Od importera do lidera technologii wojskowej. Jak Turcja buduje niezależność i imponuje sojusznikom?

2025-01-07 12:15:09(ost. akt: 2025-01-07 12:31:09)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: wikipedia

Turcja, od lat udowadniająca swoją siłę jako druga armia NATO, zbudowała imponujący przemysł zbrojeniowy, który dziś przyciąga uwagę całego świata. Dzięki inwestycjom w niezależność technologiczną i nowoczesne rozwiązania, Ankara zmienia swoją armię z zależnej od importu na samowystarczalną i innowacyjną potęgę.
Turcja udowodniła, że stosunkowo ograniczone nakłady finansowe nie muszą być przeszkodą w budowaniu potężnego przemysłu zbrojeniowego. Kraj, który przez lata przeznaczał na obronność porównywalne, a obecnie nawet mniejsze środki niż Polska, stworzył własny sektor zbrojeniowy. Dzięki konsekwencji i transferom technologii z produkcji licencyjnej, Turcja stała się jednym z najważniejszych graczy w NATO.

Tureckie siły powietrzne dysponują jedną z największych flot F-16 na świecie, liczącą 234 maszyny. Większość z nich została wyprodukowana w kraju na licencji. Jednak po wykluczeniu z programu F-35 w 2019 roku, Turcja stanęła przed wyzwaniem modernizacji starzejącej się floty, która obok F-16 obejmuje także przestarzałe F-4 Phantom.

Pierwotnie Ankara planowała zakup nowych F-16 w wersji Block 70/72 oraz modernizację 79 istniejących maszyn. Jednak mimo zgody USA na realizację tego programu, Turcja postanowiła oprzeć się na własnym przemyśle zbrojeniowym. Dzięki posiadaniu kodów źródłowych do starszego wariantu F-16C/D Block 30, Ankara już od 2011 roku modernizuje własne samoloty i oferuje te usługi innym krajom, takim jak Pakistan.

Modernizacja tureckich F-16 odbywa się w ramach programu Özgür (z tureckiego: „wolny”), opracowanego przez zakłady TAI. Projekt zakłada kompleksową wymianę awioniki, w tym radarów, na systemy krajowej produkcji. W lutym 2024 roku oblatano pierwszy F-16 wyposażony w nowoczesny radar AESA Murad, dedykowany zarówno myśliwcom 5. generacji, jak i dronom bojowym.

Pomimo wykluczenia z programu F-35 w związku z zakupem rosyjskich systemów S-400, Turcja nie porzuciła planów zakupu tych myśliwców. Ankara argumentuje, że współfinansowała ich rozwój i sugeruje rozwiązania, takie jak umieszczenie S-400 w amerykańskiej bazie İncirlik. Alternatywnie, rozważa zakup Eurofighterów.

Sukces Turcji nie ogranicza się do modernizacji samolotów. Kraj rozwija produkcję szerokiego spektrum sprzętu wojskowego:

— Czołgi i artyleria - własny czołg Altay, haubice T-155 Fırtına i systemy rakietowe, w tym pociski krótkiego i średniego zasięgu.

— Drony - Turcja jest liderem w produkcji dronów bojowych o różnym przeznaczeniu.

— Okręty - w stoczniach powstają nowoczesne jednostki nawodne i podwodne, w tym fregaty Istif i okręty desantowe, jak TGC Anadolu.

Porównanie polskich i tureckich działań w obszarze modernizacji F-16 pokazuje różnice w podejściu. Polska zdecydowała się na współpracę z amerykańskim przemysłem, co kosztować będzie około 7,3 mld dolarów. Turcja, z kolei, unowocześnia swoje samoloty samodzielnie, oszczędzając środki i budując kompetencje technologiczne.

Źródło: Wirtualna Polska