Łowiectwo: Tradycja? Zabijanie?

2019-07-15 20:09:54(ost. akt: 2019-07-15 18:13:11)

Autor zdjęcia: Zbyszek Woźniak

Myśliwi chcą, by polska kultura łowiecka znalazła się na liście dziedzictwa niematerialnego, tak jak m.in. Lajkonik, Boże Ciało w Łowiczu, gwara warmińska, czy Barbórka. Ale czy to kultura, czy tylko przykrywka dla zabijania zwierząt?
O tym, co znajduje się na liście, decyduje Rada ds. Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, działająca przy Narodowym Instytucie Dziedzictwa. Ma 21 członków, przewodniczy jej prof. Katarzyna Smyk z Zakładu Kultury Polskiej UMCS. Rada miała kilkanaście dni temu rozważyć wniosek Polskiego Związku Łowieckiego o wpisanie „Polskiej kultury łowieckiej” na krajową listę dziedzictwa materialnego. — Wnioskiem zajmiemy się prawdopodobnie na kolejnym posiedzeniu rady, jesienią — powiedziała nam sekretarz rady Joanna Cicha-Kuczyńska, etnolożka z Departamentu Ochrony Zabytków MKiDN.

Czego oczekują myśliwi? Chcą, by kultura łowiecka znalazła się na liście dziedzictwa tak jak hafciarstwo kaszubskie, bartnictwo, uroczystości św. Rocha z błogosławieństwem zwierząt w Mikstacie czy tradycje weselne z Szamotuł.

Ale na początku swojego wniosku nie ukrywają, że od pewnego czasu polowania nie mają dobrej prasy.
Nazywają to „fałszywym, stereotypowym i negatywnym” obrazem łowiectwa. A obawa przed ostracyzmem społecznym powoduje, ich zdaniem, niechęć młodych myśliwych do popularyzacji łowiectwa jako zjawiska kulturowego. Tymczasem, jak czytamy we wniosku, łowiectwo to język ze specjalną frazeologią i przysłowiami, muzyka, msze hubertowskie, tradycje i ceremoniały. Do tradycji należy hodowla psów myśliwskich takich ras jak chart polski, gończy polski czy ogar polski, kuchnia myśliwska wykorzystująca, wzorem kuchni staropolskiej, dziczyznę.

Myśliwi powołują się też na etykę myśliwską oraz tzw. zamawiana myśliwskie. Należy do nich m.in. zwyczaj chwytania przed wyjściem na polowanie panny za kolano. Temu zwyczajowi towarzyszy powiedzenie „Im grubszy zwierz, tym wyżej mierz”. Znaczy to tyle, że chwytający, by zapewnić sobie szczęście, nie musi ograniczać się w przypadku panny do kolana.

Z kolei niepowodzenie na polowaniu miała przynosić kobieta z pustymi wiadrami. I podobno gdy prezydent Ignacy Mościcki jechał na polowanie wzdłuż drogi, którą przemierzał, ustawiono kobiety z pełnymi wiadrami. Spotkanie przed polowaniem starej baby wróży katastrofę. Urok można „odczynić” wracając do domu i załatwiając potrzebę fizjologiczną w kominie czyli piecu — czytamy na stronie koła łowieckiego Szarak z Opola.

Na myśliwych i ich wniosku nie zostawiają suchej nitki członkowie Polskiego Towarzystwa Etycznego. Jak poinformował nas jego prezes prof. Andrzej Elżanowski, napisali list otwarty do ministra kultury i do Rady ds Spraw Dziedzictwa. Sprzeciwili się w nim wpisaniu na listę łowiectwa jako elementu kultury narodowej. Dlaczego? Bo rzeczywistym celem PZŁ, twierdzą członkowie PTE, jest legitymizacja bezkarnego zabijania dla przyjemności.

A przy okazji organizacja ta próbuje zapewnić sobie kontynuację ustanowionego w PRL monopolu na kontrolę polowań w Polsce jako jedyny strażnik „kultury i etyki łowieckiej”. Etycy twierdzą, że większość z około 120 tys. myśliwych jest zainteresowana jedynie zabijaniem. Tylko mniejszość poważnie kultywuje tradycyjne obrzędy. Autorzy listu odwołują się do pracy dr hab. Doroty Rancew-Sikory z Uniwersytetu Gdańskiego „Sens polowania — współczesne znaczenie tradycyjnych praktyk na przykładzie analizy dyskursu łowieckiego” oraz jej negatywnej oceny wniosku PZŁ w sprawie wpisu na listę dziedzictwa z 2015 roku.

Zdaniem etyków, myśliwi pomijają w swoim opisie polskiej kultury łowieckiej naganne elementy, w szczególności alkoholowe libacje i ich obyczajowe skutki, rubaszne seksistowskie zabawy łapania młodych kobiet za nogi w celu zapewnienia powodzenia polowania.

Z kolei żargon łowiecki eufemizuje śmierć i cierpienie ofiar. W tym języku myśliwy nie zabija zwierzęcia lecz "pozyskuje" zwierzynę, a ranione zwierzę nie krwawi, tylko "idzie z niego farba".

W liście czytamy też, że msze św. Huberta są moralnie zakłamane. Przypomnijmy, że ten patron myśliwych pochodził z królewskiego rodu Merowingów. Polowanie (podobnie jak hulaszczy tryb życia) było jego pasją. Do Wielkiego Piątku w 695 roku. Wtedy na polowaniu w Ardenach napotkał białego jelenia z krzyżem na czole. Bóg nakazał Hubertowi porzucenie dotychczasowego życia. Przyszły święty studiował teologię i został misjonarzem, a w końcu biskupem i oczywiście nie polował.

Wniosek PZŁ zdaniem członków PTE jest sprzeczny z art. 2 Konwencji UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, ponieważ dziedzictwo ma odpowiadać „wymogom wzajemnego poszanowania między wspólnotami, grupami i jednostkami oraz zasadom zrównoważonego rozwoju”. I okazuje się, że ok. 2/3 Polaków jest przeciwna polowaniu.

MZG

Komentarze (58) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. brawas srawas #2762666 | 31.0.*.* 15 lip 2019 21:06

    Dla mnie to zwykłe zabijanie dla rozrywki czyli morderstwo zwierząt !

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Olo #2762676 | 89.228.*.* 15 lip 2019 21:23

    Powiedzmy sobie wprost... Myśliwi to ludzie, którym sprawia przyjemność zabijanie. Czy ktokolwiek może powiedzieć, że taka jednostka jest normalna?

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. To #2762678 | 5.173.*.* 15 lip 2019 21:25

      Już nie te czasy że myślistwo = pijaństwo

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. Xxx #2762690 | 37.47.*.* 15 lip 2019 21:51

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Bardzo piękne hobby, kture ma jeden minus jest tak ciężko zacząć i ceny są z kosmosu oraz przepisy że nie ma młodzieży tak naprawdę a polują sami starsi ludzie bo kiedyś było wszytko łatwiej załatwić dlatego polują policjanci wojskowi oczywiście wszystko na emeryturze. Hobby cudowne zapach prochu mega pozyskiwanie trofeuw to tylko nagroda za ciężko pracę

      1. Byle nie przeszło . #2762693 | 77.253.*.* 15 lip 2019 21:55

        Mieliśmy jakiś czas temu etycznego myśliwego w okolicy .Zapisał się ,zapłacił ,wystrzelał wszystko co się w bagnie ruszało ,włącznie z ciężarnymi.Wywalili go z koła ,ale zwierzaczków nie ma .Czy nie chodzi często o kasę dla koła a z drugiej strony strzelania dla sportu ? Nie zaprzeczać ,że coś takiego nie ma miejsca .Niedawno na ognisku gość mnie zapewniał ,że jest fanem broni i stara się o przyjęcie do koła bo lubi sobie postrzelać " Zdasz egzamin ,zapłacisz składki i legalnie walisz ...a i rolnikowi na pole bez zgody masz prawo wejść ..." Takie czasy .Kto tu chce bronić dziedzictwa ,jak się ma takich członków .

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (58)