Czerwone pojemniki – co naprawdę do nich wrzucamy?
2025-10-11 13:00:00(ost. akt: 2025-10-10 14:09:31)
Coraz częściej na ulicach pojawiają się czerwone pojemniki. Służą do tego, czego nie wolno mieszać ze „zwykłymi” odpadami: niebezpiecznych rzeczy, które wymagają osobnego traktowania. Chodzi m.in. o drobną elektronikę, chemikalia, baterie i przeterminowane leki.
Polski system segregacji opiera się na pięciu podstawowych frakcjach: metale i tworzywa, papier, szkło, bioodpady oraz odpady zmieszane. Czerwone pojemniki uzupełniają ten katalog, wskazując miejsce zbiórki odpadów niebezpiecznych, których nie powinno się wrzucać ani do żółtego, ani do czarnego kontenera. To element rozbudowy systemu recyklingu, który w wielu gminach funkcjonuje już w praktyce.
Do czerwonych pojemników wrzucamy przede wszystkim niewielki sprzęt elektryczny i elektroniczny – telefony, ładowarki czy świetlówki i żarówki energooszczędne. Trafiają tu również opakowania po chemikaliach, na przykład po środkach ochrony roślin, farbach i lakierach. To także właściwe miejsce dla zużytych baterii i akumulatorów, przeterminowanych leków, starych termometrów rtęciowych oraz zużytych tuszów i tonerów do drukarek. Każda z tych pozycji może stanowić zagrożenie dla środowiska lub zdrowia, jeśli trafi do nieodpowiedniego pojemnika.
Prawidłowe korzystanie z czerwonych pojemników ułatwia odzysk surowców z elektroniki i bezpieczną utylizację substancji szkodliwych. Chroni to glebę i wodę przed skażeniem, a mieszkańcom oszczędza kosztów likwidowania „dzikich” chemicznych odpadów. Zasada jest prosta: jeśli coś zawiera metale ciężkie, resztki toksycznych preparatów lub elementy elektryczne – nie wrzucamy tego do zwykłego kosza, tylko szukamy czerwonego.
Prawidłowe korzystanie z czerwonych pojemników ułatwia odzysk surowców z elektroniki i bezpieczną utylizację substancji szkodliwych. Chroni to glebę i wodę przed skażeniem, a mieszkańcom oszczędza kosztów likwidowania „dzikich” chemicznych odpadów. Zasada jest prosta: jeśli coś zawiera metale ciężkie, resztki toksycznych preparatów lub elementy elektryczne – nie wrzucamy tego do zwykłego kosza, tylko szukamy czerwonego.
Podstawowe kolory frakcji są w całym kraju takie same, jednak niektóre samorządy dodatkowo rozdzielają szkło na białe i kolorowe. Czerwone pojemniki, wprowadzane stopniowo, mają uporządkować obieg odpadów, które dotąd często lądowały nie tam, gdzie trzeba. W razie wątpliwości warto sprawdzić lokalny regulamin – zasada przeznaczenia czerwonych pojemników na odpady niebezpieczne pozostaje jednak wspólna.
al
al
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez