Niezwykłe znalezisko archeologiczne w okolicy Jerzwałdu
2015-07-21 17:22:37(ost. akt: 2015-07-21 16:04:58)
Archeolodzy pracują w lesie na granicy gmin Zalewo i Susz. Natknęli się na tajemnicze relikty, które na razie trudno jednoznacznie zidentyfikować z konkretną cywilizacją. Według nich, znaleziska nie mają sobie równych w Polsce.
To zupełnie nowy teren badawczy, a na jego trop wpadli w ubiegłym roku pasjonaci historii, członkowie Klubu Odkrywcy z Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej. Początek tym odkryciom dały poszukiwania w okolicach jeziora Karpie prowadzone w 2014 roku. Natrafili wówczas na niezwykły zestaw wczesnośredniowiecznych zabytków. Wśród odkrytych wielu wykonanych z brązu i żelaza odważników oraz tzw. Siekańców (niewielkich skrawków srebrnych monet arabskich – dirhemów) znalazły się dużo rzadsze artefakty.
Za najciekawsze uznać można 10 trzewików – okuć dolnej części pochew mieczy. Te sporadycznie spotykane zabytki uznaje się za jeden z wyznaczników wysokiego statusu ich właścicieli we wczesnym średniowieczu. Owe 10 trzewików tworzy w tej chwili największą tego typu kolekcję w Polsce. Okazało się, że znalezione pod Jerzwałdem trzewiki pochodzą z wielu zakątków Europy, a jeden z nich jest jedynym znanym egzemplarzem na świecie.
Badania trwają od początku lipca
Niezwłocznie po zgłoszeniu odkrycia, archeolodzy z Muzeum w Olsztynie rozpoczęli przygotowania do badań weryfikacyjnych. Trwają one od początku lipca tego roku. Badania są realizowane głównie dzięki wsparciu Towarzystwa Miłośników Truso i życzliwości Nadleśnictwa oraz Urzędu Miasta i Gminy Susz. Bezcenny wkład wnieśli również wolontariusze – członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej, Stowarzyszenia Miłośników Historii Deutsch Eylau „Ylavia”, a także studenci Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych UWM w Olsztynie i doktorantki Instytutu Archeologii UMK w Toruniu.
Niezwłocznie po zgłoszeniu odkrycia, archeolodzy z Muzeum w Olsztynie rozpoczęli przygotowania do badań weryfikacyjnych. Trwają one od początku lipca tego roku. Badania są realizowane głównie dzięki wsparciu Towarzystwa Miłośników Truso i życzliwości Nadleśnictwa oraz Urzędu Miasta i Gminy Susz. Bezcenny wkład wnieśli również wolontariusze – członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Suskiej, Stowarzyszenia Miłośników Historii Deutsch Eylau „Ylavia”, a także studenci Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych UWM w Olsztynie i doktorantki Instytutu Archeologii UMK w Toruniu.
Odkryto ponad dwieście różnych zabytków ruchomych, w tym średniowieczne ostrogi, groty włóczni, podkowy czy enkolpion – świadczące o intensywnym użytkowaniu tego miejsca także po podboju Pomezanii przez Krzyżaków. W ostatnich dniach odnaleziono kolejne dwa trzewiki pochew mieczy.
Grób ciałopalny
Prawdziwą sensacją okazuje się grób ciałopalny z X-XI wieku. W okazałym naczyniu o bogatej ornamentyce archeolodzy znaleźli drobne fragmenty spalonych kości ludzkich. Nieopodal tej urny odsłonięto duży obiekt z licznymi fragmentami węgli drzewnych, resztkami skremowanych kości, dużą ilością ceramiki oraz fragmentami srebrnych ozdób. Badacze jeszcze wczoraj domniemywali, że jest to relikt miejsca kremacji zwłok ludzkich, lub tzw. Aschenplatz – przestrzeń kulturowa o charakterze magiczno-sepulkralno-wotywnym, powszechna w obrządku pogrzebowym Prusów na Sambii i w Natangii. Tymczasem okazało się, że pod wspomnianym obiektem znajduje się – na głębokości ok. 2 m – inny o niejasnej jeszcze funkcji i chronologii, być może relikt domostwa półziemniankowego.
Prawdziwą sensacją okazuje się grób ciałopalny z X-XI wieku. W okazałym naczyniu o bogatej ornamentyce archeolodzy znaleźli drobne fragmenty spalonych kości ludzkich. Nieopodal tej urny odsłonięto duży obiekt z licznymi fragmentami węgli drzewnych, resztkami skremowanych kości, dużą ilością ceramiki oraz fragmentami srebrnych ozdób. Badacze jeszcze wczoraj domniemywali, że jest to relikt miejsca kremacji zwłok ludzkich, lub tzw. Aschenplatz – przestrzeń kulturowa o charakterze magiczno-sepulkralno-wotywnym, powszechna w obrządku pogrzebowym Prusów na Sambii i w Natangii. Tymczasem okazało się, że pod wspomnianym obiektem znajduje się – na głębokości ok. 2 m – inny o niejasnej jeszcze funkcji i chronologii, być może relikt domostwa półziemniankowego.
Na finiszu pierwszego sezonu badań można zatem domniemywać, że co najmniej część odkrytych przed rokiem zabytków należy wiązać z wczesnośredniowiecznym cmentarzyskiem.
Źródło: portal.warmia.mazury.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
iławianin #1781332 | 79.190.*.* 23 lip 2015 10:16
a w Iławie jak nie było muzeum tak nie ma i nie będzie ,wszystkie zabytki pojadą do Olsztyna - brawo
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)