animexie nie będą zlikwidowane. Miasto ma plan B
2017-06-09 11:06:53(ost. akt: 2017-06-09 11:27:45)
Iławski ratusz musi odpowiednio zadbać o dojazd oraz uzbrojenie działek budowlanych znajdujących się na byłym terenie ziemniaczanki, za zakładami Animex. Początkowo plan zakładał likwidację w tym celu części ogrodów działkowych. Udało się jednak tego uniknąć.
Gdyby nie tzw. obwodnica północna, czyli aleja Jana Pawła II, z której widać ogrody przy rzece Iławka, mało kto wiedziałby o istnieniu tych działek (poza samymi właścicielami). Dojazd znajduje się tuż przy zakładach drobiarskich Animex. Droga w dużej mierze gruntowa miała w przyszłości być — po wykonaniu niezbędnych prac — główną ulicą prowadzącą na właśnie powstające w tej trochę zapomnianej części Iławy osiedle.
Gdyby ta wersja inwestycji została zrealizowana, to zlikwidowane musiałyby zostać niektóre ogrody działkowe znajdujące się w ciągu planowanej drogi. Nie wiemy, czy działkowcy w ogóle o tym pomyśle słyszeli, jednak na pewno nie byliby zadowoleni. Na szczęście dla nich urząd miasta znalazł plan B.
— Dokładnie przeanalizowaliśmy całą sytuację i znaleźliśmy wyjście, dzięki któremu nie ma potrzeby likwidacji części działek. Pozostaną one w takiej formie, jak dotychczas — mówi Mariola Zdrojewska, wiceburmistrz Iławy.
— Okazało się, że z naszymi działkami sąsiaduje działka Lubawskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego. Doszliśmy do porozumienia z właścicielem tej firmy, panem Wierzbowskim, i część ulicy dojazdowej do nowego osiedla domów jednorodzinnych będzie poprowadzona na skraju jego terenu, tak, aby umożliwić mu dalsze inwestycje w tym miejscu — tłumaczy wiceburmistrz.
Mowa tu o terenie, gdzie aktualnie znajduje się m.in. droga gruntowa prowadząca z alei Jana Pawła II na zaplecze osiedla Lubawskiego, w okolice boiska Orlik. Miasto nie musi za to nic płacić lubawskiej firmie.
— Dla przedsiębiorstwa droga ta będzie równie cenna, bo dzięki niej LPB będzie mogło bez problemu podłączyć się do naszej sieci wodno-kanalizacyjnej i do tzw. deszczówki — zauważa Mariola Zdrojewska.
Mowa tu o terenie, gdzie aktualnie znajduje się m.in. droga gruntowa prowadząca z alei Jana Pawła II na zaplecze osiedla Lubawskiego, w okolice boiska Orlik. Miasto nie musi za to nic płacić lubawskiej firmie.
— Dla przedsiębiorstwa droga ta będzie równie cenna, bo dzięki niej LPB będzie mogło bez problemu podłączyć się do naszej sieci wodno-kanalizacyjnej i do tzw. deszczówki — zauważa Mariola Zdrojewska.
Przespacerowaliśmy się przez ogrody działkowe, poszliśmy kawałek dalej. W oddali już widać pierwsze domy (zdjęcie poniżej). To tu ma w przyszłości być osiedle Żołnierzy Wyklętych.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Nieaktualny już plan zagospodarowania tego terenu, z naniesioną drogą (KDL) prowadzącą przez środek ogrodów działkowych
Fot: Mateusz Partyga
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
iławianin #2263501 | 185.24.*.* 10 cze 2017 15:16
Kto będzie chciał mieszkać w pobliżu iławskich zakładów drobiarskich? Gdy się jedzie obwodnicą Jana Pawła, leżącą przecież w pewnej odległości od tych zakładów, to smród walący od ich strony jest często tak okropny, że trzeba szybko zamykać okno w samochodzie. Mieszkańcy osiedla leżącego w pobliżu zakładu będą mieli tę atrakcję ciągle za oknem. Zakłady drobiarskie niestety często śmierdzą. Podobnie rzecz się ma na drodze z Iławy do Ostródy, gdzie przy przejeżdżaniu w pobliżu Morlin najczęściej letnią porą aż skręca nos potworny odór snujący się po okolicy. Wydaje się, że lokowanie osiedla mieszkaniowego w pobliżu takich zakładów jest kompletnie poronionym pomysłem. Przyszli mieszkańcy tego osiedla zimową porą będą mieli w mieszkaniach smród z setek dymiących kominów domków na osiedlu Lubawskim, a latem za to będą się raczyć fetorem z zakładów drobiarskich, szczególnie dokuczliwym w okresie upałów. Ale nic to. Jeśli będą tacy "wytrwali" jak patronujący ich osiedlu tzw. "żołnierze wyklęci" będący oczkiem w głowie obecnej "dojnej zmiany", to żadne wrażenia odorowe nie będą dla nich nijaką przeszkodą. No chyba, że zacznie także śmierdzieć ziemia na tym terenie niegdyś przez lata perfumowana równie cuchnącymi wodnistymi odpadami z tzw. ziemniaczanki. Z góry przesyłam jednak przyszłym mieszkańców niezłomnego osiedla szczere wyrazy współczucia.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz