Zamieniła „dwa koła” na strażacki mundur

2024-03-03 15:20:00(ost. akt: 2024-03-01 16:20:21)

Autor zdjęcia: arch. prywat.

Łączy pasję do kolarstwa z potrzebą niesienie pomocy innym. Utytułowana sportsmenka z Olsztyna – Marcela Drygalska- zamieniła „dwa koła” na strażacki mundur.
— Jak zaczęła się Pani przygoda z kolarstwem? Skąd ta pasja?
— Właściwie jest to bardzo śmieszna historia. Jak miałam 8 lat mama zadzwoniła czy chciałabym zacząć uczęszczać na zajęcia z kolarstwa. Zgodziłam się po czym zapytałam co to właściwie jest... Spodobało mi się. Po 6 latach treningów w WMKS Olsztyn zaczęłam naukę w szkole Mistrzostwa Sportowego w Świdnicy a pod koniec roku 2021 zmieniłam barwy klubowe na Lark Ziemia Darłowska.

— Proszę pochwalić się najważniejszymi sukcesami.
— Najważniejsze dla mnie wyniki to zdecydowanie te zdobyte z moimi koleżankami. Jest to Mistrzostwo Polski w jeździe drużynowej na czas na torze jak i na szosie oraz II wicemistrzostwo w sprincie drużynowym oraz madisonie. Równie ważne jest dla mnie 13. miejsce na Mistrzostwach Polski ze startu wspólnego, gdzie pokazałam się z bardzo dobrej strony. W moich oczach sezon 2022 był moim najlepszym. Wcześniej wynikiem, który znaczył dla mnie najwięcej było 13. miejsce w Górskich Mistrzostwach Polski w 2020 roku. W 2021 udało mi się również zdobyć 3. miejsce w madisonie podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.

— Dlaczego warto trenować tę dyscyplinę?

— Kolarstwo bardzo kształtuje charakter. Przede wszystkim uczy determinacji, regularności i pokory. Poznajemy swoje granice i możliwości, ciągle je poszerzając. Jest to piękny sport. Podczas treningów można obejrzeć mnóstwo przepięknych krajobrazów. Podczas wyścigów, zgrupowań i treningów zwiedzamy Polskę oraz świat.

— Warmia i Mazury to piękny teren dla rowerzystów... Gdzie Pani lubi jeździć?
— Zdecydowanie moim faworytem jest gmina Jonkowo oraz gmina Świątki. Pochodzę z tych terenów, myślę że po części jest to sentyment, natomiast naprawdę podczas treningów można zauważyć przepiękne widoki, jest mały ruch i całkiem dobry asfalt.

— Wspomniała Pani, że obecnie bardziej zajmuje się służbą w straży pożarnej?
— Zgadza się, po skończeniu mojej drogi sportowca postawiłam na drugą pasję, która towarzyszyła mi równorzędnie z kolarstwem. Na początku 2015 roku wstąpiłam w szeregi Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w Jonkowie. Zdobywałam tam swoją wiedzę na tematy związane stricte z działalnością straży pożarnych. W roku 2023 udało mi się nawet wygrać etap powiatowy Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy Pożarniczej oraz reprezentować powiat olsztyński na etapie wojewódzkim. Zdobyłam 3. miejsce. Aktualnie jestem po kursie podstawowym który udało mi się ukończyć z pozytywnym wynikiem dokładnie 4 listopada i właśnie od tamtego momentu czynnie biorę udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych, jako strażak OSP Jonkowo.

— Zarówno uprawianie sportu, jak i służba w straży to wymagające zadania. Jak Pani łączyła i łączy je z życiem prywatnym? Z "byciem kobietą"?
— Przede wszystkim nie byłam w tym sama. Otrzymywałam i zresztą dalej otrzymuje mnóstwo wsparcia od mojej rodziny, przyjaciół, trenerów czy kolegów ze straży. Czasu dla siebie jest mało, ale to wybór a nie nakaz. Kocham to co robię i jestem wdzięczna, że mam takie możliwości na rozwój. Aktualnie uczę się w Szkole w Chmurze, co również sporo ułatwia. Nie muszę układać sobie wszystkiego pod plan zajęć. Mój grafik jest dość elastyczny, co jest jak najbardziej na plus. Czasy, gdy trenowałam kolarstwo wspominam świetnie i z tego miejsca dziękuje moim wszystkim trenerom, z którym miałam możliwość współpracować. Szczególne podziękowania kieruje w stronę trenera Marcina Adamowa z klubu kolarskiego w Darłowie oraz trenera Tomka Siemaszko i Arka Friedricha z klubu kolarskiego w Olsztynie. Dziękuję to za mało, ale to dzięki nim udało mi się osiągnąć najważniejsze sukcesy w kolarstwie. Wierzyli we mnie gdy inni mówili, że nic ze mnie nie będzie. Dziękuję moim rodzicom za wsparcie, tak samo jak dziękuje moim przyjaciołom, za to że wytrzymują ze mną i cierpliwie czekają na moje wolne chwile. Dziękuję moim kolegom z jednostki, jak również tym kolegom jak i koleżankom z innych jednostek którzy inspirują mnie, uczą i przede wszystkim dbają o bezpieczeństwo innych. Trudno byłoby wymienić tu każdego, któremu chciałabym podziękować. Trzeba pamiętać, że na każdy mały sukces, pracuje cały sztab ludzi.

RAZ

fot. arch. prywatne