W nowy rok z nową książką
2015-01-05 12:00:00(ost. akt: 2015-01-05 12:42:29)
O tym jak minął jej rok 2014 i premierze najnowszej powieści "Prowincja pełna snów" opowiada Katarzyna Enerlich.
Kiedy w życiu pojawia się nagle długo oczekiwane szczęście, często mówimy: "to jak piękny sen. Nie chcę się z niego obudzić..." O tym jest właśnie moja najnowsza powieść "Prowincja pełna snów", którą napisałam pod koniec roku, a ukaże się już w połowie stycznia 2015.
To, co powstaje na przełomach roku, jest, wydaje mi się, czasem ważniejsze niż wszystko inne. I nie chodzi tu o książkę, którą się napisało, ale przede wszystkim o życie, w którym się coś zaczęło i co będzie trwało przez cały kolejny rok. W mojej najnowszej powieści wiele będzie o czarach codzienności i uświadamianiu sobie tego, że szczęście to stan duszy. Proste życie, wykonywanie zwykłych czynności, jak zmywanie naczyń, gotowanie, uprawianie ogrodu, spotkania z bliskimi, spacery polną drogą mogą być ważne, jeśli przeżywane świadomie. Bohaterka mojej książki zajmuje się dorastającą córeczką, pisze książki i dużo podróżuje, prowadzi pensjonat dla praktykujących jogę, uczy się zdrowego życia, medytuje, zbiera zioła, zajmuje się ogrodnictwem i myśli, że to już wszystko, co miało się stać. Nie zauważa tylko swojej samotności. Tymczasem w jej życiu pojawia się COŚ, o czym już zapomniała. I zaczyna czuć się jak we śnie. Boi się tylko gwałtownego przebudzenia.
Rok, który minął, jest właśnie takim kontynuatorem tego, com sobie wcześniej zaplanowała; postanowiła. Trudno zaplanować wszystko, ale warto pomóc szczęściu tak, by spełnił się choć jeden z planów. Tak też żyłam w tym roku. Odkryłam zdrowe życie i zdrowe żywienie, przekonałam się, jak wspaniale być w ruchu, odbyłam wiele pięknych podróży po naszym kraju i przekonałam się, że nie zawsze trzeba wyruszyć w świat, by poznać świat. I że czasem coś wspaniałego i ważnego można spotkać tuż za miedzą.
To, co powstaje na przełomach roku, jest, wydaje mi się, czasem ważniejsze niż wszystko inne. I nie chodzi tu o książkę, którą się napisało, ale przede wszystkim o życie, w którym się coś zaczęło i co będzie trwało przez cały kolejny rok. W mojej najnowszej powieści wiele będzie o czarach codzienności i uświadamianiu sobie tego, że szczęście to stan duszy. Proste życie, wykonywanie zwykłych czynności, jak zmywanie naczyń, gotowanie, uprawianie ogrodu, spotkania z bliskimi, spacery polną drogą mogą być ważne, jeśli przeżywane świadomie. Bohaterka mojej książki zajmuje się dorastającą córeczką, pisze książki i dużo podróżuje, prowadzi pensjonat dla praktykujących jogę, uczy się zdrowego życia, medytuje, zbiera zioła, zajmuje się ogrodnictwem i myśli, że to już wszystko, co miało się stać. Nie zauważa tylko swojej samotności. Tymczasem w jej życiu pojawia się COŚ, o czym już zapomniała. I zaczyna czuć się jak we śnie. Boi się tylko gwałtownego przebudzenia.
Rok, który minął, jest właśnie takim kontynuatorem tego, com sobie wcześniej zaplanowała; postanowiła. Trudno zaplanować wszystko, ale warto pomóc szczęściu tak, by spełnił się choć jeden z planów. Tak też żyłam w tym roku. Odkryłam zdrowe życie i zdrowe żywienie, przekonałam się, jak wspaniale być w ruchu, odbyłam wiele pięknych podróży po naszym kraju i przekonałam się, że nie zawsze trzeba wyruszyć w świat, by poznać świat. I że czasem coś wspaniałego i ważnego można spotkać tuż za miedzą.
• Premiera najnowszej powieści Katarzyny Enerlich już 15 stycznia o godzinie 18 w salonie Empik Arkadia (CH Arkadia w Warszawie). Czekamy na spotkanie w Mrągowie.
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Berenika Wiezadlo #1627826 | 83.6.*.* 7 sty 2015 15:51
Nie kojarzę zadnego znamienitego pisarza, ktory by z taka czestotlwoscia wydawal ksiazki. Ilosc niestety nie przeklada sie na jakosc, nafaszerowanie kazdej czesci przepisami kulinarnymi, ktore mozna znalezc w poradnikach czy necie, pol ksiazki z bani, dokladamy reprodukcje reprodukcji pocztowek i watpliwej jakosci zdjecia i na tresc niewiele zostaje. Rozumiem, takie czasy trzeba zarabiac.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Mrągowianin... #1627719 | 89.229.*.* 7 sty 2015 14:27
Kaśka,weź się lepiej za pranie,sprzątanie i inne obowiązki domowe bo pisanie tych gniotów z prowincji niestety Ci nie wychodzi. Pozdrawiam.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Stanisław Kolano #1627179 | 85.222.*.* 6 sty 2015 21:08
A kiedy będzie "Prowincja pełna wiochy"?
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
Janina Dziąsło #1625807 | 195.8.*.* 5 sty 2015 15:17
Już nie mogę się doczekać na "Prowincję pełną prowincji".
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz