Debiut Lidzbarka w trathlonie

2016-07-01 08:12:56(ost. akt: 2016-07-01 08:25:05)

Autor zdjęcia: Agnieszka Dybuk

Lada moment szykuje się spore wydarzenie w Lidzbarku Welskim — mowa o niedzielnych zawodach Hoffer Triathlon Energy, które przyciągną na start około dwustu osób. Tym samym Lidzbark zadebiutuje na triathlonowej mapie Polski.
Triathlon Energy to nowy cykl, składający się z trzech imprez. Pierwsza z nich już się odbyła — dwa tygodnie temu uczestnicy spotkali się w Starogardzie Gdańskim. Teraz nadchodzi czas Lidzbarka, a cykl zamkną wrześniowe zawody w Bełchatowie.

Startujący mogą rywalizować na trzech dystansach: 1/8 Iron Mana (475 m pływania, 22,5 km jazdy rowerem oraz 5,25 km biegu), 1/4 IM (950 m pływania, 45 km jazdy rowerem i 10,5 km biegu) oraz najbardziej morderczej połówce Iron Mana (1900 m pływania, 90 km jazdy rowerem i 21,1 km biegu). Dodatkowo organizatorzy przygotowali możliwość startu w trzyosobowych sztafetach, a te będą miały do pokonania ćwiartkę lub połowę Iron Mana.

— To dla tych, którzy nie czują się najmocniej na przykład w pływaniu. W sztafecie jedna osoba będzie startowała w jednej konkurencji — wyjaśnia Aldona Dybuk, organizatorka imprezy Hoffer Triathlon Energy.

Niedzielna impreza to pływanie w Jeziorze Lidzbarskim, pętla rowerowa w kierunku miejscowości Koszelewy, a następnie bieg ulicą Lipową w kierunku nadleśnictwa i powrót. Meta i strefa finiszera usytuowane będą na stadionie miejskim w Lidzbarku. Tam też — we współpracy z Nadleśnictwem Lidzbark — przygotowanych zostanie wiele atrakcji. Będą to multimedialna przyczepa, promocyjno-edukacyjny namiot, a w nim rysowanie i konkursy z nagrodami. Z kolei dzień przed triathlonem na plaży miejskiej odbędą się charytatywne zawody w cross kajakach.

No właśnie, słowo „charytatywne” ma tutaj kluczowe znaczenie. Tym bowiem, co wyróżnia serię Triathlon Energy, jest akcja Fundacji Never Ever Give Up (NEGU), która pomaga w rozwoju sportowym nie tylko zawodowcom, ale także amatorom i rozpoczynającym przygodę ze sportem. Niezależnie od wieku, wagi oraz sportowej wiedzy. Jednym z zadań, jakie sobie stawia, to uświadomienie jak najszerszej grupie ludzi, iż osobą aktywną, triathlonistą, może zostać każdy.

— Zaczęliśmy projektem „Dzieciaki na kółkach”. Biegamy z dziećmi, które z różnych przyczyn nie mogą się poruszać samodzielnie. Nasz zawodnik pcha je w specjalnym wózku. Teraz jednak chcemy pójść krok dalej, a nawet trzy — zapowiada Marek Pałysa, wiceprezes Fundacji NEGU, który w Lidzbarku wystartuje w 1/4 IM ze swoją... 5-letnią, pełnosprawną córką Alicją.

— Zależy nam na pokazywaniu, że warto wyjść ze strefy komfortu i zrobić coś dla siebie, na przykład zacząć uprawiać amatorsko sport, ale nie tylko. Chcemy także pomagać innym. Dlatego za każdego zawodnika, który dotrze do mety wpłacimy na cel charytatywny symboliczne trzy złote — zapewnia Aldona Dybuk.
Oficjalne rozpoczęcie zawodów w niedzielę o g. 8.45. Kwadrans później nastąpi start pierwszej konkurencji.


kwk