W lasach na Warmii i Mazurach nie ma co zbierać? Co z tegorocznymi zbiorami jagód?

2025-07-19 12:00:06(ost. akt: 2025-07-18 14:15:06)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay

Wakacje to czas, kiedy sezonowe owoce wypełniają nie tylko nasze żołądki. Jednym z takich owoców są jagody, ale w tym roku jest ich szczególnie mało. Dlaczego?
Sezonowe owoce, czyli aktualnie truskawki, czereśnie czy jagody to temat, o którym można mówić godzinami. Głównie o pysznych daniach i słodkościach, które można z nich zrobić, ale często też z powodu ich braku na sklepowych półkach lub wysokiej ceny.

I jeśli przykładowo truskawki i czereśnie nie jest ciężko kupić, to jagody w tym roku stały się produktem deficytowym.

— Rzeczywiście, w tym roku w wielu miejscach obserwujemy mniejszą ilość jagód — mówi w rozmowie z Gazetą Olsztyńską, Adam Pietrzak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

— Naturalną siłą rzeczy jest fakt, że jeśli czegoś jest mało to jego cena na rynku rosła — wskazuje nam jedna z pań sprzedająca jagody.

Dlaczego w warmińsko-mazurskich lasach brakuje jagód?

— Przyczyną takiego stanu rzeczy są warunki pogodowe. Wiosenne przymrozki, które wystąpiły w okresie kwitnienia borówki czernicy, spowodowały uszkodzenia kwiatów, a w konsekwencji – ograniczone owocowanie — tłumaczy Adam Pietrzak.

Nie oznacza to jednak, że z roku na rok jagód jest coraz mniej. Zmienność pogody i mikroklimatu sprawia, że ich występowanie może się istotnie różnić nawet pomiędzy sąsiadującymi kompleksami leśnymi.

— Leśnicy regularnie monitorują stan runa leśnego i reagują na wszelkie niepokojące sygnały — podkreśla leśnik.