Potworna zbrodnia na matce i córkach - zero skruchy!
2025-03-24 14:37:45(ost. akt: 2025-03-24 15:28:18)
1,5-roczna Maria, jej 4,5-letnia siostra Daria i ich mama Julia – cała trójka została brutalnie zamordowana przez Sierhieja T. Sprawca nigdy nie okazał skruchy, a sąd uznał, że mimo skali przemocy, nie było to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Wyrok dożywotniego więzienia przyjął bez emocji.
Dramat rozegrał się w Puszczykowie blisko półtora roku temu. Sierhiej T. udusił swoją żonę Julię – chciał się pozbyć "problemu", jakim miały być jej pretensje o jego bezrobocie i alkoholizm. Kiedy jedna z córek obudziła się, zginęła w jeszcze bardziej bestialski sposób. „Dziecko miało tak pogruchotaną czaszkę, że podczas sekcji zwłok nie dało się jej złożyć w całość” – wskazywała prokuratura. Druga córka również nie miała szans na przeżycie.
Po dokonaniu morderstw Sierhiej T. przez kilka dni żył w domu z ciałami swoich bliskich. Synowi żony zabronił wchodzić do sypialni, tłumacząc, że Julia i dziewczynki trafiły do szpitala z powodu COVID. Dopiero gdy matka kobiety zapowiedziała wizytę, mężczyzna przyznał się do zbrodni – najpierw ochroniarzowi w galerii handlowej, później policji i prokuraturze.
Sąd: „Brutalność to nie to samo co szczególne okrucieństwo”
Proces nie pozostawił wątpliwości co do winy oskarżonego. – Sąd doszedł do przekonania, że w świetle zgromadzonego materiału dowodowego (...) wina i sprawstwo oskarżonego nie budzą wątpliwości – mówił sędzia Daniel Jurkiewicz.
Mimo brutalności zbrodni sąd nie zgodził się z prokuraturą, która domagała się uznania, że zabójstwo dziewczynek miało charakter szczególnego okrucieństwa. – Brutalność i szczególne okrucieństwo to nie to samo. (...) Tymczasem oskarżony nie miał na celu pastwienia się. Wręcz przeciwnie, szybka śmierć żony miała skończyć jego problemy – tłumaczył sędzia.
„Ani razu nie okazał skruchy”
Sierhiej T. nie zmienił swojej postawy do samego końca. W sądzie towarzyszyła mu tłumaczka języka ukraińskiego, ale nie wydawał się poruszony ani treścią aktu oskarżenia, ani samym wyrokiem. – Ani razu nie okazał skruchy – podsumował sędzia Jurkiewicz.
Wyrok dożywotniego więzienia nie jest prawomocny.
mac.; na podst. fakt.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez