23-latek pędził ul. Iwaszkiewicza w Olsztynie. Po dmuchnięciu w alkomat pożegnał się ze swoim prawkiem

2024-02-09 08:00:00(ost. akt: 2024-02-08 15:05:23)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: KPP Bartoszyce

Pewien 23-letni kierujący skodą doprowadził do zdarzenia drogowego na ul. Iwaszkiewicza. Okazało się, że był nietrzeźwy. Mężczyzna stracił już prawo jazdy. Wkrótce ze swojego zachowania będzie się tłumaczyć przed sądem. Tego dnia doszło także do kolizji na węźle Olsztynek-Zachód oraz na al. Piłsudskiego w Olsztynie.
W poniedziałek (5 lutego) wieczorem oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ul. Iwaszkiewicza.

Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 23-letni kierujący skodą nie dostosował prędkości do warunków ruchu i najechał na tył innego auta. Nikt nie trafił do szpitala.

Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że sprawca kolizji był nietrzeźwy. W jego organizmie krążył prawie jeden promil alkoholu. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.

Zgodnie z kodeksem karnym za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz kierowania pojazdami i wysoka grzywna.

23-latek nie uniknie również odpowiedzialności za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Tego samego dnia doszło do kolizji na węźle Olsztynek-Zachód.

Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że 72-letni kierujący osobowym nissanem nie zachował należytej ostrożności i uderzył w bariery ochronne. Nikt nie trafił do szpitala.

Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. Ostatecznie za popełnione wykroczenie drogowe został ukarany mandatem w kwocie 2 tysięcy złotych oraz 10 pkt karnych.

Policjanci pracowali także na miejscu kolizji na al. Piłsudskiego w Olsztynie.

Jej prawdopodobną przyczyną był nieprawidłowo wykonany manewr skrętu w lewo w miejscu niedozwolonym przez 44-letniego kierującego nissanem, który doprowadził do zderzenia z autobusem komunikacji publicznej.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. 44-latek za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych oraz 10 punktów karnych.