Turniejowy sukces Mikołaja

33-letni Borkowski (KT Jakubowo Olsztyn) wciąż bierze udział w wielu turniejach, ale jednocześnie jest trenerem Olafa Pieczkowskiego, utalentowanego olsztyńskiego juniora, który w tym roku chce awansować do czołowej pięćdziesiątki światowego rankingu.
W Olsztynie rywalizowało 16 zawodników z całej Polski, których podzielono na cztery grupy. W swojej grupie Borkowski nie dość, że odniósł trzy zwycięstwa, to na dodatek za każdym razem drugiego seta wygrywał do zera! Tym samym oczywiście awansował do ćwierćfinału, gdzie trafiło po dwóch najlepszych tenisistów z każdej grupy. Mikołaj Borkowski bez straty seta wygrał dwa kolejne pojedynki, aby w decydującym o końcowym zwycięstwie meczu zmierzyć się z Michałem Matuszewskim (AZS Poznań).
Pierwszy set to kolejna wygrana olsztynianina (6:2), ale w drugiej partii zaczęły się schody. – Przegrywałem już 1:3, więc musiałem się sprężyć i zmienić taktykę – wyjaśnia Mikołaj Borkowski. – Zacząłem przedłużać wymiany, aby rywala zmęczyć i sprowokować do błędów.
Zmiana taktyki była strzałem w dziesiątkę, bo olsztyński tenisista szybko z nawiązką odrobił straty. – Prowadziłem 5:4 i 40:0 w kolejnym gemie. Miałem więc aż trzy piłki meczowe, jednak niespodziewanie przegrałem cztery akcje z rzędu i w efekcie rywal stanął przed szansą doprowadzenia do remisu 5:5. Ale ostatecznie to ja wygrałem decydujące piłki – kończy Borkowski, który dzięki temu sukcesowi awansuje w rankingu PZT z 44. miejsca na początek czwartej dziesiątki.