Dwóch strażaków poszukiwanych po nocnym pożarze w Poznaniu

2024-08-25 09:38:42(ost. akt: 2024-08-25 09:46:03)

Autor zdjęcia: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Do nocnego pożaru i wybuchu doszło w nocy z soboty na niedzielę w kamienicy w Poznaniu. W trakcie akcji poszkodowanych zostało jedenastu strażaków, a dwóch wciąż jest poszukiwanych. Poszkodowane zostały także trzy postronne osoby.
Wybuch w trakcje akcji gaśniczej

Do zdarzenia doszło chwilę przed północą w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. Jak powiedział w niedzielę rano podczas konferencji prasowej zastępca Komendanta Głównego PSP nadbryg. Józef Galica, po pierwsze zastępy PSP przybyły na miejsce po kilku minutach.

- W trakcie prowadzonego rozpoznania nastąpił dla nikogo tutaj nieoczekiwany wybuch, prawdopodobnie były to dwa wybuchy, jak słyszałyśmy z relacji ratowników dwa wybuchy. I najprawdopodobniej doszło do nieszczęścia. Mamy jedenastu rannych strażaków, w dalszym ciągu poszukujemy jeszcze dwóch strażaków, nie znamy do końca ich losu - powiedział.

Dodał, że poza strażakami poszkodowane zostały także trzy postronne osoby; kobieta, która mieszkała w tym budynku, oraz dwie osoby, które zostały ranne prawdopodobnie na skutek odłamków z tego wybuchu.

- W tej chwili trwa dogaszanie budynku. Chcemy dokonać dokładnej (oceny) stabilności tego budynku. Zobaczymy, czy jest stabilny, bo widzimy z zewnątrz, że stropy runęły. Za chwilę przyjedzie grupa poszukiwawczo-ratownicza i będziemy próbowali za wszelką cenę spenetrować całe podziemie. Przypuszczamy, że tam znajdują się nasi koledzy - powiedział Galica.

Zaznaczył, że "prawdopodobne miejsce, gdzie oni mogą przebywać, jest nam znane". - Z tym, że musimy dokonać najpierw oceny, w jakim stanie jest ten budynek, żeby bezpiecznie do nich dotrzeć - dodał.

Galica, pytany, co mogło spowodować wybuch w budynku, odpowiedział, że nie jest w stanie tego teraz powiedzieć. Wskazał, że potrzebne będą dokładne oględziny. - Najprawdopodobniej ten wybuch nastąpił - z relacji świadków, którzy byli tutaj na miejscu - gdzieś właśnie w piwnicy - powiedział.

Galica zaznaczył, że w trakcie akcji została sprawnie przeprowadzona ewakuacja. Poinformował, że ewakuowano dwudziestu mieszkańców kamienicy, która się paliła, a także mieszkańców okolicznych kamienic - około stu osób.

Zaginieni i ranni strażacy

Zastępca Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. bryg. Sławomir Brandt powiedział podczas konferencji, że na miejsce przyjechał chwilę po tym, jak otrzymał informacje o zdarzeniu i o tym, że doszło do wybuchu, w którym poszkodowani zostali strażacy.

- Wiedzieliśmy, że sytuacja będzie trudna. W momencie przyjazdu praktycznie cały budynek był w ogniu, wszystkie kondygnacje i dach. Strażacy byli opatrywani na zewnątrz budynku, wiedzieliśmy, że szukamy też niektórych z nich. Na miejscu były też zespoły ratownictwa medycznego, które część strażaków od razu transportowały do szpitali - powiedział.

- Później przystąpiliśmy do przeorganizowania naszych działań gaśniczych, bo w pierwszej kolejności działaliśmy w środku, w piwnicy. Natomiast po tym wybuchu ogień przedostał się błyskawicznie na wszystkie kondygnacje. Trzeba było (...) podzielić teren akcji - w sumie mieliśmy siedem odcinków bojowych, czyli takich siedem zadań, w których mieliśmy dowódców wyznaczonych do poszczególnych działań - mówił. Zaznaczył, że linia tramwajowa, która tamtędy przechodzi znacząco utrudniała prace strażaków. - Nie byliśmy w stanie rozstawić naszych podnośników i drabin, żeby prowadzić działania skuteczne w obronie sąsiednich budynków - dodał.

Pomoc dla poszkodowanych mieszkańców

Wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk, zapytana podczas briefingu prasowego o wsparcie dla mieszkańców budynku, poszkodowanych w wyniku wybuchu, poinformowała, że urząd wojewódzki wypłaci każdemu z poszkodowanych do 6 tys. zł "pierwszego, doraźnego wsparcia".

- Później wraz z władzami miasta będziemy wypracowywać większy model wsparcia w zależności od potrzeb - powiedziała Sobczyk.

Pytana, gdzie obecnie przebywają ewakuowani mieszkańcy budynku, powiedziała, że "obecnie część z nich jest u rodzin, a część z nich jest w miejscu zabezpieczonym przez miasto". Poinformowała, że ewakuowani zostali także mieszkańcy sąsiednich budynków.

- W kolejnych krokach, będziemy działać z władzami miasta, żeby zabezpieczyć im byt i pomóc szybko odnaleźć się w normalnej rzeczywistości - mówiła wojewoda wielkopolska. Poinformowała, że na miejscu jest pomoc psychologiczna.

Obecny podczas konferencji prasowej przedstawiciel Powiatowego Inspektoratu Budowlanego w Poznaniu poinformował - po wstępnych oględzinach – że budynek jest niestabilny, ale jego konstrukcja w znacznej części zniszczona. Dodał, że w wyniku zdarzeniu uległy uszczerbkowi także budynki sąsiednie.

W gaszenie pożaru zaangażowanych jest stu strażaków i ok. trzydzieści zastępów.

(PAP)