Lekarze mieli odmówić zejścia na SOR - pacjent zmarł

2025-03-20 10:46:51(ost. akt: 2025-03-20 10:53:33)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: źródło: Pixabay

Prokuratura i Rzecznik Praw Pacjenta badają okoliczności śmierci mężczyzny, który trafił nieprzytomny na SOR w Radomiu. Na miejscu nie było lekarza dyżurnego, a reanimację przez 20 minut prowadziły pielęgniarki. Śledczy sprawdzają, czy doszło do zaniedbania.
Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie dotyczące śmierci pacjenta w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym na Józefowie w Radomiu. Pan Paweł, który leczył się na nadciśnienie, źle się czuł i został przewieziony karetką na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Już w ambulansie prowadzono reanimację, jednak na miejscu okazało się, że nie ma dyżurnego lekarza internisty.

Według informacji „Wyborczej” przez 20 minut akcję ratunkową prowadzili jedynie pracownicy średniego personelu medycznego – pielęgniarki, które jednocześnie próbowały wezwać lekarzy z innych oddziałów. Kardiolog i ortopeda mieli jednak odmówić zejścia na SOR. Dopiero po 20 minutach na miejsce dotarł anestezjolog, jednak pacjenta nie udało się uratować.

Jak ustalił portal, lekarz anestezjolog odnotował w dokumentacji, że na SOR nie było lekarza dyżurnego oraz że pozostali medycy nie podjęli interwencji. Zapis ten miał jednak zostać usunięty pod presją zarządu szpitala.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Sprawdza ona, czy doszło do narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia wskutek braku właściwej pomocy medycznej. Postępowanie wszczął także Rzecznik Praw Pacjenta, analizując zgromadzoną dokumentację.

Sprawa wywołała duże poruszenie – ze stanowiska zrezygnował już kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Do prokuratury zawiadomienie złożyła również żona zmarłego pacjenta. Kontrolę w szpitalu przeprowadził Narodowy Fundusz Zdrowia, jednak na wyniki trzeba jeszcze poczekać.

– Wnioski opinii biegłych i analizy dokumentów pozwolą na ustalenie, czy i kto może być odpowiedzialny za zgon pacjenta – powiedziała „Wyborczej” rzeczniczka Prokuratury Okręgowej, prokurator Aneta Góźdź.

mac.; na podst. wyborcza; o2.pl