Hołowczyc rozpętał prawdziwą burzę. Do sieci trafił filmik, w którym sportowiec pędzi po drogach Warmii i Mazur

2023-12-27 11:51:13(ost. akt: 2023-12-27 13:25:25)

Autor zdjęcia: Krzysztof Hołowczyc /You Tube

Na kanale YouTube Krzysztofa Hołowczyca pojawił się filmik, w którym sportowiec testuje nowe bmw, jeżdżąc po drogach Warmii i Mazur. Film wzbudził wiele emocji nie tylko przez wspomniany materiał, ale również ze względu na komentarz dziennikarza, który zarzucił Hołowczycowi znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości.
Krzysztof Hołowczyc jest bardzo dobrze znany lokalnej społeczności. 61-latek nadal jest w szczytowej, sportowej formie, a obecnie przygotowuje się do słynnego na całym świecie Rajdu Dakar, który odbędzie się już za niecały miesiąc. Hołowczyc weźmie w nim udział już po raz 11.

Sportowiec ma również swoją rzeszę fanów w Internecie. Pod jego filmami sypią się setki pozytywnych komentarzy.

— Ja bym widział serie Hołek Testuje - to mógłby być polski TOP — napisał jeden z użytkowników You Tube.

— Już wiadomo kto powinien testować auta i o nich opowiadać. Te wszystkie automaniaki i inne mogą się schować — dodał kolejny.

Niestety, czasami pojawiają się także nieprzychylne komentarze. Film, który poruszył internautów trafił również do jednego z dziennikarzy, który zajmuje się bezpieczeństwem ruchu drogowego, Łukasza Zboralskiego.

Dziennikarz dopatrzył się w filmiku... łamania przepisów.

Podczas jazdy lokalną drogą do Dorotowa (gmina Stawiguda), sportowiec chciał pokazać, jak szybko może rozpędzić się BMW X 3 M Competition.

— Wciskam lewą nogą hamulec, wciskam gaz do dechy, żeby się napompowała turbinka i poszli. I stóweczka — komentował.

Po tych słowach, można zauważyć jak licznik wskazuje 110 km/h. Sprawę na platformie X skomentował Zboralski.

— No to już mam Pana Hołowczyca - 110 km/h na lokalnej drodze do Dorotowa, gdzie jest 90 km/h — napisał.

Część internautów zaczęła bronić mężczyznę, tłumacząc, że prędkość, którą wskazywał licznik, w rzeczywistości na pewno była mniejsza. Dziennikarz jednak nie dał za wygraną i zapytał użytkowników, jak wyjaśnią widoczne 167 km/h na liczniku podczas jazdy na ekspresówce.

Materiał faktycznie przedstawia, jak Hołowczyc jedzie z prędkością 167 km/h na drodze ekspresowej. Kierowca jednak szybko się orientuje i zwalnia do dozwolonych 120 km/h.

Sportowiec odniósł się do całej sytuacji w programie Onet Radio #Wiem.

— Nie neguję tego, bo to było potworne przekroczenie. Potworne. Mam świadomość tego, że to było bardzo niebezpieczne i nie naśmiewam się z tego, bo staram się jeździć zgodnie z przepisami, ale nich ktoś, kto nie przekroczył prędkości i jest taki idealny, rzuci kamieniem. Boję się, że żaden do mnie nie doleci — wyjaśnił.

Hołowczyc zapewniał, że było to jedynie testowanie auta, a nie żaden rajd.



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ryszard1 #3112859 30 gru 2023 11:53

    i przez takich pseudo rajdowców my kierowcy ,którzy spokojnie jeździmy po drogach mamy mieć problemy. Hołowczyc świadomy tego co robi na drogach i moim zdaniem powinien mieć cofnięte dożywotnio prawo jazdy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz