Lawina komentarzy po brutalnym gwałcie na 17-latce pod Olsztynem. Dlaczego usprawiedliwiamy gwałcicieli?

2016-08-02 19:30:02(ost. akt: 2016-08-02 17:49:43)

Autor zdjęcia: fot. Pixabay.com

Istnieje cienka granica między wolnością wyrażania opinii w komentarzach a ocenianiem, poniżaniem i wybielaniem sprawców przestępstw poprzez napiętnowanie ofiary. Brutalny gwałt dwóch mężczyzn na 17-latce w Trękusku sprowokował równie brutalne komentarze... usprawiedliwiające gwałcicieli. Postanowiliśmy podyskutować o kulturze komentowania w sieci i problemie obwiniania ofiar za gwałt.
Opinia publiczna najczęściej murem staje w obronie ofiar przestępstw. Nie dotyczy to jednak gwałtów. Zdaje się, że część internetowych komentatorów ma o wiele więcej łaskawości dla oprawców, niż ich ofiar, co widać m.in. pod naszymi artykułami na temat brutalnego gwałtu na 17-latce.

Przypomnijmy, że 47-letni Krzysztof P. i 37-letni Mirosław C. poznali dziewczynę w pobliżu osiedla Mazurskiego w Olsztynie. Byli mili, sympatyczni, grzeczni. Zaimponowali jej luksusowymi samochodami, wzbudzili zaufanie. Przedstawiali się jako bracia, choć nie są spokrewnieni. Podawali wymyślone, jak się później okazało, imiona: Mariusz i Grzegorz.

Potem wywieźli 17-latkę do Trękuska, faszerowali ją narkotykami i poili alkoholem, bili i wykorzystywali seksualnie.


W komentarzach rozpętała się prawdziwa burza.


Nagle okazuje się, że ofiara gwałtu jest jemu pośrednio winna, ponieważ sama tego chciała albo sprowokowała w jakiś sposób oprawcę. Czy zgoda na wspólny wyjazd do domku pod miastem jest przyzwoleniem na brutalny gwałt?


— Wciąż funkcjonuje stereotypowa wizja gwałtu w naszej kulturze, która przerzuca odpowiedzialność na ofiarę. Jest to bardzo głęboko zakorzenione przekonanie w naszej społeczności, która pilnuje interesów mężczyzn i racjonalizujące tego typu zachowania. W końcu, jeżeli pojechała z nimi na domek, to czegoś chciała, ale chciała tego na swoich zasadach, a nie zostać znarkotyzowana i brutalnie zgwałcona — mówi psycholożka Agnieszka Czapczyńska.

Spójrzmy na kolejny komentarz pod artykułem o piekle 17-latki w Trękusku:


Przekonanie o winie ofiary to rzecz karygodna. Czy można jakoś zmienić tego typu podejście? — To jest pewien paradoks, że nie bronimy ofiary w przypadku gwałtu, choć zazwyczaj trzymamy stronę pokrzywdzonych. Wydaje mi się, że to kwestia małej świadomości etycznej ludzi. Zwłaszcza, kiedy dotyczy to przestępstw na tle seksualnym. W innym przypadku jesteśmy skłonni bronić ofiary i potępiać sprawcę — mówi dr Piotr Wasyluk z Instytutu Filozofii UWM.


— Uważam, że wciąż panuje barbarzyńskie przekonanie, że ofiara przestępstwa seksualnego prowokowała zachowania seksualne sprawcy. Brak edukacji seksualnej oraz marginalizowanie lekcji etyki w szkołach nie pomoże w rozwiązaniu tego zjawiska — dodaje Wasyluk.

Wśród ludzi funkcjonuje także przemocowa wizja seksu, która w pewnym sensie usprawiedliwia gwałty. — Przyczynia się do tego przekaz mediów, m.in. filmów fabularnych, pornografii, seksistowskich reklam, społecznie akceptowanych żartów. Takie ujęcie ma wpływ na podejście do samego seksu — mówi Agnieszka Czapczyńska.

Istnieje cienka granica między wolnością wyrażania opinii w sieci a ocenianiem, poniżaniem i wybielaniem sprawców przestępstw poprzez napiętnowanie ofiary. W lawinie komentarzy pod naszymi tekstami o piekle w Trękusku jest cała paleta emocji — od piątku żarliwie dyskutujecie o tym, co spotkało 17-latkę. Całe szczęście, że pojawiają się również głosy rozsądku.

kraw



Komentarze (124) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Emil #2402116 | 88.156.*.* 21 gru 2017 00:38

    Ciekawe co by mówili Ci wszyscy obrońcy gwałcicieli jakby zgwałcona została bliska im osoba. Też by bronili bandytów?? Nie sądzę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. TAKA JA #2103994 | 95.51.*.* 2 lis 2016 15:00

    Gwałt zawsze jest brutalny bez względu na to czy pozostawia czy nie ślady na ciele. Bo ślady z ciała znikną jednak z psychiki wymazać się ich nie da. Okrucieństwo i ból są odczuwalne tylko przez chwilę trauma pozostaje na zawsze. Co najgorsze idzie w dwóch kierunkach albo separowania się od ludzi albo tak namiesza się w psychice, że kobieta którą to spotkało zaczyna sama się narażać. Można i owszem wesprzeć się terapią, rozmowami, bliskimi ludźmi. Można wmawiać sobie że to nie była nasza wina a echem w głowie dudni że jednak była. Dodatkowo ludzie którzy nie mają o tym pojęcia dorzucą swoje trzy grosze by upodlić ofiarę. Nie życzę nikomu przeżycia takiego jak był opisany w artykule nie rozumiem jednak dlaczego broni się oprawców chyba tylko po to by pozostali bezkarni.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. do kobieta #2103829 | 81.190.*.* 2 lis 2016 11:47

    Nie wiem "kobieto" czy jak ciebie taki typ będzie tłukł jak worek , wyrywał włosy kępami i gwałcił okrutnie jak tą biedną dziewczynę uznasz to za brutalność i na ile ci alkohol i narkotyki pomogą ? Można pewnie uznać że jesteś z rodzinki tych oprawców i takie praktyki uznajesz za coś normalnego i oczywistego co cię nie oburza , tym gorzej świadczy to o tobie .

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. kobieta #2103057 | 77.1.*.* 1 lis 2016 00:26

    Gwałt rzecz straszna, ale nie wiem czy upojenie kogoś alkoholem (oczywiście bardzo naganne) jest brutalnością. Mnie "brutalny gwałt" kojarzy się z przemocą i fizycznymi obrażeniami, a nie z uwiedzeniem, manipulacją czy wykorzystaniem seksualnym. Dziennikarz używający mocnych słów świadomie nakręca emocje czytelników, a potem jeszcze się obłudnie oburza na agresję. I właśnie o to chodzi, bo znów jest o czym pisać.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. tom #2057570 | 145.237.*.* 2 wrz 2016 09:27

    Patologie i zboczeńców trzeba utylizować. To są śmieci.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (124)