Nowy trener przyszłych mistrzów

2023-04-27 12:00:00(ost. akt: 2023-04-27 09:39:34)
Na zdjęciu od lewej: właściciel Rakowa Michał Świerczewski, nowy trener Dawid Szwarga i wiceprezes PZPN Wojciech Cygan

Na zdjęciu od lewej: właściciel Rakowa Michał Świerczewski, nowy trener Dawid Szwarga i wiceprezes PZPN Wojciech Cygan

Autor zdjęcia: PAP/Waldemar Deska

PIŁKA NOŻNA\\\ Notatek Marka Papszuna nie przejmę, bo... trudno je rozczytać - przyznał Dawid Szwarga, dotychczasowy asystent Papszuna, który w nowym sezonie obejmie niespodziewanie funkcję pierwszego trenera ekstraklasowego Rakowa Częstochowa.
Dokładnie tydzień po ogłoszeniu sensacyjnej wiadomości o tym, że Papszun po tym sezonie zakończy pracę w Rakowie, przedstawiono jego następcę. Został nim Szwarga, który od dwóch lat pracuje w częstochowskim klubie, a teraz jest prawą ręką Papszuna.
Nowego szkoleniowca, który formalnie przejmie czerwono-niebieskich z początkiem lipca, przedstawił właściciel klubu Michał Świerczewski, któremu towarzyszyli prezes Piotr Obidziński i przewodniczący rady nadzorczej Wojciech Cygan.

W ciągu tygodnia, który minął od ogłoszenia decyzji Papszuna, na medialnej giełdzie kandydatów na nowego szkoleniowca pojawiło się wiele nazwisk. Wśród nich był również Szwarga, ale większość komentatorów uważała, że w Rakowie potrzebny jest szkoleniowiec z większym doświadczeniem. Może nawet z zagranicy. Tymczasem Świerczewski postawił na zaledwie 32-letniego Szwargę. Z nowym trenerem zetknął się po raz pierwszy jesienią 2016 roku i już wtedy wywarł na nim duże wrażenie. Ostatecznie do Rakowa trafił w 2021 roku i przez dwa ostatnie lata na tyle potwierdził swoje predyspozycje, że powierzono mu funkcję głównego szkoleniowca. Kontrakt ze Szwargą został podpisany na dwa lata, z opcją przedłużenia o kolejne dwa.

- Wobec decyzji takiej, a nie innej decyzji Papszuna, to właśnie Dawid wydawał się jego potencjalnym i naturalnym następcą. I Marek o tym wiedział. Przyspieszyliśmy informacje na ten temat, bo po ostatnich meczach poczuliśmy się nieco pewniej w walce o mistrzostwo Polski - zaznaczył właściciel Rakowa. Pytany o to, czy nie rozważał zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca, odparł: - Nie kusiło mnie sprowadzanie trenera z zagranicy, chociaż to zawsze mógłby być jakiś impuls dla zespołu. Ale jednocześnie ryzyko zdezintegrowania dobrze funkcjonującego mechanizmu. Nie uważam, że w Polsce mamy złych trenerów. Jest interesująca młoda fala, ale i grupa starszych szkoleniowców, którzy pracują na wysokim poziomie - tłumaczył Świerczewski, który jednak w kwestii dalszego rozwoju Rakowa nie chciał wdawać się w szczegóły.
- Cele na przyszłość nie są jeszcze nakreślone. Mamy zbyt dużo zmiennych, zwłaszcza jeśli chodzi o stadion i bazę treningowa. To, co osiągnęliśmy, to efekt planowania i pracy. Nie może być tak, że uda się, albo się nie uda. Strategia powinna być. Jest duża szansa, że do końca roku taki plan powstanie. Kierunek Rakowa w dalszej perspektywie to młodzi trenerzy i młodzi zawodnicy - stwierdził właściciel przyszłego mistrza Polski.

Szwarga, choć trochę wzruszony wyróżnieniem jakie go spotkało, na konferencji zaprezentował się jak najbardziej naturalnie. Przede wszystkim podziękował za okazane mu zaufanie, dzięki czemu będzie mógł podjąć nowe wyzwania. Pytany, czy nie boi się nieuniknionego w końcu porównywania do Papszuna, odpowiedział: - Strach to dla mnie w piłce nożnej pojęcie obce. Marek Papszun odchodzi z Rakowa jako człowiek sukcesu. Gdybym się bał zostać jego następcą, to nie powinienem iść na kurs UEFA Pro i pracować jako trener.
Jak ocenił, wielką siłą Papszuna jest to, że w każdej dziedzinie, jaką się zajmuje, potrafi być dobry i skuteczny. - Klub wypracował swoją tożsamość i ta tożsamość zostanie zachowana, bo oznacza sukcesy. Musimy jednak narzucać nowe trendy. Takie, które mogą zaskoczyć rywali, a nam pozwolić na utrzymanie się w czołówce. Teraz koncentrujemy się na finiszu ekstraklasy i finale Pucharu Polski. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to przygoda, jaka stanie przed nami w przyszłym sezonie, będzie wręcz niebywała. Ale zaraz po tej konferencji kontynuujemy przygotowania do meczu z Lechią i finału pucharu na PGE Narodowym - powiedział Szwarga.

W sztabie szkoleniowym Rakowa nie powinno być większych zmian. - Marek zbudował najlepszy sztab szkoleniowy w Polsce. Będę dążył, by jak najwięcej ludzi, którzy w nim są, zostało i pracowało nadal. Wyzwania, które przede mną stoją, łączą się z silną kadrą. Chcąc grać w europejskich pucharach musimy mieć, nie licząc bramkarzy, 20 równorzędnych zawodników - zauważył nowy szkoleniowiec. Zagadnięty o ewentualną dalszą współpracę z Papszunem i np. przejęcie notatek, jego następca zaznaczył: „Notatek Marka nie przejmę, bo trudno... je rozczytać”, po czym już na poważnie dodał: - Otrzymałem od niego pełne wsparcie i na pewno będą takie momenty, że będę chciał skonsultować się z kimś, komu ufam. A takim kimś jest Marek Papszun. Oczywiście, nie we wszystkim zgadzaliśmy się, a praca trenera i asystenta jednak się różnią. Teraz najgorszą rzeczą, jaka mogłaby mnie spotkać, byłaby utrata autentyczności.