GazetaOlsztynska.pl
20 maja 2025, Wtorek
imieniny: Bazylego, Bernardyna, Krystyny
  • 19°C
    Olsztyn

Unia Europejska
GazetaOlsztynska.pl
    • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Siatkówka
    • Piłka ręczna
    • Wywiady
    • Galerie
    • Sporty Walki
GazetaOlsztynska.pl
  • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
  • Piłka nożna
  • Koszykówka
  • Siatkówka
  • Piłka ręczna
  • Wywiady
  • Galerie
  • Sporty Walki
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Górski biwak mam w... piwnicy

2015-12-17 15:30:29(ost. akt: 2015-12-17 09:39:56)
Rafał Sonik (z lewej), zwycięzca Rajdu Dakar 2015 w kategorii quadów, oraz Sebastian Rozwadowski razem trenowali na pustyni.

Rafał Sonik (z lewej), zwycięzca Rajdu Dakar 2015 w kategorii quadów, oraz Sebastian Rozwadowski razem trenowali na pustyni.

Autor zdjęcia: Archiwum teamu

Przygotowuję moje ciało i moje czerwone krwinki do tego, co mnie czeka na wysokości ponad 4000 m n.p.m. w Boliwii — mówi Sebastian Rozwadowski, który za niewiele ponad dwa tygodnie ruszy na swój debiutancki Rajd Dakar.

Warto przeczytać

  • Policjanci z regionu zbadają prędkość na autostradzie
  • Zmarł Edwin Banaszewski
  • Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przejmuje sprawę śmiertelnego...
— Jak wrażenia po Rajdzie Barbórka?
— To dobre pytanie. Bo o ile z samej jazdy jesteśmy z Wojtkiem (załoga Chuchała/Rozwadowski to zeszłoroczni rajdowi mistrzowie Polski — red.) bardzo zadowoleni, to już z końcowego wyniku na pewno mniej. Przez połowę rajdu prowadziliśmy, później spadliśmy za Kajetanowicza, który jak wiadomo jest w tym roku w doskonałej formie, został mistrzem Europy, a na Barbórce dysponował najnowszym sprzętem ze stajni Forda. Czyli fiestą R5++, przy czym jeden plus, bo auto z dużą zwężką, a drugi, bo z silnikiem dwulitrowym. Jednym słowem: absolutnie najnowsza technologia z fabryki Forda. No a my jechaliśmy subaru imprezą 22B, rok produkcji... 1999 (uśmiech). Mimo to udawało nam się utrzymać bardzo dobre tempo i koniec końców przegraliśmy cały rajd z „Kajtkiem” tylko o sześć sekund. Natomiast dwie bardzo wątpliwe kary, które na nas nałożono za rzekome potrącenie szykany — czego nawet nie można było zweryfikować — zepchnęły nas z drugiego na piąte miejsce. Tak że sama jazda była bardzo dobra, a w tych warunkach i tym samochodem wręcz rewelacyjna, ale piąte miejsce jest zdecydowanie poniżej oczekiwań.

— Mówiąc żartem, chyba powinniście startować w kategorii aut zabytkowych.
— Można by tak powiedzieć (uśmiech). Jednak nawet w tak trudnych warunkach — bo było mokro i ślisko — nawiązywaliśmy wyrównaną walkę ze wszystkimi. A często nawet ją wygrywaliśmy, co bardzo cieszy. Niestety, czasem tak bywa, że jakieś dziwne, „uznaniowe” kary wypaczają wynik i zabierają końcową radość... Pomijając jednak wynik, cały rajd był bardzo fajny, bawiliśmy się świetnie. A na Karowej postanowiliśmy — jak co roku — już nie napinać się na czas. Nie jechać bardzo ładną linią, tylko szeroko, poślizgami, robić „altoneny”. Czyli mówiąc wprost: dać dużo radości kibicom, którzy, jak zwykle bardzo licznie się pojawili na Karowej, mokli w tym deszczu i marzli. Dlatego daliśmy im coś na „rozgrzewkę”, poświęcając sportowy wynik na rzecz widowiska. I patrząc na odzew ze strony kibiców, warto było to zrobić (uśmiech).

— Cały sprzęt, czyli m.in. wasza polsko-litewska toyota hilux (Sebastian Rozwadowski pojedzie w Rajdzie Dakar 2016 jako pilot Benediktasa Vanagasa — red.), wyruszył w drogę do Argentyny jeszcze w listopadzie. Już dotarł na miejsce?
— Dopłynie około Wigilii. A my wyjeżdżam z Olsztyna 28 grudnia, najpierw jadę do Wilna, gdzie 29 grudnia mamy pożegnalną konferencję prasową i później wylatujemy już za Ocean. Ale wcześniej chciałbym zaprosić kibiców na takie przeddakarowe spotkanie ze mną i „Hołkiem”, które organizuje „mój” Automobilklub Warmiński. To będzie 22 grudnia o godz. 18 w restauracji „Zakątki Europy” w hotelu „Relaks” przy Żołnierskiej. „Hołek” ma mi wtedy przekazać symboliczne klucze do Dakaru (uśmiech). Serdecznie zapraszam kibiców, bo będzie okazja więcej porozmawiać o Dakarze...

— A na razie tylko sygnalizujemy, że dobrze pan się miewa i przygotowuje się do Rajdu Dakar.
— I to bardzo intensywnie się przygotowuję. Mam już w domu swój wymarzony namiot wysokogórski, na noc rozstawiam w nim łóżko polowe i idę spać. Przy bardzo rozrzedzonym tlenie, czyli w takich warunkach, jakie będziemy mieli w Boliwii. Tak przygotowuję moje ciało i czerwone krwinki do tego, co mnie tam czeka na wysokości ponad 4000 m n.p.m. Tylko żona nie jest tym wszystkim zbytnio zachwycona (śmiech).

— Proszę powiedzieć coś więcej o tym specjalnym namiocie.
— Dokładniej rzecz biorąc, to jest namiot tlenowy do treningu wysokogórskiego. A wygląda to tak, że do tego namiotu jest podłączony specjalny agregat, ja ustawiam sobie na nim wysokość, jaką chciałbym symulować, po czym to urządzenie pompuje do namiotu powietrze o określonej, niższej niż normalnie, zawartości tlenu. Na naszym poziomie zawartość tlenu jest na poziomie ok.20,9 proc., a na wysokości 4000 m n.p.m. już tylko ok. 12 proc. I to jest ten największy problem: że nasze organizmy nie są przystosowane do funkcjonowania przy tak niskiej zawartości tlenu w powietrzu. Ale mając taki namiot w domu, jestem w stanie przygotować się do takich warunków.

Piotr Sucharzewski


Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
Sebastian Rozwadowski Rajd Dakar Rajd Barbórka rozmowa wywiad
PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
GRUPA WM Sp. z o.o.
ul. Tracka 5, 10-364 Olsztyn
tel. 89 539 77 00
tel: (0-89) 539-76-55
e-mail: internet@gazetaolsztynska.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD