Pani prezes ma w głowie wiele ambitnych planów

2025-04-13 19:00:00(ost. akt: 2025-04-11 15:34:22)
 Elżbieta Grzonkowska od wielu lat fascynuję się kontaktami międzyludzkimi i mam teraz możliwość angażowania się w pracę społeczną

Elżbieta Grzonkowska od wielu lat fascynuję się kontaktami międzyludzkimi i mam teraz możliwość angażowania się w pracę społeczną

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

Za swój życiowy sukces uważa przede wszystkim możliwość bycia tam, gdzie czuje się naprawdę u siebie — w rodzinnych stronach. Elżbieta Grzonkowska z Nowego Miasta Lubawskiego przyznaje, że tu ma rodzinę i może realizować swoje plany i marzenia. — Od wielu lat fascynuję się kontaktami międzyludzkimi i mam teraz możliwość angażowania się w pracę społeczną jako prezes nowomiejskiego uniwersytetu trzeciego wieku — mówi.
Elżbieta Grzonkowska urodziła się w Łąkorzu niedaleko Nowego Miasta Lubawskiego. Rok 1959 był czasem wyżu demograficznego. — Rodzice mieszkali w Nowym Mieście i kiedy u mojej mamy przyszedł czas rozwiązania, szpital powiatowy był przepełniony i nie dysponował wystarczającą liczbą miejsc. Mamy z noworodkami umieszczano nawet na korytarzach. Wtedy moją mamę skierowano do Łąkorza, gdzie funkcjonowała wiejska izba porodowa. Nastąpiło szczęśliwe rozwiązanie z udziałem pracującego tam felczera Józefa Napiórkowskiego. — Pani Elżbieta śmieje się. — Zawsze czułam silne związki z Nowym Miastem i zawsze z dumą określam siebie jako rodowitą nowomieszczankę — dodaje.

Edukacyjna droga ku spełnieniu


Ścieżka edukacyjna naszej bohaterki rozpoczęła się w rodzinnej miejscowości. W Nowym Mieście ukończyła zarówno szkołę podstawową, jak i znane liceum, które dziś nosi imię C.K. Norwida. Następnie kontynuowała naukę w policealnym studium ekonomicznym w Toruniu, co było ważnym krokiem ku zgłębieniu tajników finansów i ekonomii. Zwieńczeniem tej drogi okazały się studia na płockiej uczelni im. Pawła Włodkowica z oddziałem w Iławie. Tam nasza rozmówczyni zdobyła wiedzę, która miała posłużyć jej w dalszej karierze zawodowej.

Kariera zawodowa i pasja do ludzi


Po ukończeniu studiów Elżbieta Grzonkowska rozpoczęła pracę w nowomiejskim oddziale banku, reprezentując zarówno NBP, jak i PKO. To właśnie tutaj miała okazję codziennie spotykać się z ludźmi, co zapoczątkowało jej fascynację kontaktami międzyludzkimi. Jej praca stała się nie tylko źródłem utrzymania, ale również przestrzenią, gdzie mogła rozwijać swoje umiejętności interpersonalne oraz empatię. W tej instytucji dotrwała do zasłużonej emerytury, lecz w domu czekał obowiązek opieki nad teściową w podeszłym wieku, którą synowa zawsze darzyła szacunkiem i sympatią.

Nowy rozdział – uniwersytet trzeciego wieku


Po przejściu na emeryturę pani Elżbieta nie zamknęła jednak rozdziału aktywności społecznej. W 2015 roku zapisała się do uniwersytetu trzeciego wieku, wystartowała też w wyborach do Rady Powiatu Nowomiejskiego, które wygrała.
— Znalazłam na łamach „Gazety Nowomiejskiej” krótki artykuł opisujący działalność uniwersytetu trzeciego wieku. Uznałam, że jest to dla mnie miejsce, by szukać nowych możliwości zaangażowania się w kontakty międzyludzkie i realizować marzenia. Nie myliłam się, co więcej, już po trzech latach aktywnego działania w UTW zostałam wybrana na stanowisko prezesa stowarzyszenia. Była to dla mnie nie tylko nobilitacja, ale również mocna motywacja do pracy społecznej — opowiada nowomieszczanka.
Dzięki swojej innowacyjnej wizji i otwartości na dialog pani prezes nie tylko współorganizuje i organizuje interesujące wykłady oraz warsztaty, ale także dba o to, by każdy słuchacz uniwersytetu czuł się doceniony i miał możliwość wyrażania swoich myśli.

Bogaty wachlarz tematyki zajęć uniwersytetu


Na koniec 2024 roku nowomiejskie stowarzyszenie UTW zrzeszało 169 członków. — Tematyka naszych zajęć jest różnorodna. Organizujemy wykłady z genezy i tradycji świąt kościelnych, historii, psychologii oraz dotyczące zdrowego trybu życia. Są wyjścia na siłownię i wykłady z literatury zawierające elementy teatru. Mamy zajęcia podróżnicze, ekologiczno-przyrodnicze, geograficzno-krajoznawcze, ruchowo-gimnastyczne, komputerowe, taneczne i z języka niemieckiego, jest też rękodzieło i robótki ręczne. Ponadto działają (pod opieką koordynatorów grup) sekcje strzelecka, turystyczna, kabaretowa, nordic walking i chór. Organizujemy zajęcia dydaktyczne w terenie, wyjazdy do teatru, kina oraz na basen — wymienia prezes UTW.

Realizacja marzeń i związki rodzinne


Dla pani Elżbiety życiowy sukces to przede wszystkim możliwość bycia tam, gdzie czuje się naprawdę u siebie — w rodzinnych stronach.
— Tu mogę realizować swoje plany i marzenia. Cieszę się, że wraz z moimi dziećmi mieszkamy prawie w jednym miejscu — zaznacza pani Elżbieta i podkreśla, jak ważna jest dla niej bliskość rodziny oraz możliwość dzielenia się doświadczeniem i pasją z najbliższymi.

Fascynacja gwarą lubawską zaczęła się u teściów


Niezwykłym aspektem życia naszej rozmówczyni jest również pasja do lokalnej kultury. Dość dawno pani Elżbieta zafascynowała się gwarą lubawską.
– Mój mąż pochodzi z Wielkich Bałówek, wsi w gminie Kurzętnik. Dość dawno temu, gdy zajeżdżałam do teściów, przychodzili ludzie ze wsi i rozmawiali mało dla mnie zrozumiałą gwarą. Niektórzy określali ją żargonem lubawskim. Wtedy zaczęłam interesować się tym specyficznym językiem i zapoznałam się ze skromną literaturą na ten temat. Doszłam do wniosku, że właśnie gwara lubawska jest formą regionalnej ekspresji, która może być sposobem na wyrażenie siebie. Niedawno nadarzyła się okazja do tego, by zaprezentować swoje umiejętności lubawskiej mowy podczas Festiwalu Gwary Lubawskiej w Nowym Mieście. Mój monologowy występ w konkursie nie tylko wywołał aplauz, ale też, przyznam nieskromnie, że pozwolił mi zdobyć uznanie jurorów i pierwsze miejsce. Uważam, że gwara lubawska to nasze lokalne dziedzictwo kulturowe, a festiwale organizowane przez Jana Ostrowskiego z Muzeum Lokalnego Ziemi Lubawskiej w Łąkorzu doskonale inspirują do pielęgnowania tradycji — stwierdza Elżbieta Grzonkowska.

Plany na przyszłość i wpływ na społeczność


Jako prezes UTW pani Elżbieta ma w głowie wiele ambitnych planów. Jej wizja to ciągły rozwój stowarzyszenia i stworzenie nowych możliwości edukacyjnych oraz kulturalnych dla seniorów. Stara się nie tylko organizować spotkania, ale przede wszystkim budować trwałe relacje z innymi podobnymi stowarzyszeniami, samorządami i instytucjami oraz inspirować ludzi do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym. Jej działania i całego zarządu UTW są dowodem na to, że wiek to tylko cyfra, a pasja i zaangażowanie nie znają granic.

Stanisław R. Ulatowski