Za niespełna trzy lata Polacy dostaną mocno "po kieszeni"

Obowiązujący już obecnie system handlu emisjami spalin nie dotyczy sektorów budynku i transportu, jednak od 2027 roku to się zmieni. A to będzie oznaczać wyższe opłaty dla gospodarstw domowych choćby za gaz, węgiel, czy olej opałowy. Wiceminister klimatu Jan Szyszko przyznał, że prowadzenie nowego systemu może być szczególnie dotkliwe dla osób mniej zamożnych, dlatego też rząd podjął prace nad opracowaniem działań osłonowych.

Dziennikarze "Faktu" otrzymali wyliczenia od ekspertów, którzy wskazują, o ile wzrosną koszty gospodarstw domowych. Po rozszerzeniu obowiązywania systemu ETS2 przeciętna polska rodzina, jeśli ogrzewa dom gazem, zapłaci dodatkowo w latach 2027-2030 6338 zł, a w latach 2027-2035 ponad 24 tysiące złotych. Jeśli dom ogrzewany jest dzięki spalaniu węgla dodatkowy koszt za lata od 2027 do 2030 to 10 tysięcy złotych.

Jeśli chodzi o wzrost kosztów podgrzewania wody to według ekspertów te rachunki za lata 2027-2030 mogą być wyższe o około 500 złotych. Samo gotowanie posiłków na gazie może się w tym okresie przełożyć na płacenie więcej nawet o 100 złotych rocznie.

Kierowcy także odczują rozszerzenie obowiązywania systemu ETS2. W 2027 roku cena benzyny może wzrosnąć o 35 groszy za litr, a trzy lata później nawet o 65 groszy. Mniejsze wzrosty cen paliw powinni wówczas odczuć właściciele diesli i aut na LPG.

Program osłon

Strona rządowa zdaje sobie sprawę, że tak znaczący wzrost utrzymania gospodarstw domowych będzie dużym problemem dla Polaków. Dlatego też trwają prace nad przygotowaniem działań osłonowych, które mają być sfinansowane ze Społecznego Funduszu Klimatycznego. Polska ma otrzymać na ten cel 50 miliardów złotych.

red./Fakt