Statystyki nie są ważne, bo budujemy nową rzeczywistość
2015-08-06 07:53:21(ost. akt: 2015-08-06 07:55:20)
— Jest fajnie, ale wciąż kilka kwestii wymaga poprawienia, więc pracujemy nad nimi — mówi środkowy obrońca Stomilu Arkadiusz Czarnecki.
— Zaczęliście sezon od dwóch meczów zagranych na "zero z tyłu", czuje pan satysfakcję jako "generał" defensywy?
— Na pewno dla nas, czyli obrońców i bramkarza Piotra Skiby to jest sprawa absolutnie priorytetowa. Nie ukrywa, że bardzo się z tego cieszymy i będziemy robić wszystko, żeby ta passa trwała jak najdłużej. Trzeba jednak podkreślić wyraźnie, że chłopaki przed nami też wykonują dobrą robotę i mocno na to "zero" pracują, zresztą napastnik również swoje dokłada. Jest kilka kwestii w grze defensywnej ciągle jeszcze wymaga poprawienia, więc pracujemy nad tym na treningach.
— Na pewno dla nas, czyli obrońców i bramkarza Piotra Skiby to jest sprawa absolutnie priorytetowa. Nie ukrywa, że bardzo się z tego cieszymy i będziemy robić wszystko, żeby ta passa trwała jak najdłużej. Trzeba jednak podkreślić wyraźnie, że chłopaki przed nami też wykonują dobrą robotę i mocno na to "zero" pracują, zresztą napastnik również swoje dokłada. Jest kilka kwestii w grze defensywnej ciągle jeszcze wymaga poprawienia, więc pracujemy nad tym na treningach.
— W poprzednim sezonie przebywał pan na murawie najwięcej ze wszystkich piłkarzy Stomilu, dokładnie 2735 minut. Wtedy także zagraliście sporo meczów z czystym kontem, zamierzacie wrócić do tej dobrej tradycji i pobić rekord?
— Rzeczywiście sporo takich meczów było, ale głównie jesienią poprzedniego sezonu, bo wiosną już tak szczelnie nie graliśmy (jesienią Stomil zaliczył aż dziewięć meczów z czystym kontem, a wiosną tylko dwa — red.). Raczej nie zawracamy sobie głowy statystykami, bowiem budujemy nową rzeczywistość. A w niej chcemy jak najczęściej, a więc w każdym kolejnym meczu, grać bez straty gola.
— Rzeczywiście sporo takich meczów było, ale głównie jesienią poprzedniego sezonu, bo wiosną już tak szczelnie nie graliśmy (jesienią Stomil zaliczył aż dziewięć meczów z czystym kontem, a wiosną tylko dwa — red.). Raczej nie zawracamy sobie głowy statystykami, bowiem budujemy nową rzeczywistość. A w niej chcemy jak najczęściej, a więc w każdym kolejnym meczu, grać bez straty gola.
— Wystartowaliście do sezonu bardzo dobrze, spodziewaliście się tego?
— Były powody do pozytywnego myślenia, ale też trochę niepewności. Z jednej strony wreszcie mieliśmy normalne przygotowania, myślę tu głównie o dobrym zgrupowaniu w Jarocinie, gdzie mogliśmy trenować na bardzo dobrych boiskach. Z drugiej strony trochę się ten nasz skład zmienił i nie było jasne, czy wszystko od razu "odpali".
— Były powody do pozytywnego myślenia, ale też trochę niepewności. Z jednej strony wreszcie mieliśmy normalne przygotowania, myślę tu głównie o dobrym zgrupowaniu w Jarocinie, gdzie mogliśmy trenować na bardzo dobrych boiskach. Z drugiej strony trochę się ten nasz skład zmienił i nie było jasne, czy wszystko od razu "odpali".
— W Olsztynie zaczyna się budować moda na Stomil. Nie ma jeszcze co prawda wielkiego boomu, ale przykładowo do wczoraj klub sprzedał już 500 biletów na mecz Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław (12 sierpnia, godz. 19.45 — red.). Zapowiada się komplet.
— Czyli że rozbudziliśmy trochę nadzieje na lepsze czasy? Ten dobry trend w przedsprzedaży tłumaczę przede wszystkim tym, że dawno takiego meczu w Olsztynie nie mieliśmy, a kibice na pewno będą chcieli zobaczyć, jak wyglądamy na tle zespołu z elity. Dodatkowym magnesem jest pewnie gra przy światłach, bo tym się też ludzie jeszcze nie nacieszyli. Mnie to osobiście cieszy, ponieważ nasi kibice dają dodatkową motywację do gry.
— Czyli że rozbudziliśmy trochę nadzieje na lepsze czasy? Ten dobry trend w przedsprzedaży tłumaczę przede wszystkim tym, że dawno takiego meczu w Olsztynie nie mieliśmy, a kibice na pewno będą chcieli zobaczyć, jak wyglądamy na tle zespołu z elity. Dodatkowym magnesem jest pewnie gra przy światłach, bo tym się też ludzie jeszcze nie nacieszyli. Mnie to osobiście cieszy, ponieważ nasi kibice dają dodatkową motywację do gry.
— Zanim jednak zagracie ze Śląskiem, to w sobotę także przy światłach o godzinie 19.45 zmierzycie się w meczu ligowym z Sandecją Nowy Sącz. Dla pana, byłego piłkarza Sandecji, będzie to mecz o kilka procent ważniejszy od innych?
— Nie podchodzę do tego w ten sposób, zagram jak w każdym innym o trzy punkty.
— Nie podchodzę do tego w ten sposób, zagram jak w każdym innym o trzy punkty.
— Będzie trudniej niż w spotkaniu pucharowym?
— Rozeznanie przeciwnika już jakieś mamy, wiemy więc, czego się spodziewać, a trener na pewno ułoży dobrą taktykę. Moim zdaniem ten mecz będzie raczej tak bardziej, ze tak powiem, szachowy. W pucharze rywale zagrali odważnie, więc teraz się tego po nich nie spodziewam. Ale jak będzie naprawdę, przekonamy się w sobotę.
— Rozeznanie przeciwnika już jakieś mamy, wiemy więc, czego się spodziewać, a trener na pewno ułoży dobrą taktykę. Moim zdaniem ten mecz będzie raczej tak bardziej, ze tak powiem, szachowy. W pucharze rywale zagrali odważnie, więc teraz się tego po nich nie spodziewam. Ale jak będzie naprawdę, przekonamy się w sobotę.
Zbigniew Szymula
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
I0K=*8Ol8i #1789403 | 31.61.*.* 6 sie 2015 11:07
oks
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
karol #1789401 | 6 sie 2015 11:04
brawo stomil
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)