PIŁKARZ ROKU - Mateusz Furman (Znicz Biała Piska)
2021-06-17 12:00:00(ost. akt: 2021-06-16 17:21:37)
- Jaki był dla ciebie i dla twojego klubu miniony rok?
- Na pewno był to rok udany, bo zrobiliśmy kolejny krok do przodu od 2018 roku, kiedy to Znicz awansował do III ligi (od tego czasu klub z Białej Piskiej zajmował kolejno 10. i 6. miejsce, a w obecnych rozgrywkach też jest szósty - red.). Pamiętajmy, że ten sezon był wyjątkowy, bo z powodu pandemii koronawirusa liga została powiększona aż do 22 drużyn, z których po pierwszej części sezonu pewna ligowego bytu była jedynie czołowa ósemka, która w drugiej części sezonu rywalizowała w Grupie Mistrzowskiej. No i Zniczowi jako jedynemu zespołowi z Warmii i Mazur udało się do tej grupy awansować. Jak na tak małą miejscowość, jaką jest Biała Piska, na pewno jest to duży sukces klubu i zarządu. Można powiedzieć, że powstała u nas taka piłkarska rodzina, gdzie każdy wie, do której bramki gra.
- Skoro wspomniałeś o zarządzie, to nie byłoby tych sukcesów, gdyby nie dwie osoby, czyli prezes Jacek Jankowski i trener Ryszard Borkowski.
- Bez wątpienia. Prezes to prawdziwy fanatyk piłkarski (przed laty „Gazeta Olsztyńska” przedstawiła Jacka Jankowskiego w cyklu... Fanatycy Futbolu - red.). Jeździ prawie na wszystkie mecze, ale przede wszystkim robi dobrą robotę, dzięki czemu klub cały czas idzie do przodu i się rozwija, m.in. powstał budynek klubowy z prawdziwego zdarzenia. A co do Ryszarda Borkowskiego to czasem się nawet śmiejemy, że jest to jedyny trener w Polsce, który tyle lat pracuje w jednym klubie. Karuzela trenerska w zasadzie kręci się nieustannie, a pan Ryszard wciąż w Zniczu, bo cały czas robi dobrą robotę (Ryszard Borkowski pracuje w Zniczu od 1 lipca 2016 roku. Dłuższym stażem może się obecnie pochwalić chyba jedynie Marek Papszun, który w Rakowie Częstochowa jest od 18 kwietnia 2016 roku - red.). A w swojej karierze miałem też takich szkoleniowców, którzy chociaż przychodzili w trakcie przerwy w rozgrywkach, to nie dotrwali nawet do pierwszego meczu (śmiech).
- Sezon się kończy, więc czas pomyśleć o... następnym.
- Na razie to myślę o ślubie, który biorę 19 czerwca, a następny sezon - mimo kilku propozycji - raczej też spędzę w Zniczu.
* Czołówka głosowania sms-owego: 1. Mateusz Furman (Znicz Biała Piska), 2. Patryk Rutkowski (Olimpia Kisielice), 3. Mateusz Jajkowski (GKS Wikielec), 4. Łukasz Stankiewicz (Fortuna Gągławki), 5. Mateusz Dobrzyński (MKS Jeziorany).
dryh
- Na pewno był to rok udany, bo zrobiliśmy kolejny krok do przodu od 2018 roku, kiedy to Znicz awansował do III ligi (od tego czasu klub z Białej Piskiej zajmował kolejno 10. i 6. miejsce, a w obecnych rozgrywkach też jest szósty - red.). Pamiętajmy, że ten sezon był wyjątkowy, bo z powodu pandemii koronawirusa liga została powiększona aż do 22 drużyn, z których po pierwszej części sezonu pewna ligowego bytu była jedynie czołowa ósemka, która w drugiej części sezonu rywalizowała w Grupie Mistrzowskiej. No i Zniczowi jako jedynemu zespołowi z Warmii i Mazur udało się do tej grupy awansować. Jak na tak małą miejscowość, jaką jest Biała Piska, na pewno jest to duży sukces klubu i zarządu. Można powiedzieć, że powstała u nas taka piłkarska rodzina, gdzie każdy wie, do której bramki gra.
- Skoro wspomniałeś o zarządzie, to nie byłoby tych sukcesów, gdyby nie dwie osoby, czyli prezes Jacek Jankowski i trener Ryszard Borkowski.
- Bez wątpienia. Prezes to prawdziwy fanatyk piłkarski (przed laty „Gazeta Olsztyńska” przedstawiła Jacka Jankowskiego w cyklu... Fanatycy Futbolu - red.). Jeździ prawie na wszystkie mecze, ale przede wszystkim robi dobrą robotę, dzięki czemu klub cały czas idzie do przodu i się rozwija, m.in. powstał budynek klubowy z prawdziwego zdarzenia. A co do Ryszarda Borkowskiego to czasem się nawet śmiejemy, że jest to jedyny trener w Polsce, który tyle lat pracuje w jednym klubie. Karuzela trenerska w zasadzie kręci się nieustannie, a pan Ryszard wciąż w Zniczu, bo cały czas robi dobrą robotę (Ryszard Borkowski pracuje w Zniczu od 1 lipca 2016 roku. Dłuższym stażem może się obecnie pochwalić chyba jedynie Marek Papszun, który w Rakowie Częstochowa jest od 18 kwietnia 2016 roku - red.). A w swojej karierze miałem też takich szkoleniowców, którzy chociaż przychodzili w trakcie przerwy w rozgrywkach, to nie dotrwali nawet do pierwszego meczu (śmiech).
- Sezon się kończy, więc czas pomyśleć o... następnym.
- Na razie to myślę o ślubie, który biorę 19 czerwca, a następny sezon - mimo kilku propozycji - raczej też spędzę w Zniczu.
* Czołówka głosowania sms-owego: 1. Mateusz Furman (Znicz Biała Piska), 2. Patryk Rutkowski (Olimpia Kisielice), 3. Mateusz Jajkowski (GKS Wikielec), 4. Łukasz Stankiewicz (Fortuna Gągławki), 5. Mateusz Dobrzyński (MKS Jeziorany).
dryh
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez