Olsztyńskie zaułki i zakamarki (7) : Za wojskiem ciągnęły panie lekkich obyczajów

2024-05-10 08:32:00(ost. akt: 2024-05-10 20:43:49)

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Olsztyn był przez wieki małym, zapyziałym wschodniopruskim miasteczkiem. Zmieniło się to w końcówce XIX wieku, kiedy do miasta dotarła kolej i żołnierze. Dzięki temu miasto dostało cywilizacyjnego kopa.

Pierwsze koszary zbudowano w latach 80tych przy obecnej ulicy Kromera, rozebrano je w latach XX wieku. Potem powstawały kolejne, które w większości zachowały się do naszych czasów: przy Gietkowskiej i Dąbrowskiego, Kasprowicza i Zientary-Malewskiej, Artyleryjskiej i nad jeziorem Długim, przy Pstrowskiego, na Warszawskiej i Jagiellońskiej. Nic zatem dziwnego, że Olsztyn nazywano miastem koszar lub żołnierzy. Dość powiedzieć, że w 1912 r. na 35 tysięcy mieszkańców aż 5 tys. było wojskowymi a rok później już 6 tysięcy. W 1883 roku było ich 560 i wszyscy mieszkali na prywatnych kwaterach.

Budowę koszary przy ul. Jagiellońskiej rozpoczęto w 1905 r. Stacjonowała tam piechota, a potem
oddział wojsk zmechanizowanych oraz batalion karabinów maszynowych stanowiący obsadę sterowców lotniska w Dywitach.

Po przeciwnej stronie ul. Jagiellońskiej planowano budowę kolejnych budynków, ale przeszkodził temu wybuch I wojny. Powstał tylko jeden, zachowany do dzisiaj gmach (po wojnie technikum gastronomiczne, teraz Olsztyńska Szkoła Wyższa).


Więcej wojska oznaczało dla miasta wiele korzyści, ale też niemało problemów. Jednym z nich był wzrost prostytucji. — Wokół koszar kręciło się wiele kobiet szukających zarobku z nierządu. Prostytucji nie traktowano wówczas jako przestępstwa, domy publiczne do 1925 roku mogły działać legalnie — napisał Andrzej Wakar w książce "Olsztyn1353-1945. I dodał: — Prostytucję uprawiały na ogół Niemki, które przyciągały do Olsztyna za wojskiem, bardzo rzadko zaś Warmianki...Trochę było tu w tym zawodzie dziewcząt wiejskich z tzw. Kongresówki ściągniętych przez stręczycieli w handlu żywym towarem.

Po 1945 koszary przy Jagiellońskiej znowu zajęło wojsko i opuściło je już za demokracji. Już w tym tysiącleciu odrestaurowano część budynków, zbudowane też nowe, które bardzo udanie wtopiły się w historyczną scenerię, która jednak nie ma się najlepiej o czym świadczą załączone "obrazki"

Igor Hrywna