Bociany z Polski zniknęły w Afryce. Naukowcy boją się, co uchwyciły kamery…
2025-10-11 16:54:46(ost. akt: 2025-10-11 16:58:09)
To miał być przełom w badaniach przyrody – pierwszy w historii eksperyment, który pokaże świat oczami bociana. Młode ptaki z Opolszczyzny wyposażono w maleńkie kamery. Miały zabrać nas w podróż przez tysiące kilometrów – z polskich łąk aż po afrykańskie sawanny.
Wszystko szło zgodnie z planem. Kamery działały, dane spływały, naukowcy z ekscytacją czekali na kolejne nagrania. Aż nagle zapadła cisza.
Eksperyment, jakiego jeszcze nie było
To pierwszy tego typu projekt na świecie. Młode bociany białe otrzymały miniaturowe kamery o wadze zaledwie 50 gramów – mniej niż jeden procent masy ich ciała. Urządzenia rejestrowały zarówno trasę przelotu, jak i obraz z lotu, by pokazać, jak naprawdę wygląda migracja do Afryki.
– Chcieliśmy zobaczyć świat oczami bociana – mówi Joachim Siekiera z Grupy Badawczej Bociana Białego. – To techniczne arcydzieło, które daje nam wiedzę, jakiej nigdy wcześniej nie mieliśmy.
Afryka w obiektywie bociana
Dzięki nagraniom naukowcy mogli śledzić, gdzie ptaki odpoczywają, co jedzą i jak radzą sobie podczas długiej podróży. Okazało się, że wiele z nich zatrzymuje się na wysypiskach śmieci – miejscach pełnych łatwego pożywienia.
– To dla nich fast foody natury – tłumaczy prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Choć może to wydłużać podróż, nie oznacza, że lecą dłużej niż dawniej.
Kamery miały też pokazać, jak bociany żyją po dotarciu do Afryki. Wbrew dawnym przekonaniom nie spędzają zimy w jednym miejscu. Lecą tam, gdzie znajdą pożywienie – za chmarami szarańczy, owadami, chrząszczami. Nie mają jednego zimowiska, ich życie to nieustanny ruch.
I wtedy sygnał się urwał
Gdy ptaki dotarły nad Sudan Południowy, kamery przestały wysyłać dane.
– W pewnym momencie transmisja po prostu się urwała – mówi Joachim Siekiera. – To nie znaczy, że coś się stało bocianom. W Sudanie z powodu wojny wyłączono sieć GSM, więc nasze urządzenia straciły zasięg.
Naukowcy mają nadzieję, że gdy bociany polecą dalej – do Etiopii, Kenii lub dalej na południe – łączność powróci, a nagrania trafią z powrotem do Polski.
Cisza, która nie daje spokoju
Eksperyment, który miał przybliżyć nas do natury, zamienił się w historię pełną napięcia i niepokoju.
Czy kamery wciąż działają? Czy ptaki żyją? Co zdążyły nagrać, zanim sygnał zniknął?
Czy kamery wciąż działają? Czy ptaki żyją? Co zdążyły nagrać, zanim sygnał zniknął?
Nikt nie wie. Ale jedno jest pewne – ten projekt pokazał, że świat przyrody wciąż potrafi być bardziej tajemniczy niż jakakolwiek technologia.
Źródło: zielona.interia.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez