Za czym ten tłum protestuje…
2020-10-31 20:10:23(ost. akt: 2020-10-30 13:02:35)
Protesty przetaczają się przez nasz kraj. Trwają dobrych kilka dni i nic na razie nie wskazuje, by prędko miały się skończyć.
O ile łatwiej jest powiedzieć — przeciw komu — o tyle pytanie: w jakiej sprawie, ludzie, protestujecie? — wymaga głębszego zastanowienia. Tłum zresztą też nie pomaga, bo o ile gros protestujących potrafiłoby mi odpowiedzieć, o tyle jakaś część przyłącza się ze swoimi, kompletnie odmiennymi postulatami.
W największym skrócie: kobiety się zdenerwowały, bo poczuły, że państwo zaczyna odbierać im wolność. Kawałkami, ale konsekwentnie. Niezauważalnie, ale coraz bardziej odczuwalnie. Poza tym jakoś dziwnie od dobrych paru lat ja sama, kobieta, mam poczucie, że reszta społeczeństwa wymaga ode mnie czynów heroicznych. Mam być silna, ale i delikatna jak sylfida. Mam być piękna, ale nie wolno mi wpadać w samouwielbienie. No i mam być bohaterką, Matką Polką, Marianną prowadzącą lud na barykady. To skąd to zdziwienie, że wreszcie jedna z drugą Marianna skrzyknęły się, zwarły szyki i od tygodnia ów lud prowadzają? A i lud dał się porwać z ochotą, bo przelała mu się czara goryczy.
Ktoś pod zdjęciem z napisem „Aborcja jest ok.” zapytał w mediach społecznościowych — naprawdę o to chodzi? No więc kompletnie nie o to.
W największym skrócie: kobiety się zdenerwowały, bo poczuły, że państwo zaczyna odbierać im wolność. Kawałkami, ale konsekwentnie. Niezauważalnie, ale coraz bardziej odczuwalnie. Poza tym jakoś dziwnie od dobrych paru lat ja sama, kobieta, mam poczucie, że reszta społeczeństwa wymaga ode mnie czynów heroicznych. Mam być silna, ale i delikatna jak sylfida. Mam być piękna, ale nie wolno mi wpadać w samouwielbienie. No i mam być bohaterką, Matką Polką, Marianną prowadzącą lud na barykady. To skąd to zdziwienie, że wreszcie jedna z drugą Marianna skrzyknęły się, zwarły szyki i od tygodnia ów lud prowadzają? A i lud dał się porwać z ochotą, bo przelała mu się czara goryczy.
Z rozmów zatem z uczestniczkami i uczestnikami olsztyńskich protestów rzeczywiście na pierwszym planie jest kobieta i jej prawo do wyboru. Prawo do decydowania o własnym ciele, ale też o własnym zdrowiu i przyszłości. Mało bowiem kto pamięta w tej dyskusji o tym, co po porodzie. A zaręczam, że wraz z porodem problemy kobiety i jej dziecka dopiero się zaczynają.
Jeśli dziecko urodzi się z niepełnosprawnością, ale będzie w stanie żyć, na czyją pomoc może liczyć matka? Co po tym, gdy dziecko stanie się osobą dorosłą z niepełnosprawnościami? Przy czym nie mam tu na myśli wyłącznie finansów, czasem w grę wchodzi konieczność przerwania i poświęcenia własnej kariery zawodowej.
Czasem mężczyzna — ojciec takiego dziecka — nie umie jednak stanąć na wysokości zadania. Do kogo ma zatem matka udać się po pomoc? Do państwa? Szczerze wątpię, bo wciąż pamiętam protesty rodziców dorosłych dzieci z niepełnosprawnościami i sposób, w jaki zajmowano się nimi w sejmie w 2018 roku...
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (31 października - 1 listopada) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (28) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
babcia #2999397 | 91.233.*.* 1 lis 2020 14:43
Zadałam sobie pytanie czy chciałabym wegetować leżąc całe życie w łóżku , bez mowy, z niewykształconą twarzą, z odwracającymi się spojrzeniami obcych,nie reagującą na komunikaty innych osób, z potrzebą 24 godzinnej opieki . Odpowiedź : nie , nigdy.
Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)
Licealista #2999391 | 91.233.*.* 1 lis 2020 14:13
"Gdy niesprawiedliwość władzy staje się prawem, opór staje się obowiązkiem" - Thomas Jefferson
Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz
skrajny prawicowiec #2998901 | 83.5.*.* 31 paź 2020 20:27
Szczęśliwie mam już dziecko i nie muszę się martwić, czy urodzi mi się down którego trzeba oddać po porodzie, czy jechać za granicę usunąć. Szkoda życia. Tfu w ten Ciemnogród zwany polską, niedługo będą was zamykać, jak nie pójdziecie się za bozię pomodlić :)
Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Licealistka #2999387 | 91.233.*.* 1 lis 2020 14:10
Nie uprawiam żadnych wierzeń ani guseł i nie legitymizuję szamanizmu religijnego, ponieważ chcę przejść przez życie rozsądnie i świadomie. Pozdrawiam racjonalnie myślących.
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz
Taka prawda #2999024 | 95.160.*.* 31 paź 2020 23:47
Prawda jest taka, że tu nie chodzi o aborcję dzieci gdy zagraża to jego bytowaniu, życiu jego lub matki czy też gwałtu. Tu chodzi o możliwość całkowitej aborcji przede wszystkim zdrowych dzieci i uznać to za jeszcze jeden ( CHORE) środek antykoncepcyjny. Puszczalskie i mało myslące małolatki chciałyby je usuwać na potęgę
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)