AKADEMICKI SPORTOWIEC BEZ BARIER: DAWID OSTASZ
2019-03-04 13:00:00(ost. akt: 2019-03-04 10:37:01)
— Macie za sobą kolejny dobry rok, a ty drugi raz z rzędu znalazłeś się wśród laureatów naszego plebiscytu.
— Z wyróżnienia bardzo się cieszę i dziękuję za nie wszystkim kibicom, a co do minionego roku, to rzeczywiście był dla naszej sekcji bardzo udany. To był pierwszy rok, który w całości przepracowaliśmy z Łukaszem Schabem, naszym nowym trenerem. Poza tym pojawiło się kilku nowych zawodników, którzy okazali się solidnym wzmocnieniem. Jeden z nich stracił nogi w katastrofie kolejowej, ale od dziecka był koszykarzem. I chociaż mieszka w Kwidzynie, to odnalazł nas i teraz dwa razy w tygodniu przyjeżdża do Olsztyna na treningi. No i zdecydowanie robi różnicę, bo o ile inni na początku muszą dopiero zdobywać boiskowe doświadczenie, to on już nie musi, on doświadczenie po prostu ma.
— Wzmocniliście się na tyle, że wywalczyliście nawet awans do I ligi, jednak ostatecznie w niej nie zagracie. Dlaczego?
— Krótko mówiąc: nie stać nas na to. II liga jest regionalna, natomiast I liga oznacza zdecydowanie dalsze wyjazdy, a co za tym idzie, znacznie większe koszty. Gra się tam praktycznie co tydzień lub dwa tygodnie, poza tym sprzęt, czyli wózki, jest tam już ze zdecydowanie wyższej półki. My nie mamy pieniędzy ani na takie wyjazdy, ani na takie wózki.
— To ile taki dobry wózek kosztuje?
— Od 12 tysięcy w górę.
— Ładna sumka... Czym się zatem taki profesjonalny wózek różni od waszych?
— Tym, czym się różnią na przykład chińskie buty od butów markowych. Swoją drogą niektóre nasze wózki są właśnie z Chin. Poza tym pozyskiwaliśmy je z różnych źródeł, więc czasem nie są dopasowane do zawodników, którzy w nich grają. Natomiast wózki profesjonalne uwzględniają niepełnosprawność zawodnika i jego mankamenty fizyczne, jednocześnie starają się w jakiś sposób je zrekompensować.
— Ale na wózku, którym obecnie dysponujesz, też można na balu zatańczyć...
— Oczywiście. Rok temu byłem z trenerem, więc nasz wspólny taniec trochę głupio by wyglądał, ale teraz na balu byłem już z żoną, więc mogliśmy sobie potańczyć (śmiech).
— Z wyróżnienia bardzo się cieszę i dziękuję za nie wszystkim kibicom, a co do minionego roku, to rzeczywiście był dla naszej sekcji bardzo udany. To był pierwszy rok, który w całości przepracowaliśmy z Łukaszem Schabem, naszym nowym trenerem. Poza tym pojawiło się kilku nowych zawodników, którzy okazali się solidnym wzmocnieniem. Jeden z nich stracił nogi w katastrofie kolejowej, ale od dziecka był koszykarzem. I chociaż mieszka w Kwidzynie, to odnalazł nas i teraz dwa razy w tygodniu przyjeżdża do Olsztyna na treningi. No i zdecydowanie robi różnicę, bo o ile inni na początku muszą dopiero zdobywać boiskowe doświadczenie, to on już nie musi, on doświadczenie po prostu ma.
— Wzmocniliście się na tyle, że wywalczyliście nawet awans do I ligi, jednak ostatecznie w niej nie zagracie. Dlaczego?
— Krótko mówiąc: nie stać nas na to. II liga jest regionalna, natomiast I liga oznacza zdecydowanie dalsze wyjazdy, a co za tym idzie, znacznie większe koszty. Gra się tam praktycznie co tydzień lub dwa tygodnie, poza tym sprzęt, czyli wózki, jest tam już ze zdecydowanie wyższej półki. My nie mamy pieniędzy ani na takie wyjazdy, ani na takie wózki.
— To ile taki dobry wózek kosztuje?
— Od 12 tysięcy w górę.
— Ładna sumka... Czym się zatem taki profesjonalny wózek różni od waszych?
— Tym, czym się różnią na przykład chińskie buty od butów markowych. Swoją drogą niektóre nasze wózki są właśnie z Chin. Poza tym pozyskiwaliśmy je z różnych źródeł, więc czasem nie są dopasowane do zawodników, którzy w nich grają. Natomiast wózki profesjonalne uwzględniają niepełnosprawność zawodnika i jego mankamenty fizyczne, jednocześnie starają się w jakiś sposób je zrekompensować.
— Ale na wózku, którym obecnie dysponujesz, też można na balu zatańczyć...
— Oczywiście. Rok temu byłem z trenerem, więc nasz wspólny taniec trochę głupio by wyglądał, ale teraz na balu byłem już z żoną, więc mogliśmy sobie potańczyć (śmiech).
* Czołówka konkursu: 1. Dawid Ostasz (koszykówka na wózkach, AKS OSW Olsztyn), 2. Waldemar Woźniak (żeglarstwo niepełnosprawnych, AKS OSW Olsztyn), Piotr Cichocki (żeglarstwo, AKS OSW Olsztyn), Michał Graja (koszykówka na wózkach, AKS OSW Olsztyn).
mdryh
mdryh