Polacy kontra Amerykanie

Francuzi byli głównym faworytem rozgrywanych w Polsce i Słowenii mistrzostw świata, ale w ćwierćfinale musieli uznać wyższość Włochów, przegrywając 2:3 (24, -21, 23, -22, -12). W drugim meczu ćwierćfinałowym Słowenia z małymi problemami poradziła sobie z Ukrainą, wygrywając 3:1 (-18, 24, 19, 23).
Dzisiaj mecze Argentyna - Brazylia (17.30) i Polska - USA (21).
W fazie grupowej lepsi byli biało-czerwoni, na dodatek w 1/8 finału Amerykanie mieli olbrzymie kłopoty z Turkami, których pokonali dopiero po pięciosetowym boju.
- Zdajemy sobie sprawę z klasy i pozycji naszego rywala - mówi Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby ten mecz wygrać, bo jesteśmy przygotowani zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym.
- W grupie Amerykanie zagrali z nami bez Christensona - przypomina z kolei Mateusz Bieniek, kolejny polski środkowy. - A przecież ze swoim kapitanem w składzie ten zespół wygląda dużo lepiej. Dlatego musimy bardzo dobrze zagrywać, by odrzucić ich od siatki, bo wtedy to nawet Christenson im nie pomoże.