Roboty zastąpią taksówkarzy, ale do biblioteki nie wejdą
2017-04-20 08:45:00(ost. akt: 2017-04-20 09:28:37)
Gdybyśmy 50 lat temu spytali telegrafistki, czy boją się o swoją przyszłość, na pewno puknęłyby się w czoło. Dziś mało kto pamięta taki zawód, a to dopiero początek rewolucji. Roboty szturmem podbijają rynek pracy.
Jesteśmy świadkami rewolucji, którą od lat zapowiadali twórcy science-fiction. Z roku na rok na rynku pracy przybywa robotów. Wypierają fachowców, którzy kiedyś nie obawiali się o swój stołek. Za trzy lata robotów ma być coraz więcej, również w Polsce. Ich obecność będzie rosła lawinowo. Za 25 lat niemal połowa zawodów zostanie zastąpiona przez maszyny. Zagrożeni mogą się czuć pracownicy poczty, banku, a także bibliotekarze, recepcjonistki, osoby zatrudnione w call center i agenci ubezpieczeniowi — wynika z badań przeprowadzonych przez Gumtree.
— Świat na głowie stoi! — dziwi się Kamila Lubowiecka, młoda mama. — Czyżby moje dzieci stały przed erą bezrobocia? Nie wyobrażam sobie, żeby postęp aż tak szybko zmienił nasze życie. Mam nadzieję, że moja córka pójdzie w moje ślady i zostanie ogrodnikiem. W tym zawodzie trudno zastąpić człowieka. Nawet sztuczne kwiaty nie dają tyle przyjemności, co prawdziwe. Ale życie pokaże, co się stanie. Czy roboty nas wyręczą?
Można się zastanawiać, ale za zmianami stoją twarde dane. Aż 47 proc. miejsc pracy w USA jest zagrożonych automatyzacją, w Wielkiej Brytanii jest to 35 proc., a w Chinach odsetek „zagrożonych” miejsc pracy sięga aż 77 proc. Przykładem mogą być doświadczenia elektronicznego giganta zatrudniającego w Chinach ponad milion pracowników. Firma przyznała się, że w 2011 roku kupiła 10 tysięcy robotów. Dziś co roku kupuje ich już 30 tysięcy. Polsce do Chin daleko, ale maszyny tu też znajdują zatrudnienie.
— Ja o swoją przyszłość się nie martwię — mówi Tamara Śmiglewska-Drejza, bibliotekarka. — Chociaż biblioteki już są zinformatyzowane, jednak to człowiek jest najważniejszy. Co z tego, że książkę można wypożyczyć przez internet. Co z tego, że wszystkie bazy mamy w komputerze. Do nas przychodzą ludzie, którzy chcą po prostu pogadać o swoich problemach. Czy robot będzie w stanie ich wysłuchać? Nie sądzę. Dlatego czuję się bezpiecznie.
Nieważne, co przewidują specjaliści. Kiedyś mówiono, że książki znikną z półek i zastąpią je audiobooki. Dzisiaj nadal mają się świetnie. Mało tego, im książka starsza i bardziej zniszczona, tym wywołuje większe emocje! Przewidywania swoje, a ludzkie potrzeby swoje.
Maszyny mają zasadniczą przewagę nad ludźmi — nie trzeba im płacić. Łatwiej również zarządzać systemem komputerowym niż dużą grupą pracowników. Dlatego roboty świetnie się sprawdzają na liniach produkcyjnych w fabrykach. Ale wchodzą też w sfery, gdzie do głowy by nam nie przyszło, że dadzą radę. Dziś już farmaceuta, kierowca, a nawet dziennikarz sportowy idą w odstawkę.
Dwa szpitale w Kalifornii uruchomiły w pełni zautomatyzowane punkty wydawania leków. Roboty odczytują kod kreskowy na recepcie i wydają odpowiednią liczbę pigułek. Samochody też potrafią same jeździć za sprawą rozwiązań firmy Google. Taksówkarze mogą więc się powoli pakować. Z kolei naukowcy z Uniwersytetu Northwestern opracowali oprogramowanie służące do generowania newsów sportowych. Jednym z użytkowników aplikacji jest czołowa amerykańska stacja telewizyjna. Redakcja używa programu do przygotowywania doniesień z rozgrywek bejsbolowych.
Dwa szpitale w Kalifornii uruchomiły w pełni zautomatyzowane punkty wydawania leków. Roboty odczytują kod kreskowy na recepcie i wydają odpowiednią liczbę pigułek. Samochody też potrafią same jeździć za sprawą rozwiązań firmy Google. Taksówkarze mogą więc się powoli pakować. Z kolei naukowcy z Uniwersytetu Northwestern opracowali oprogramowanie służące do generowania newsów sportowych. Jednym z użytkowników aplikacji jest czołowa amerykańska stacja telewizyjna. Redakcja używa programu do przygotowywania doniesień z rozgrywek bejsbolowych.
— Pamiętam czasy, kiedy telefonistka łączyła rozmowy — mówi Antoni Wałcz, emeryt wojskowy. — Dzisiaj telefon noszę w kieszeni. Sztuczna inteligencja towarzyszy mi na co dzień. Nawet podpowiada słowa, gdy piszę sms. A takie wiadomości przecież wyparły telegrafistki! Gdybyśmy je kiedyś spytali, czy boją się o swoją przyszłość, na pewno puknęłyby się w czoło. Ale czasy idą do przodu. W supermarkecie płacę w samoobsługowej kasie, samochód tankuję podobnie, pieniądze wybieram z bankomatu, więc nawet do banku iść nie muszę. Znaki czasu!
O swoją posadę powinni bać się wszyscy, których praca nie wymaga specjalnych kompetencji.
— Roboty zastąpią nas na pewno i w podstawowych czynnościach. Zwolnią nas z powtarzalnych i uciążliwych czynności — podkreśla Krzysztof Stopyła z Wydziału Matematyki i Informatyki UWM. — Dzięki robotom poświęcimy więcej czasu na kreatywne zajęcia. Pewnie nie wszystkim się to podoba, ale na rozwój nie mamy wpływu. W czasach rozkwitu przemysłu, kiedy w fabrykach pojawiały się maszyny, ludzie też się buntowali. Bali się, że ich zastąpią… i tak się stało.
— Roboty zastąpią nas na pewno i w podstawowych czynnościach. Zwolnią nas z powtarzalnych i uciążliwych czynności — podkreśla Krzysztof Stopyła z Wydziału Matematyki i Informatyki UWM. — Dzięki robotom poświęcimy więcej czasu na kreatywne zajęcia. Pewnie nie wszystkim się to podoba, ale na rozwój nie mamy wpływu. W czasach rozkwitu przemysłu, kiedy w fabrykach pojawiały się maszyny, ludzie też się buntowali. Bali się, że ich zastąpią… i tak się stało.
Naukowiec podkreśla, że sztuczna inteligencja jest nam potrzebna.
— Dzisiaj wiele osób woli jeździć autobusami do pracy, żeby w tym czasie na przykład poczytać — dodaje Krzysztof Stopyła. — Nie wszędzie jednak taka komunikacja dociera. Ja na przykład mieszkam za Olsztynem. Nie mogę się doczekać, gdy wsiądę do automatycznego samochodu, który sam dowiezie mnie na uczelnię. W dodatku będę czuł się bezpiecznie, bo taki samochód ma znacznie szybszy czas reakcji niż przeciętny człowiek. Nie będzie się niczym rozpraszał, po prostu będzie jechał do celu. Czy to nie wspaniałe? Na ulicach nie będzie nerwowych kierowców, nikt nie będzie nam wygrażał.
— Dzisiaj wiele osób woli jeździć autobusami do pracy, żeby w tym czasie na przykład poczytać — dodaje Krzysztof Stopyła. — Nie wszędzie jednak taka komunikacja dociera. Ja na przykład mieszkam za Olsztynem. Nie mogę się doczekać, gdy wsiądę do automatycznego samochodu, który sam dowiezie mnie na uczelnię. W dodatku będę czuł się bezpiecznie, bo taki samochód ma znacznie szybszy czas reakcji niż przeciętny człowiek. Nie będzie się niczym rozpraszał, po prostu będzie jechał do celu. Czy to nie wspaniałe? Na ulicach nie będzie nerwowych kierowców, nikt nie będzie nam wygrażał.
Nie bójmy się sztucznej inteligencji. Po prostu mądrze z niej korzystajmy. Ona na pewno nie pozbawi nas pracy. W niektórych przypadkach tylko nas wyręczy.
Dla tych, którzy jednak nie mają zaufania do nowych technologii, puentą tego tekstu niech będzie wypowiedź jednego z kurierów. Dostawca stwierdził, że nie boi się autonomicznych samochodów. Może i dowiozą paczki na miejsce, ale przecież same po schodach się nie wniosą.
Ada Romanowska
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Przemek #2226771 | 88.199.*.* 20 kwi 2017 20:34
Dokładnie, dlatego trzeba na nasz rynek pracy wpuścić jeszcze więcej Ukraińców albo pakować bety i uciekać z tego kartofliska.
odpowiedz na ten komentarz
mark #2226361 | 83.6.*.* 20 kwi 2017 11:01
nie każdy ma pensje czy się śpi a taksówkarz musi zarobicie żeby żyć
odpowiedz na ten komentarz
abc #2226329 | 212.160.*.* 20 kwi 2017 10:20
Ale wróżki to chyba zostaną? Czy może także zastąpi je sztuczna inteligencja?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Wróżka Balia #2226318 | 88.156.*.* 20 kwi 2017 10:10
Taksówkarze to Janusze komunikacji, wszędzie się pchają i ty musisz ich wpuścić, Strasznie to gów.. się panoszy na drogach. Jak widzę złotówkę to mam ochotę napluć mu w ryj.
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)