Przed nami przebojowy weekend! III liga piłkarska

Huragan w tym roku gra bezbłędnie, morążanie zdobyli sześć punktów i mają bilans bramkowy 5:0. Czy to jest kłopot dla Finishparkietu? — Dwie sprawy są pewne: spotkają się dwie czołowe ekipy III ligi i obie chcą ten mecz koniecznie wygrać — mówi Marek Witkowski, trener piłkarzy z Nowego Miasta Lubawskiego. — O wszystkim może decydować dyspozycja dnia, a może dodatkowy czynnik, a u nas prócz polowania na punkty, będzie polowanie na „piłkarską kołyskę”, bo naszemu snajperowi Michałowi Millerowi urodziła się córka — zdradza Witkowski.

— Nasze zadanie jest takie samo jak w poprzednich dwóch meczach: tak zagrać, żeby wygrać — dodaje szkoleniowiec gości Czesław Żukowski. — Ale teraz zmierzymy się z rywalem ze ścisłej czołówki, więc teoretycznie może być trudniej i trzeba będzie zagrać bardzo dobry mecz, żeby myśleć o wygranej. Dodatkowa motywacja? Zwycięstwo to byłby naprawdę dobry prezent świąteczny — kończy Żukowski.

W drugim hicie MKS Ełk podejmie w sobotę Sokoła Ostróda i każdy z zespołów ma w tym meczu coś do udowodnienia. Ełczanie nie mieli okazji do rehabilitacji za wpadkę na inaugurację (1:1 z Wasilkowem), bowiem tydzień temu odwołano im mecz z Korszami. Ekipa Sokoła prowadzona przez Tomasza Sokołowskiego powalczy z kolei o pierwsze punkty zdobyte na boisku — na inaugurację Sokół przegrał w Łomży, a potem wzbogacił się o komplet punktów walkowerem za mecz z Olimpią Olsztynek.

— Zrobiliśmy wszystko, co trzeba, więc jedziemy do Ełku kompletnie przygotowani — mówi trener Sokołowski. — Tyle że do Łomży też pojechaliśmy z dogłębną wiedzą o rywalu, a potem i tak wszystko zweryfikowało boisko. Myślę, że Ełk nas niczym szczególnym nie zaskoczy, problem polega tylko na tym, żebyśmy się sami nie zaskoczyli jakimś głupim zagraniem — dodaje szkoleniowiec Sokoła.

Trudny mecz czeka także Romintę Gołdap, która jedzie do Białegostoku, bo w związku z przerwą na mecze reprezentacji Polski rezerwy Jagielloniii wcale nie muszą być takie rezerwowe.