Lech i Legia, czyli ciężki jest los faworytów
2015-09-14 10:00:34(ost. akt: 2015-09-14 07:55:38)
Trenerzy Maciej Skorża z Lecha i Henning Berg z Legii zaczynali sezon z mocnymi pozycjami w swoich klubach, ale dziś mają mocno smętne miny.
1. W stolicy można zobaczyć wielkie reklamy nowych koszulek Legii z hasłem "Gotowi do walki". Zgryźliwi kibice legionistów mówią, że ich zespół jest rzeczywiście gotowy do walki, ale na razie walczy sam ze sobą. Prawda jest taka, że klub z około stumilionowym budżetem wygrał dotąd ledwo jeden z czterech meczów na własnym stadionie, a od pięciu kolejek nie może wygrać i uzbierał ledwo 50 procent punktów możliwych do zdobycia.
2. Jeśli przyjąć, że po remisie z Zagłębiem w Warszawie jest mowa o dużym rozczarowaniu, to już w Poznaniu po porażce z Podbeskidziem jest prawdziwa rozpacz. Cztery punkciki mistrza Polski w ośmiu meczach ligowych i pozycja w ogonie tabeli to bilans zdecydowanie poniżej oczekiwań. I wielki cios dla fanów "Kolejorza", którzy w sobotę nie mogli się już na stadionie powstrzymać od wulgaryzmów.
3. Rewelacyjny lider tabeli z Gliwic miał wczoraj w Szczecinie okazję odskoczyć reszcie stawki, ale trafił na dobrze zorganizowaną Pogoń, skutecznego Łukasza Zwolińskiego (dwa gole) i nieobliczalnego Jarosława Fojuta, który popisał się fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego z własnej połowy, lobując bramkarza gości. Piast stracił więc szansę, a "Portowcy" są od wczoraj nowym wiceliderem i ciągle jedną z dwóch ekip w Ekstraklasie bez porażki (obok Wisły, która dziś o godz. 18 zmierzy się z Górnikiem w Łęcznej).
• Piłkarze z Warmii i Mazur: Zbigniew Małkowski (Korona) — cały mecz Lechią; Marcin Budziński (Cracovia) — cały mecz z Termaliką, Krystian Nowak (Podbeskidzie) — cały mecz z Lechem
Zbigniew Szymula
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez