Rewolucja w PlusLidze. Co się zmieni?

Mocne wejście w przeładowany ważnymi imprezami sezon 2015/16 zaliczą jesienią reprezentanci Polski, który najpierw czeka Puchar Świata w Japonii (8-23 września), później mistrzostwa Europy w Bułgarii i we Włoszech (9-18 października), a dopiero na samym końcu zaprzątanie sobie głowy ligowymi rozgrywkami.

Te, siłą rzeczy, mają ruszyć dopiero w listopadzie, a i to tylko po to, żeby już w styczniu ulec zawieszeniu ze względu na kolejny etap kwalifikacji olimpijskich. Bo nawet jeśli biało-czerwoni wywalczą przepustki na igrzyska w Rio de Janeiro już podczas wrześniowego PŚ, to i tak przerwa będzie potrzebna szerokiej grupie obcokrajowców grających w PlusLidze. A wyjść z ligowym graniem dalej niż poza kwiecień też się nie da, bo na maj zaplanowano następne, już ostatnie kwalifikacje olimpijskie.

To wszystko zebrane w całość — przy jednoczesnym pozostawieniu PlusLigi w 14-zespołowym kształcie — powoduje, że niemożliwe stałoby się rozegranie kolejnego sezonu w takim kształcie, jak to wygląda teraz.

Zmiany są więc konieczne i takowe — trzeba to przyznać: dość radykalne — zmiany nastąpią, o czym zadecydowano podczas weekendowego spotkania prezesów klubów PlusLigi w Gdańsku. Ta najistotniejsza poprawka dotyczy rezygnacji z rozbudowanych play-offów, zamiast których dwa najlepsze zespoły po fazie zasadniczej od razu zagrają o złoto, drużyny z miejsc trzeciego i czwartego o brąz, a podobne pary utworzą też następne ekipy w tabeli (piąta i szósta powalczą o piątą pozycję, siódma i ósma o siódmą itd.). Mecze o medale będą się toczyć do trzech zwycięstw, a pozostałe do dwóch.