Każda porażka czegoś nas uczy
2023-12-14 10:00:00(ost. akt: 2023-12-14 10:33:05)
Katarzyna Orzechowska, zawodniczka Olsztyńskiego Klubu Sportowego Warmia i Mazury, ma za sobą bardzo udany rok, ale najbardziej jest dumna ze złotego i srebrnego medalu mistrzostw Europy oraz trzeciego miejsca w mistrzostwach świata.
Rok startowy dobiega końca, a w głowie powoli klarują się plany na następny sezon. Ubiegły rok można zaliczyć z całą pewnością do najbardziej intensywnych w całej mojej dotychczasowej karierze sportowej - przyznaje Katarzyna Orzechowska. - Od sześciu lat startuję w kraju i za granicą, ale jeszcze nie zdarzyło mi się odwiedzić tylu miejsc w jednym roku.
Do tej pory olsztynianka odnosiła sukcesy w strzelectwie pneumatycznym dla osób niewidomych i słabowidzących, ale niedawno zainteresowała się... kolarstwem tandemowym. I to ze znakomitym skutkiem, bo obecnie w obu dyscyplinach jest członkiem kadry narodowej! - Nie jest łatwo pogodzić przygotowania, treningi i wyjazdy w obu tych dyscyplinach - nie ukrywa pani Katarzyna. - Często było tak, że po powrocie z jednych zawodów natychmiast wyjeżdżałam albo na następne, albo na jakieś zgrupowanie. W tej sytuacji każdy najmniejszy element trzeba było skrupulatnie i szczegółowo zaplanować. Jednak sama nie dałabym rady pokonać wszystkich napotykanych trudności technicznych, logistycznych i organizacyjnych, dlatego dziękuję tym wszystkim, którzy na co dzień wspierają mnie i kibicują. Biorąc pod uwagę dużą liczbę wyjazdów, to takich trudności było sporo.
Dlatego, gdy pytają mnie jaki był ten sezon, odpowiadam, że był pełen przygód i niespodziewanych przeciwności, z którymi musieliśmy się zmierzyć - przyznaje Katarzyna Orzechowska, w której słowniku nie ma słowa „pech”. - Wszystkie niefartowne sytuacje traktuję jako wyzwania. Oczywistym jest, że wszystkie wyzwania należy podjąć, bo tak już mam w swojej naturze.
Do tej pory olsztynianka odnosiła sukcesy w strzelectwie pneumatycznym dla osób niewidomych i słabowidzących, ale niedawno zainteresowała się... kolarstwem tandemowym. I to ze znakomitym skutkiem, bo obecnie w obu dyscyplinach jest członkiem kadry narodowej! - Nie jest łatwo pogodzić przygotowania, treningi i wyjazdy w obu tych dyscyplinach - nie ukrywa pani Katarzyna. - Często było tak, że po powrocie z jednych zawodów natychmiast wyjeżdżałam albo na następne, albo na jakieś zgrupowanie. W tej sytuacji każdy najmniejszy element trzeba było skrupulatnie i szczegółowo zaplanować. Jednak sama nie dałabym rady pokonać wszystkich napotykanych trudności technicznych, logistycznych i organizacyjnych, dlatego dziękuję tym wszystkim, którzy na co dzień wspierają mnie i kibicują. Biorąc pod uwagę dużą liczbę wyjazdów, to takich trudności było sporo.
Dlatego, gdy pytają mnie jaki był ten sezon, odpowiadam, że był pełen przygód i niespodziewanych przeciwności, z którymi musieliśmy się zmierzyć - przyznaje Katarzyna Orzechowska, w której słowniku nie ma słowa „pech”. - Wszystkie niefartowne sytuacje traktuję jako wyzwania. Oczywistym jest, że wszystkie wyzwania należy podjąć, bo tak już mam w swojej naturze.
Cały tekst w czwartkowej Gazecie Olsztyńskiej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez