Kierowcy boją się konfiskaty auta. Pijanych za kierownicą w Olsztynie coraz mniej?

2024-04-28 10:00:00(ost. akt: 2024-04-26 15:22:25)

Autor zdjęcia: Adobe Stock

Minął miesiąc, odkąd obowiązują przepisy o konfiskacie aut. Policja odebrała już kilkaset samochodów pijanym kierowcom. Co istotne, strach przed utratą auta spowodował, że znacznie zmniejszyła się liczba kierowców, którzy jeżdżą po alkoholu.
Od 14 marca policja może konfiskować auta kierowcom, którzy prowadzili po pijanemu. Co roku w Polsce policja zatrzymuje ok. 100 tys. pijanych kierowców. I mimo surowych kar ta liczba od lat utrzymuje się na podobnym poziomie. A pijani kierowcy to ogromne zagrożenie na drodze. Nietrzeźwi kierowcy samochodów osobowych spowodowali w ubiegłym roku 825 wypadków (w 2022 r. – 923), w których zginęło 156 osób (w 2022 – 134). Konfiskata aut to ma być kolejny i zarazem bardzo surowy bat na pijaków za kółkiem.

Kiedy zabiorą auto?

Zgodnie z nowymi przepisami przepadek auta ma być stosowany w przypadkach, gdy kierowca ma co najmniej 1,5 promila lub jeśli spowoduje wypadek przy zawartości co najmniej 1 promila alkoholu we krwi. Przepadek ma być orzekany również, jeśli sprawca prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości (stężenie alkoholu we krwi przekraczało 0,5 promila) w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów albo gdy sprawca był wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, albo za przestępstwo komunikacyjne popełnione w stanie nietrzeźwości.

Ponadto sąd może orzec przepadek pojazdu, jeśli sprawca spowodował katastrofę, jej bezpośrednie niebezpieczeństwo lub wypadek, a stężenie alkoholu we krwi przekraczało 0,5 promila, ale nie było wyższe niż 1 promil.

Mniej pijanych na drodze
I przepisy działają, bo kierowcy zaczęli bać się utraty samochodu. Widać to po statystykach. Jak poinformował nas asp. szt. Rafał Jackowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, od 14 marca do 9 kwietnia policjanci na Warmii i Mazurach zatrzymali 96 nietrzeźwych kierujących. To dużo mniej niż rok temu, bo wówczas w tym samym okresie zatrzymano 120 pijanych kierowców.

Co istotne, liczba ujawnionych pijanych kierowców była mniejsza, mimo że kontroli stanu trzeźwości było dużo więcej, bo teraz w tym okresie było ich prawie 49 tys., a w ubiegłym roku — 38,3 tys.

To pokazuje, że kierowcy najwyraźniej zaczęli zdawać sobie sprawę, że żarty się skończyły i za jazdę po kieliszku mogą stracić samochód.

— Kary zawsze mają działanie prewencyjne — mówi asp. szt. Rafał Jackowski. — A nieuchronność kary powoduje, że człowiek dwa razy się zastanowi, zanim np. wsiądzie nietrzeźwy za kółko.

Jaka wygląda procedura?

Co się dzieje z autem pijanego kierowcy? — W przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa, za które orzeka się przepadek pojazdu mechanicznego, policja dokonuje tymczasowego zajęcia pojazdu, które może trwać maksymalnie 7 dni — wyjaśnia Ministerstwo Sprawiedliwości. — Jeśli w tym czasie prokurator nie wyda postanowienia o dokonaniu zabezpieczenia, zabezpieczenie to upada. W takiej sytuacji pojazd może zostać zwrócony właścicielowi. Nie znaczy to, że w ewentualnym wyroku skazującym sąd nie będzie mógł orzec przepadku. Jednak do czasu wydania prawomocnego wyroku właściciel, korzystając z domniemania niewinności, może korzystać z pojazdu. Dokonanie zabezpieczenia jest możliwe tylko jeśli zachodzi uzasadniona obawa, że wykonanie orzeczenia będzie bez niego niemożliwe albo znacznie utrudnione.

Projektowane zmiany

W ciągu trzech tygodni obowiązywania nowych przepisów policja w kraju zatrzymała niemal pół tysiąca pojazdów. Zgodnie z przepisami po uprawomocnieniu się wyroku sądowego samochody mają trafić do sprzedaży. Ile z nich trafi na licytację? To trudno powiedzieć, bo zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Sprawiedliwości będą spore zmiany w przepisach dotyczących konfiskaty aut. 29 marca do wykazu prac legislacyjnych rządu trafił projekt, który zakłada nowelizację przepisów.

Co się zmieni? Otóż konfiskata samochodu będzie możliwa, ale nie będzie już obligatoryjna, lecz fakultatywna. Decyzja o konfiskacie będzie należała do sądu. A sąd nie będzie miał obowiązku orzeczenia przepadku auta, gdy jest to niemożliwe lub niecelowe z uwagi na zbycie samochodu, utratę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie, jeżeli pojazd w czasie popełnienia przestępstwa nie stanowił wyłącznej własności sprawcy.

Jednak w takich przypadkach sąd będzie mógł orzec nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Skąd ta zmiana? Otóż od początku eksperci podkreślali, że nowe przepisy mogą być niekonstytucyjne, co mogłoby skutkować koniecznością wypłaty odszkodowań przez Skarbu Państwa kierowcom, których samochody zostały zlicytowane. Chodzi m.in. o niewspółmierność kary, bo przecież jeden samochód może być warty kilkaset tysięcy złotych, a inny kilka tysięcy. Ponadto konfiskacie podlegają tylko pojazdy mechaniczne, a pijani rowerzyści też są ogromnym zagrożeniem, bo, np. w ubiegłym roku w kraju doprowadzili do 176 wypadków, w których zginęło 15 osób. I tu mamy duży wzrost, bo dwa lata temu spowodowali oni 159 wypadków, w których zginęło 9 osób.

Nowela ustawy, niewątpliwe korzystniejsza dla kierowców przyłapanych na jeździe po pijanemu, ma być przyjęta jeszcze w tym kwartale.

Andrzej Mielnicki

Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. Choć statystyki wyglądają optymistycznie, bo z roku na rok liczba tego typu wykroczeń maleje, to liczba ta nadal jest zatrważająca. Eksperci rankomat.pl sprawdzili, w których regionach Polski najczęściej można spotkać za kierownicą kierowców na „podwójnym gazie”. Prym w tej niechlubnej statystyce wiedzie woj. kujawsko-pomorskie i dolnośląskie. Statystycznie najrzadziej decydują się na jazdę po alkoholu kierowcy w Małopolsce i na Podkarpaciu. Nasze województwo mieście się w "średniej krajowej".
żródło: rankomat.pl

Jeśli spojrzeć na dane policji z ostatnich 10 lat, liczba zatrzymanych kierowców pod wpływem alkoholu systematycznie spada. W minionym roku, pierwszy raz ich liczba spadła poniżej 10 tysięcy, a w porównaniu z 2013 rokiem jest ich o ponad 40 proc. mniej. Nie zmienia to faktu, że w 2023 roku za kółko po spożyciu alkoholu odważyło się wsiąść ponad 95,5 tys. osób stwarzając zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.
żródło: rankomat.pl