Olsztyn wstrzymał oddech. Historyczny sukces Anastazji Kuś! Srebrny medal na halowych mistrzostwach świata
2025-03-24 10:59:38(ost. akt: 2025-03-24 11:32:08)
Anastazja Kuś wywalczyła w Nankinie srebrny medal lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn pobiegła na trzeciej zmianie żeńskiej sztafety 4×400 metrów.
Polki zajęły drugie miejsce w sztafecie 4x400 m na zakończenie lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata w Nankinie. Wygrały Amerykanki, a trzecie były Australijki. Był to jedyny medal biało-czerwonych w tych zawodach.
Amerykanki Quanera Hayes, Bailey Lear, Rosey Effiong i Alexis Holmes z USA triumfowały czasem 3.27,45. Justyna Święty-Ersetic, Aleksandra Formella, Anastazja Kuś i Anna Maria Gryc uzyskały wynik 3.32,05. Biało-czerwone wyprzedziły Australijki o 0,6 sekundy. Czwarte były Chinki, a piąte miejsce zajęły reprezentantki Sri Lanki.
Najmłodsza w sztafecie i w całej reprezentacji Polski jest niespełna 18-letnia Kuś.
"Bardzo się cieszę, że wszystkie pobiegłyśmy na dobrym poziomie. Fajnie, że w wieku 17 lat mogłam zadebiutować w mistrzostwach świata. To świetne przeżycie i nauka" - stwierdziła Kuś.
Przypomnijmy, że ubiegły rok był rokiem Anastazji Kuś. Lekkoatletka AZS UWM Olsztyn pobiła rekordy polski na 400 metrów w dwóch kategoriach wiekowych łamiąc granicę 52 sekund, została złotą medalistką mistrzostw Europy U-18, no i przede wszystkim jako najmłodsza polska lekkoatletka zadebiutowała w igrzyskach olimpijskich.
Dodatkowo, Anastazja Kuś stanęła na najwyższym podium w 64. Plebiscycie „Gazety Olsztyńskiej” i „Dziennika Elbląskiego” na 10. Najpopularniejszych Sportowców Roku 2024 Województwa Warmińsko-Mazurskiego!
Srebro sztafety 4x400 m jedyną zdobyczą medalową Polaków w Nankinie
"Starałam się wesprzeć dobrym słowem i zmotywować dziewczyny przed startem, żeby każda zrobiła swoje. Byłam pewna, że zdobędziemy ten medal, ale pałeczkę trzeba było dowieźć do mety" - powiedziała Święty-Ersetic w TVP Sport.
"Starałam się wesprzeć dobrym słowem i zmotywować dziewczyny przed startem, żeby każda zrobiła swoje. Byłam pewna, że zdobędziemy ten medal, ale pałeczkę trzeba było dowieźć do mety" - powiedziała Święty-Ersetic w TVP Sport.
32-latka biegła na pierwszej zmianie.
"Nie miałam z tym problemu. Rywalizowałam tylko z Amerykanką i miałam duży komfort biegu. Wypracowałam dziewczynom dobrą pozycję i mogły już biec swoim tempem" - oświadczyła doświadczona biegaczka.
Jako druga biegła Formella, która w tym sezonie halowym indywidualnie startowała na 800 m.
"Zmieniliśmy trening, ale w taki sposób, że ta szybkość została. Nie było dużego zaskoczenia, że wróciłam do biegania na 400 m" - oznajmiła zawodniczka SKLA Sopot.
"Cieszę się bardzo, że z dziewczynami pobiegłyśmy na super poziomie! Cieszę się także, że w wieku siedemnastu lat mogłam zadebiutować na mistrzostwach świata. To kolejne doświadczenie i nauka. Wracamy z medalem!” – mówiła na antenie TVP Sport reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn.
Sztafetę zakończyła Gryc, która utrzymała drugą pozycję.
"Rozpoczęłam już przygotowania pod sezon letni. Późno dowiedziałam się, że wystartuję w Chinach, więc zmodyfikowałam trening. Przyjechałyśmy walczyć o medal i z medalem wracamy" - skomentowała lekkoatletka.
Sezon halowy dobiegł końca, ale już wkrótce lekkoatleci rozpoczną starty na stadionie. W dniach 10-11 maja w chińskim Guangdong odbędą się mistrzostwa świata sztafet, które będą też kwalifikacjami do wrześniowych mistrzostw świata w Tokio.
"Każdy medal buduje i dodaje motywacji na najbliższe nudne i trudne tygodnie. Okres przygotowawczy będzie nieco przyśpieszony. Przed nami bardzo ważny egzamin. Mamy nadzieję, że zdamy go dobrze, a może nawet celująco" - przekazała Święty-Ersetic.
Pia Skrzyszowska czasem 7,74 pobiła rekord Polski w biegu na 60 m ppł, zajmując czwarte miejsce. Tytuł obroniła Devynne Charlton z Bahamów. Srebrny medal zdobyła Szwajcarka Ditaji Kambundji, a brązowy Jamajka Ackera Nugent.
Charlton triumfowała wynikiem 7,72. Kambundji uzyskała czas 7,73, a Nugent - 7,74. Skrzyszowskiej do podium zabrakło 0,003 sekundy. Poprzedni rekord Polski od 1980 roku wynosił 7,77 i należał do Zofii Bielczyk.
"Zrobiłam to w najlepszym momencie, choć mam czwarte miejsce. Bardzo mnie to satysfakcjonuje" - powiedziała płotkarka.
Dwa tygodnie temu Skrzyszowska zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy w Apeldoorn.
"Czułam się znacznie lepiej niż na mistrzostwach Europy. Po cichu liczyłam na ten rekord. Mówiłam o tym od dwóch lat, ale teraz czułam, że to się wydarzy. Te mistrzostwa są słodko-gorzkie dla całej reprezentacji, bo mieliśmy dużo czwartych i piątych miejsc. Ten sezon uczył mnie cierpliwości. Zyskałam pewność siebie. To czwarte miejsce da mi kopniaka na sezon halowy. Płotki nie są łatwą konkurencją, a poziom jest bardzo wysoki. Kamień spadł mi z serca. Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy" - dodała lekkoatletka.
Anna Wielgosz zajęła piąte miejsce w finałowym biegu na 800 m. Poprawiła halowy rekord życiowy na 2.00,34. Triumfowała Prudence Sekgodiso z RPA, uzyskując najlepszy w tym roku wynik na świecie - 1.58,40. Druga była Etiopka Nigist Getachew, który poprawiła rekord życiowy na 1.59,63. Trzecia Patricia Silva ustanowiła rekord Portugalii - 1.59,80, a czwarta Audrey Werro rekord Szwajcarii - 1.59,81.
"Tempo było dla mnie dzisiaj zdecydowanie za mocne, ale wiem nad czym pracować. Jestem dobrej myśli. Dużo kosztował mnie wyjazd do Chin. Byłam zmęczona tą gonitwą. Jednak cieszę się, że tu wystąpiłam. Jestem finalistką mistrzostw świata" - powiedziała biegaczka.
Wielgosz jest zadowolona z sezonu halowego. Dwa tygodnie temu wygrała mistrzostwa Europy w Apeldoorn.
"Myślę, że nie tylko sobie, ale również innym otwieram wiele drzwi. Optymistycznie patrzę na przyszłość średnich dystansów w Polsce. Wiem, że lada dzień pojawią się nowe zawodniczki, ale potrzeba jeszcze trochę czasu, aby je wychować" - zakończyła.
PAP/UWM.fm
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez