Katastrofa! Potrzebne 400 mln zł, by ocalić historyczne skarby po powodzi

2024-10-10 10:00:16(ost. akt: 2024-10-10 02:23:27)

Autor zdjęcia: PAP

Ponad 400 mln zł będzie potrzebne na zwiększenie budżetu na ochronę zabytków w 2025 r. - poinformowali przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury poświęconego stratom i zniszczeniom zabytków w czasie powodzi.
Środowe posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu poświęcone było stratom i zniszczeniom substancji zabytkowej, instytucji kultury będących w dyspozycji państwa, samorządów, kościołów i osób prywatnych na skutek powodzi na południu kraju, a także pomocy finansowej ze strony państwa.

"Od pierwszych dni, kiedy mówiliśmy o nadciągającym kataklizmie, byliśmy w kontakcie z wojewódzkimi konserwatorami zabytków, z pracownikami oddziałów terenowych Narodowego Instytutu Dziedzictwa, gdzie trwały prace zabezpieczające z dolnych pięter zabytki ruchome, także archiwa. Przenoszono je na piętra wyższe (...), zabezpieczano zbiory i dokumentację" - powiedziała sekretarz stanu w MKiDN, generalny konserwator zabytków Bożena Żelazowska.

Podkreśliła, że na spotkaniach rządu zaproponowała, by "do prac sztabu włączeni byli również wojewódzcy konserwatorzy zabytków", pismo do wojewodów w tej sprawie wystosowała już szefowa resortu. "Straty i zniszczenia są ogromne" - dodała i poinformowała, że codziennie otrzymuje raporty na temat sytuacji w poszczególnych województwach. "Wszystkie nasze propozycje do projektu nowelizacji przepisów ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi zostały przyjęte" - dodała Żelazowska.

Wśród uwag zgłoszonych do ustawy przez ministerstwo znalazł się postulat odciążenia wojewódzkich urzędów ochrony zabytków. Wydłużone ma zostać pozwolenie konserwatorskie dla wszystkich obiektów, w przypadku których ma ono wkrótce wygasnąć. Kolejna uwaga dotyczyła finansowania zabytków w ramach dotacji udzielanych przez MKiDN - wprowadzono zapis, który umożliwia ubieganie się o nowe dotacje i ulgi podatkowe. Uruchomiono także program ochrony zabytków, w ramach którego ogłoszone zostaną trzy nabory wniosków - ochrona zabytków ruchomych i nieruchomych (prace planowane), ochrona zabytków ruchomych i nieruchomych (refundacja) i usuwanie skutków powodzi w zabytkach wpisanych do rejestru zabytków. Jak poinformowała Żelazowska, nabór dotyczący terenów dotkniętych powodzią rozpocznie się 1 stycznia i będzie trwał do 31 stycznia.

"Z tegorocznego budżetu, w którym ponad 200 mln zł mamy na ochronę zabytków, 100 mln zł przeznaczamy na zabytki, które dotknęła powódź. Z oszczędności tegorocznych wyasygnowaliśmy kwotę, która pozwoli na zabezpieczanie już w tym momencie strat" - dodała.

Głos zabrała także Marlena Happach, dyrektorka Narodowego Instytutu Dziedzictwa, która powiedziała o gromadzeniu danych o uszkodzeniach i stratach po powodzi. "Przygotowaliśmy zestawienie wszystkich obiektów zabytkowych (...) ze wszystkich powiatów objętych stanem klęski powodziowej. Staramy się sprawdzać po kolei, oznaczając zarówno te, o których wiemy, że zostały zalane wodą, jak i te, które są bezpieczne (...). Zebraliśmy informacje o ponad 2,8 tys. obiektów zabytkowych, z czego wiemy, że 729 obiektów z rejestru zabytków zostało zalanych wodą, a 355 - ewidencyjnych. Wiemy niestety, że co najmniej 40 obiektów z rejestru zabytków uległo uszkodzeniom" - dodała.

"Powódź spowodowała spustoszenie w zabytkowych ogrodach zespołu w Kamieńcu Ząbkowickim oraz w parku w Pszczynie. W Kamieńcu zalane są też piwnice budynków poklasztornych. Ponadto mamy uszkodzony dach Kościoła Pokoju w Jaworze (...). Zdarza się, że zabytki uszkodzone są także z powodu potężnych wichur" - zauważyła Happach, wyliczając niektóre uszkodzenia zabytkowych obiektów.

Poseł Piotr Gliński, były minister kultury, przekonywał, że rządzący nie byli przygotowani na powódź. Dodał także, że fundusze przekazane przez państwo na pomoc dla powodzian są niewystarczające. Poprosił o udostępnienie raportu o skali zniszczeń zabytków na terenach objętych powodzią. "Chciałbym uzyskać szczegółowe informacje, jakie zabytki zostały zabezpieczone i w jakim terminie, bo jak wiemy, z wielu analiz wynika, że polskie państwo spóźniło się, jeżeli chodzi o zapobieganie tej powodzi i nie przewidziało jej skali" - powiedział. Zapytał także o to, kiedy odbyło się pierwsze posiedzenie sztabu kryzysowego w ministerstwie, a także dlaczego resort nie ma dodatkowych funduszy na zabytki w związku z kryzysową sytuacją.

Nawiązał także do działań kierowanego przez niego ministerstwa w minionych latach: "Myśmy uruchomili program rządowy, który, jak rozumiem, jest realizowany, na 4 miliardy. My w trakcie pandemii uruchamialiśmy kilkaset milionów złotych zupełnie dodatkowych w związku z potrzebami instytucji kultury, żeby ratować sytuację". Zaznaczył, że pomoc potrzebna jest natychmiast, nie od przyszłego roku. "Oczekiwałbym jasnej deklaracji, że rząd polski przeznaczy na zabytki na Dolnym Śląsku, te po powodzi, miliard złotych" – podkreślił Gliński.

Na zarzuty odpowiedziała Żelazowska, która wskazała, że "szacując bardzo wstępnie", potrzebne będzie ponad 400 mln zł na zwiększenie budżetu na ochronę zabytków w roku 2025. "O taką kwotę będziemy prosili. Wystąpiliśmy już do ministra finansów o zwiększenie dotacji na konserwację zabytków" - zaznaczyła. "Powódź przyszła nagle, mieliśmy taki budżet, jaki mieliśmy, i z niego wyasygnowaliśmy te 100 mln zł, które będą tylko na Dolny Śląsk, i następne 100 (mln zł - PAP), które pozostaną. Już dziś wiemy, że potrzebne będą następne środki i będziemy o nie występowali" - dodała.


red./PAP