Ziobro: dobrowolnie nie stawię się przed nielegalną komisją śledczą

2025-01-31 12:47:37(ost. akt: 2025-01-31 12:57:54)

Autor zdjęcia: PAP

B. szef MS Zbigniew Ziobro (PiS) oświadczył, że sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa działa nielegalnie, w związku z czym nigdy dobrowolnie się przed nią nie stawi. Ziobro przed godz. 10.30, na którą miał zostać doprowadzony na posiedzenie komisji, przez ponad 40 min. udzielał wywiadu w TV Republika.
"Komisja ds. Pegasusa działa nielegalnie - wyłączył ją z obiegu prawnego Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z września 2024 r. Przed nielegalną komisją nigdy nie stawię się dobrowolnie. Decyzja sądu o moim zatrzymaniu i doprowadzeniu ma charakter przestępczy" - głosił wpis Ziobry na platformie X, który pojawił się w momencie, gdy udzielał on wywiadu w TV Republika.


Wcześniej - w piątek wcześnie rano - policjanci ze Skierniewic i Łodzi przyjechali przed dom Ziobry w Jeruzalu (woj. łódzkie) w celem zatrzymania go i doprowadzenia na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Policja podjęła też próbę zatrzymania polityka w jego mieszkaniu w Warszawie. Po godz. 9.30 poseł pojawił się w Telewizji Republika, gdzie następnie zaczął udzielać wywiadu na żywo.

"Nigdzie się jednak nie ukrywam, jestem właśnie w studiu Telewizji Republika" – głosił wpis posła na platformie X.

Jak powiedział w wywiadzie w tej telewizji "udając się dobrowolnie na piątkowe posiedzenie komisji ds. Pegasusa brałby udział w działaniach nielegalnych, a być może w przestępstwie".

B. minister podkreślił, że warszawski sąd okręgowy - który w poniedziałek zadecydował, że Ziobrę ma na posiedzenie komisji doprowadzić policja - podjął decyzję wbrew wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub. r., który orzekł, że uchwała powołująca tę komisję śledczą jest niekonstytucyjna.

"Wyrok z 10 września, który zdelegalizował komisję ds. Pegasusa jest wiążący. To znaczy, że ta komisja nie może działać" - ocenił Ziobro. Jak w związku z tym powtórzył "udając się na nią dobrowolnie brałby udział de facto w działaniach nielegalnych, a być może w przestępstwie, bo z całą pewnością przestępstwem jest praca tych ludzi, którzy udają dziś komisję śledczą".

Ziobro jeszcze w czwartek przebywał w Brukseli. Jak mówił w piątek w tym telewizyjnym wywiadzie świadomie przybył do Polski, aby "nikt nie mógł postawić zarzutu, że czegokolwiek się obawia, jeśli chodzi o fakty związane ze sferą tzw. Pegasusa". "Nie mam najmniejszej wątpliwości, że wiele ciężkich przestępstw nie zostało popełnionych tylko dlatego, że tym narzędziem dysponowała służba specjalna, jaką jest CBA, ale też inne służby specjalne, które w ramach współpracy korzystały z tych narzędzi" - mówił.

Jak podkreślił "nie ma sobie, ale też moim współpracownikom, nic do zarzucenia". "Uważam, że to były jak najbardziej słuszne i konieczne decyzje" - oświadczył.

Podczas udzielania wywiadu w TV Republika policja pojawiła się w budynku stacji, jednak wejście do studia, gdzie odbywał się wywiad było zamknięte. "Ja szanuję zawsze policjantów (...) W tej sprawie policjanci są służbą mundurową, wykonują rozkazy, więc prosiłbym, żebyście państwo nie blokowali, tylko wpuścili tutaj policjantów. Ja poinformuję panów, że decyzja sądu jest nielegalna i sprzeczna z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ale rozumiem, że panowie wykonują swoje obowiązki, swoją pracę" - powiedział wtedy Ziobro.

Po zakończeniu wywiadu Ziobro zszedł po schodach ze studia na piętrze przez otwarte wyjście i kilkadziesiąt sekund po godz. 10.30 policja zatrzymała go w holu budynku telewizji.

W tym samym czasie rozpoczęło się posiedzenie komisji ds. Pegasusa, na które Ziobro miał być doprowadzony. Z uwagi na fakt, że o godz. 10.30 Ziobry na posiedzeniu nie było, komisja przegłosowała uchwałę ws. zainicjowania procedury zastosowania wobec niego kary porządkowej 30-dniowego aresztu i po głosowaniu zakończyła posiedzenia.

PAP/red